Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tylko przyjaciele

- Ale mnie tu dawno nie było.

Stanąłem przed wejściem do mieszkania siostry. Odkąd wyjechała na studia, bywała tu bardzo rzadko.

- Tak, mnie też - weszła do środka przepychając mnie w drzwiach.

Odłożyłem swoje rzeczy w korytarzu i podążyłem do salonu.

- Śpisz tam gdzie zwykle - poinformowała.

- Jasne.

Siostra zniknęła za drzwiami kuchni. Po chwili wróciła, niosąc w ręce pudełko lodów i dwie łyżki. Otworzyła wieczko, podała mi jeden ze sztućców i zaczęła konsumować.

- Wiesz, muszę się chyba już wyprowadzić od rodziców. Znajdę sobie coś małego.

- Po co?

- Przecież wiesz. Gdybym miał swoje mieszkanie, żadnego szlabanu by nie było.

- Tak bardzo spieszy ci się do tej dorosłości?

- Ty pojechałaś na studia i masz spokój. Grzesiek niedługo skończy specjalizację, żona i syn w domu. Tylko ja wybrałem ukochaną ścieżkę naszego tatusia i przez to mam przerąbane. Ciągle usiłuje dawać mi rady i porównywać do siebie. To jest męczące.

- On chce dla ciebie dobrze. Może ma charakter, jaki ma, ale nas kocha. A ty jesteś jeszcze dzieciakiem - specjalnie rozczochrała mi włosy - i korzystaj z tego, póki możesz.

- Przypominam ci, że mam już 19 lat - powiedziałem z naburmuszoną miną.

- Wielki pan dorosły się znalazł - zaśmiała się. - A tak odnośnie tej twojej dziewczyny. Chyba nie muszę ci mówić braciszku, że nie chcę jeszcze zostawać ciocią. Narazie jeden bratanek wystarczy.

- Matko, jesteś starsza ode mnie trzy lata, a gadasz jak babcia.

- Powiesz mi, jak się spiknęliście?

- Nie powiem. Jak Pola będzie chciała, to ci sama opowie.

Dziewczyna zaczęła się głośno śmiać.

- No co?

- Pantoflarz.

- Bardzo śmieszne.

Gdy siostra śmiała się jak opętana, a ja udawałem obrażonego, zadzwonił dzwonek. Oliwia szybko wstała i pobiegła otworzyć drzwi.

- Witajcie młodzieży!

- Grzesiek?!

Zerwałem się na równe nogi i pobiegłem w kierunku korytarza. Już po chwili ściskaliśmy się z bratem.

- Co ty tu robisz?

- Nie powiedziała ci?

Wskazał na Oliwię, a ona tylko wzruszyła ramionami i zrobiła niewinną minę.

- Czyli nie powiedziała. W każdym razie, mój brat zaczyna wić gniazdko, stawia się ojcu, więc postanowiłem zobaczyć to na własne oczy. Ale tylko na dwa dni przyjechałem. Później muszę wracać do małego i do żony.

Grzesiek rozgościł się i już po chwili siedzieliśmy wspólnie na kanapie, jedząc wcześniej napoczęte lody.

- No to tak - zaczął Grzegorz. - Ja już mam miłość na całe życie, młody sobie dziewczynę znalazł, to teraz ciebie trzeba z kimś spiknąć.

- Słucham?!

Oliwia była wręcz oburzona, a ja razem z Grześkiem wybuchnęliśmy śmiechem.

- Słuchaj Grzesiu - nadal nie mogłem przestać się śmiać. - Ja chyba nawet wiem z kim.

- Dajesz.

- Z Filipem!

- Kubackim?

Momentalnie przestaliśmy się śmiać i spojrzeliśmy na Oliwię. Pokiwałem delikatnie głową, a siostra na to zarumieniła się i spuściła wzrok.

- My o czymś nie wiemy?

- Chodzisz z nim?

- Nie, nie chodzę. Jesteśmy przyjaciółmi.

- A, ok rozumiem. Tylko przyjaciele - Grzesiek zrobił minę debila.

- Przestań - Oli walnęła go w ramię.

- Ty, ale posłuchaj - przerwałem nadchodzącą bitwę. - Jak się spikniesz z Filipem, to trzymaj tego debila Oskara na kilometr ode mnie. Bo jak ja go spotkam, to przysięgam, że go wykastruję.

- Ale samiec alfa z ciebie - brat zaczął się ze mnie śmiać.

Po chwili przybliżył się delikatnie do mnie.

- Filip i Oliwia, cel na najbliższy czas - szepnął mi na ucho.

Pokiwałem delikatnie głową i uśmiechnąłem się szyderczo.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejka kochani! Mamy niedzielę i mamy rozdział. Nic ciekawego w nim nie ma. Jutro do szkoły, ale mi się nie chce.

Wpadajcie do innych książek i do _bezuczuciowosc

Komentujcie i gwiazdkujcie, choćby dla mojej głupiej satysfakcji.

Ola

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro