Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

Niosłem Rose i Sebastiana na rękach. Było już późno, a ja też byłem trochę zmęczony. Ale już niedaleko. Tylko parę kroków i już będzie widać elementy budynku. Usłyszałem kroki. Rozejrzałem się, ale nikogo nie było. Zacząłem znowu iść. Znowu kroki. Zatrzymalem się, ale kroki nie ucichły, jak przedtem. Potem przyśpieszyły. W takiej beznadziejnej sytuacji jeszcze ktoś chce albo mnie porwać, albo porwać dzieci, albo chce dostać ode mnie wpierdol... Eh, gadam jak dres. Znowu usłyszałem uderzenie skrzydeł i czyiś krzyk. Jestem ciekawy czemu przez dwa dni słyszę ten dźwięk, co jakiś czas, ale codziennie.
W końcu dotarłem do mojego obiektu zainteresowania. Był to opuszczony hotel. Nie dość, że na pustkowiu, to jeszcze jest tam prąd i woda. Zadowolony wszedłem do środka. Na zawołanie powitał mnie Smile i pokémony. Kiedy nie było Sary w pobliżu, to ja się nimi opiekowałem i dbałem o ich rozwój. Nawet reszta Eevee weszła na wyższy poziom. Tylko z jednym mam problem, ale to chyba tylko na jakiś czas. Foxy i Mangle przeniosła dzieci do pokoi. No tak, zapomniałem że naprawiłem te animatroniki i odzyskały dawną świetność. Usiadłem na fotelu i rozmyślałem. Co dalej? Co oznacza te uderzenie skrzydłem? Czemu ten Discord wywołał wojnę? Muszę się kogoś zapytać. Kogoś mądrego. Hm...
- Eureka! - krzyknąłem i pstryknąłem palcami - Trenderman!!! - wykrzyczałem. Po chwili przede mną pojawił się brat Slendera.
- Co chciałeś? - spytał.
- Informacji.
Zaczął czytać mi w myślach, co świadczyło o tym łaskotanie po tylnej części czaszki.
- Jeśli mam być szczery to ja nie wiem... Może ktoś ciebie pilnuje? Taki anioł stróż? - tworzył teorie spiskowe.
- A skąd ja mam to wiedzieć? - powiedziałem z sarkazmem.
- Nie wiem.
- Eh, nie wiesz co to sarkazm?
- Nie.
Strzeliłem facepalma.
- A weź już idź...
W końcu postanowił się teleportować do innego miejsca. Westchnąłem i rozciągnęłem się. Usłyszałem uderzenie skrzydeł i nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro