Karolina × Dominika
×Pieróg×, ×ogórek×, ×samochód×, ×bigos Dominiki Taty×, ×Lama×, ×Karolina×, ×Złoto×, ×Kechup z Serem×,
Karolina w weekend odwiedziła swoją przyjaciółkę Dominike. Zaproponowała jej bigos ale nie taki zwyczajny. To był specjalny bigis taty Dominiki co rozpływa się w ustach. Jej koleżanka jej nowy naszyjnik który był z prawdziwego złota. Rodzina Dominiki była naprawdę miła. Po gościnnie dziewczyny postanowiły pójść się przejść. Spacerując ulicami miejscowościi zamieszkania Domiśki ciekawie rozmyślały o zaskakujący temat Lam. Na kartce zawieszonej na tablicy było napisane "Nowe Zoo w Lublinie! Sptowadzono specjalnie na ta okazje nowe gatunki zwierząt. Typu : Lamy, Wielbłądy i wiele innych". Zainteresowło to nasze bohaterki. Szybko przemiescily sie do domu taty Dominiki. Tak im na tym zależało że aż zaczeły piszczeć, szlochać i błagać ojca przyjaciółki Katoliny by zawiózł ich tam swoim samochodem. Po minutach które ciągneły się w nieskończoność wkońcu się zgodził. Wsiedli do samochodu i pojechali. Jadąc na miejsce towarzyszyła im przyjemna i miła atmosfera rodzinna. Karolina poczuła się jak u siebie w domu. Rozmawiali, żartowali, śmieli sięale tata Dominiki nie spuścił z wzroku drogi. Dojechali na miejsce. Ludzi było pełno. Wszyscy się pchali lub taranowali siebie nawzajem. Jak wszyscy to i oni. Przepchali się do wybiegu lam. Pisneły z radości. Gadały do zwierzęcia, wyciągali do jego rece i głaskali. Tata dominiki bał się że dziewczyny zagłaszcza biedną lame na śmierć. Zaproponował przyjaciółkom pujście do restauracji. Te mimo że już zjadły sycący bigos nie czuli najedzenia. Szybciutko acz niechętnie pożegnały się z zwierzęciem. Dotosły zaprowadził je do kawiarenki niedaleko. Zasiedli przy jednym ze stolików zdejmując kurtki i zawieszając je na obramowaniach krzeseł. Kelner przyniusł menu dla każdego. Karolina miała ochotr na cis szalonegi dlatego gdy zobaczyka taka opcje jak "Kechup z serem i ogórkiem" odrazu to zachciała ze śmiechem. Tata Dominiki wybrał sobie tradycyjne pierogi za to ona sama nir miała pojęcia co wziąść dlatego poprosiła o to samo co przyjaciółka. Nie czekali długo bo nie bylo duzo osób. Zamówirnie przyszło. Elegancko podany ser polany keczupem i wokul dwa ogórki. Dziewczyny gdy tylko zobaczyli to danue wybuchly spontanicznym śmiechem. Dominice nie zasmakowal ser i keczup ale za to jej tata chętnie wsunął pierogi. Karolinir nawet ten ser smakował alr jej zdaniem keczup byl za łagodny. Po posiłku dorosły odstawił Karolinę do jej własnego domu. Przyjaciółki niby sie pożegnały i poszły w dwie różne strony ale jeszcze do puźna w nocy rozmawiały na mesendzerze o tym jakże zwariowanym dniu.
-----------------------------------------------------------
Hejcia to znowu ja. Kolejny rozdział leci. Tak samo jak wtedy pytałam się o użycie imion. Mam nadzieje że się spodoba. DO NASTĘPNEGO 👋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro