Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział... Któryś tam

Wstałam i ogarnęłam się. Poszłam po Jeffa. A raczej wydarłam się na cały głos.
- Co się stało? - spytał.
- Gdzie mieszka Splendor?
- W pokoju 12.
- Ok, a teraz idź gdzieś, nie wiem gdzie - powiedziałam i poszłam do drzwi z tamtym napisem. Zapukałam, a Splendor otworzył mi z tym swoim uśmiechem.
- Cześć Sara! Co tam u ciebie? - spytał wesołym tonem.
- Możesz mi coś pożyczyć?
- Jasne, ale co?
- Twój strój. Może być najmiejszy rozmiar.
- Oki, doki, loki. Zaraz wracam - i zniknął za drzwiami. Po chwili się pojawił z swoim strojem i melonikiem z różowym i żółtym piórkiem. Podał mi je.
- Dziękuję, Splenduś. Odzwdzięczę ci się.
- Nie trzeba! Miłej zabawy! - powiedział, pomachał mi i zamknął drzwi. Jeff mnie za to znienawidzi, ale trudno. Liczy się zabawa.
- Jeffy! - zawołałam jak mała dziewczynka. Posłusznie przyszedł.
- Tak? - widziałam jego złość w oczach, kiedy nazwałam go "Jeffy", ale przystał na umowę. Haha!
- Ubierz to - dałam mu ubranie. On poszedł do swojego pokoju. Pewnie mnie klnie na Boga. Mam to gdzieś.
Wyszedł. Rękawy miał mocno podwinięte i deptał po nogawkach. Wybuchłam śmiechem. Spojrzał na mnie spod wilka.
- Bardzo śmieszne. Poza tym, ile czasu mam ci "służyć"? - pokazał w powietrzu cudzysłów.
- Hm... - udałam zamyślenie - Trzy miesiące.
- Co!? Ni ma mowy! - specjalnie w "nie" ominął "e". Góral się znalazł...
- No to ci nie wybacze. Bayo~! - powiedziałam i zbliżałam się w stronę wyjścia.
- Ehh... no dobra - burknął.

*3 Miesiące Później*
Przez ten czas działy się dziwne rzeczy. Ja tak "z dupy" zrobiłam się gruba, a Jeff patrzy na wszystkich z mordem w oczach, co z jego strojem wygląda komicznie, ale mimo tego wszyscy się "boją". Robi tak najczęściej gdy patrzą na mnie. Slender mnie unika, Offender się na mnie gapi jak debil. A ja? Nie wiem o co chodzi. Szliśmy właśnie korytarzem. Nie wytrzmałam.
- Powiesz mi weszcie o co chodzi! - spytałam i pokazałam otoczenie.
- Yy... napewno chcesz?
- TAK.
- No to powiem ci... jesteś w ciąży.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro