Mam dziewczynę
Dojechaliśmy pod dom. Zabrałam swój plecak i specjalnie się ociągając, wyszłam z samochodu. Weszliśmy w trójkę do środka. Wojtek od razu skierował się na górę, a ja poszłam do kuchni. Byłam strasznie głodna. Tata poszedł za mną. Wyjęłam jakiś jogurt i zaczęłam go konsumować.
- I jak?
- Dobrze - tata pocałował mamę. - Jak ty się czujesz?
- Jest ok. Co tam się stało?
- Nasza córka ma chłopaka.
Wywróciłam oczami. Zaczyna się.
- Naprawdę?
Mama popatrzyła na mnie szczerząc się jak głupi do sera.
- Tak, naprawdę. I do tego mam na niego szlaban - spojrzałam wymownie na ojca.
- W sensie?
- Mój kochany tatuś zakazał mi się z nim widywać dopóki nie wrócę z obozu.
- Kuba? Czemu?
- Musi ponieść konsekwencje za swoje czyny.
- Po pierwsze - zaczęłam się denerwować - nie jestem już malutką dziewczynką, której daje się kary. A po drugie, nic nie zrobiłam!
- Nic, w ogóle. Tylko przywaliłaś młodemu Kubackiemu.
- Należało mu się. Nie słyszałeś co wczoraj wygadywał, więc nie oceniaj. A Michał tylko mnie bronił. Widziałeś jakiego ma siniaka.
- Michał? Młody Stoch?
- Kochanie, nie teraz. Pola - zwrócił się do mnie. - Powiedziałem i koniec kropka. Kamil się ze mną zgadza.
- Tato nie wiem co chcesz osiągnąć, ale stając na drodze mojemu szczęściu, na pewno mnie nie chronisz! Pogódź się wreszcie z tym, że nie jestem już twoją malutką córeczką!
Zostawiłam w kuchni osłupiałych rodziców i pobiegłam na górę. Zamknęłam się w pokoju. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz między nogi. Długi miesiąc. Mieliśmy telefony, można było pogadać przez kamerkę, ale to nie to samo co być, przytulić. Zawsze zostawała opcja potajemnego wymykania się z domu. Zaśmiałam się cicho pod nosem. Do czego to doszło, żebym w XXI wieku musiała wymykać się z domu do chłopaka, z którym ojciec zabronił mi się spotykać. Do chłopaka, którego ojciec jest przyjacielem mojego własnego taty.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wszedłem do domu obrażony na cały świat. Pobiegłem od razu na górę i zamknąłem się w pokoju. Wziąłem telefon do ręki i usiadłem na łóżku. Otworzyłem messengera i kliknąłem rozmowę grupową.
- Siemasz braciszku - ta wieczna energia Grześka nieco mnie przerażała.
- Cóż to się stało, że mój młodszy braciszek pierwszy zadzwonił?
- Daruj sobie Oli. Problem mam.
W tym momencie usłyszeliśmy cichy płacz dziecka. No tak, Grzesiek mimo, że ma dopiero 26 lat, ustatkował się i spokojnie sobie żyje. Żona i roczny syn, który swoją drogą jest przecudownym dzieckiem.
- Kochanie, możesz uspokoić małego, bo Michał dzwoni!?
- A ty możesz się tak nie drzeć? Nie chcę, żeby rodzice słyszeli.
- Grzesiu, czyżbyśmy doczekali chwili, w której Michał wreszcie zaczął się buntować?
Wywróciłem oczami.
- Nie zacząłem się buntować. Chociaż ojciec mnie nieźle wkurzył i chyba zacznę.
- Gadaj, co się stało?
- Pamiętacie jak parę lat temu powiedziałem, że będziecie pierwszymi osobami, które dowiedzą się, że mam dziewczynę?
- Nie gadaj!
- Grzesiek ciszej. Tak, mam dziewczynę.
- Jak ma na imię? Znam ją? Gdzie się poznaliście? Ile ma lat? Czym się zajmuje? Jest śliczna? Głupie pytanie, na pewno jest.
- Oli, stop. To jest teraz nieistotne. Mam zakaz widywania się z nią.
- Co, czemu?
Zapytali niemal równocześnie, a ja westchnąłem.
- Pobiłem się. O nią.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hejka kochani! Mamy kolejny rozdział. Jak widzicie, pojawiają nam się dwie postacie, zapowiedziane już w bohaterach. Michał i Pola będą szukać każdego sposobu, żeby tylko się spotkać.
Wpadajcie do innych książek i do _bezuczuciowosc
Komentujcie i gwiazdkujcie, choćby dla mojej głupiej satysfakcji.
Ola
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro