Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Moja sprzątaczka to... FACET?! {SasuNaru}

Trzeci shot będzie z NaruSasu, gdyż ten nie pasował mi do niego :-/
.
.
.
//////////

Życie nie zawsze jest usłane różami, a w szczególności jeśli chodzi o sprawy finansowe. Naruto Uzumaki był studentem i wiecie jak to jest... nie jest łatwo na utrzymanie no i dorabia sobie gdzie tylko może.

- To wszystko konieczne? - jęknął znudzony blondyn gdy przyjaciółka Shizune malowała mu na czerwono usta.

- Och Naruto... nie jednego wyrwiesz, a nie jeden poszpera troszkę w twojej " norce " - wychichotała rozbawiona.

Naruto szedł do swojej nowej pracy. Był sprzątaczką i iż płacono tam dobrze, to niestety musiał udawać kobiete. Miał pracować w Willi u Uchihów, a tam przyjmowano TYLKO kobiety więc co biedny miał zrobić? Postanowił się poświęcić, bo nie miał ochoty przeliczać  każdego yena i zastanawiać czy przeżyje do wypłaty.

Poszedł zestresowany i już ubrany w seksowny strój sprzątaczki do miejsca pracy, cholernie się denerwował czy go nie przyłapią, że jest facetem.

- Gdy pani skończy, to prosze zgłosić się do naszego synka Sasuke po pieniążki - powiedziała słodko pani Mikoto.

- D-Dobrze... miłej podróży - szepnął delikatnym głosem rumiany, a kobieta z mężem wyszła z domu.

Cóż... Naruto zaczął bardzo dokładnie sprzątać, miał trzy piętra do ogarnięcia, a miał nie całe pięć godzin.

- Ile tutaj dziur - westchnął gdy się schylał i czyścił kurze z komody.

Nagle na dół przyszedł mniewany Sasuke Uchiha, był bardzo przystojnym chłopakiem i wszystkie dziewczyny ulegają jego zalotą. Ujrzał bialutkie, skąpe majteczki, które podkreślają jędrne pośladki pokojówki. Och, Uchiha czuł że ta sprzątaczka będzie jego gdy zobaczył jej wdzięki i jej urodę.
Podszedł do niej i klepnął tyłek, lecz w odpowiedz dostał z liścia tak mocno, że upadł na podłogę i leciała mu krew z nosa.

- Jeszcze raz, a twoja matka zamiast syna będzie mieć córkę - powiedział Uzumaki strasznie, No jak tak można?! Jeszcze bliżej a mógł poczuć jego... N-nie! Nie ważne!

Uchiha nie niezniechęcony tym, lecz bardziej nakręcony wstał i wytarł krew z nosa w rękaw. Taka laska, która opierała się jego urokowi to była jedna na milion i to zazwyczaj one uwielbiały szarpanie za włosy, gryzienie oraz ostre klapsy podczas gorącego rżnięcia, nie mógł sobie jej odpuścić! O nie, nie, nie!

Złapał ją za dłoń i pocałował czule w nią.

- Jestem Sasuke Uchiha i chciałem tylko zobaczyć jak moja dłoń leży na pani tyłeczku, jak niewiasto masz na imię? - Zapytał z zadziornym uśmiechem.

- Zważaj se gówniarzu, bo wylądujesz na łóżku szpitalnym! - zdenerwował się Uzumaki.

- Ja się tylko drocze, kochanie - zaśmiał się i dał jemu pieniądze.

Mijały tygodnie, a Naruto przekonywał się do Bruneta. Nawet miał mokre sny z jego udziałem! Czuł, że zakochał się w tym draniu...
Tego dnia byli sami i  Sasuke obalił Naruto na kanapę w szedł mu pod sukienkę

- Pokaż kotku, co masz.... AAAAAAA! - pisnął jak mała dziewczynka i wyskoczył mu z pod sukni - T-Ty masz ptaszka! - krzykną blady i się wycofywał.

Naruto zdjął perukę i spojrzał smutno na ukochanego, zaraz miał stracić jego oraz swoją prace, ale nie mógł go okłamywać. Zdjął perukę:

- Jestem... facetem... - wyszeptał i wstał. - Gomene, ale pójdę się przebrać i odejdę - wbił wzrok w podłogę smutny i chciał odejść, lecz Sasuke go złapał.

- Ale... ja cię kocham - wyszeptał czule i pocałował go. Uzumaki odwzajemnił zdziwiony lecz i szczęśliwy, że Uchiha jednak go nie odrzucił.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro