Dyrektor robi impreze z okazji otwarcia boiska, więc mamy tylko 2 godziny. Coś powiem co się będzie działo, ale najpierw historia o kiełbasie.

*RETROSPEKCJE*

Nasza klasa została rozdzielona na dwie szkoły (my "bojfrend poszedł tam). Jesteśmy na spodkaniu integracyjnym. Było ognisko. Skakali przez nie, jak to dzicz. My "wyrafinowana szlachta" wpierdalamy kiełbase. Idę po więcej. Pani nabiła na kija. Ide z dwoma kiełbami do ogniska i MYK!!!. Wyjebałam się o drewno. Kiełbasa leży w trawie a ja cisnę beke. Ludzie paczom a ja ryje siem ze śmiechu. Pani nie widziała tylko ucznie. Idę z niczym do "głównych członków rodu wyrafinowanej szlachty" (znanej też pod nazwą Wkurwius Pospolitus) : 

-"Gdzie kiełba!"- ah... żulom zawsze wiatr w oczy wieje

-W trawie- odpowiadam ze smutkiem.

*KONIEC RETROSPEKCJI*

Boję się iść do szkoły i zostawić znowu Sebastiana samego z dziećmi.

Niech się pobawi z nimi w lekarza.

Kucharza

Fryzjera

Obsługę trybu samolotowego w telefonie

A nie w takie zabawy brzydkie. A jakby znalazły przejście do Narnii i uciekły daleko daleko?

Nawet wujka Grell' a może zaprosić do zabawy... lepiej nie.

ale w tedy mogą pobawić się w zgadywanie ról!

To jego sprawa co zrobi z nimi. mają być całe i zdrowe

https://youtu.be/ddDsOW-W3Mg

Dobrze, że mu tego nie pokazałam