Pająk again
Story sprzed kilkudziesięciu minut:
Ja: *wstaje z łóżka*
Pająk: *istnieje*
Ja: *widze pająka w szparze między komodą na telewizor a ścianą zaraz za moją głową, kiedy śpię*
Pająk: *wisi*
Ja: O kurwa o chuj. O ty chuju, tak sie bawisz? *biorę kapeć w ręke* Zajebie cie ty chuju *ruszam piłkę leżącą mi na drodze*
Pająk: *uczepił sie piłki*
Ja: O ty kurwo... *ruszam poduszkę, żeby sie nie pobrudziła zwłokami pająka*
Pająk: *uczepiony poduszki rusza sie*
Ja: *zawał* O kurwa! *rzucam kapciem w niego*
Pająk: *przeżywa*
Kapeć: *skażony*
Ja: *wycofuje sie* Okay, wygrałeś, biore inne kapcie... *schodze na parter*
Salon: *istnieje*
Rodzice: *oglądają telewizję*
Ja: Czemu nikt mi nie powiedział, że za komodą od telewizora pająki też mogą się robić?!
Mama: *patrzy na mnie z politowaniem*
Tata: *ogląda dalej*
Ja: Tak blisko mojej głowy...
Mama: *spogląda na ojca*
Tata: *ogląda dalej*
Ja: Uczepił sie piłki i poduszki i rzuciłam go kapciem, ale tak, bo sie wystrachałam i go rzuciłam, ale on przeżył i byłabym wdzięczna, jakby ktoś teraz poszedł i go zabił. Tylko tak, żeby już nie wstał.
Mama: *patrzy na ojca* Idź jej go tam zabij...
Tata: *ogląda dalej* Nigdzie nie będę iść!
Mama: *wstaje* To ja mam iść? *idzie zajebać pająka*
Ja: *patrzy za nią spod schodów* Już?
Mama: Tak...
Ja: *uchachana ide do łazienki szczerząc sie jak głupia*
P.S. Nie bijcie za brak rozdziałów, staram się jak mogę, weny nie ma...
Postaram się jeszcze w tym miesiącu opublikować rozdział z New Feeling i w tym roku z Nowe Życie, ale nic nie obiecuję...
(;´༎ຶٹ༎ຶ')
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro