Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

"Może się popływam? W końcu jest lato i tu nigdy nikogo nie ma" - pomyślałam, gdy byłam już na miejscu. Po krótkim rozmyślaniu, rozebrałam się do bielizny i weszłam do jeziora. Woda, wbrew pozorom, była nawet ciepła, co mnie zdziwiło, kąpałam się chwilę dopóki nie usłyszałam spanikowanego krzyku.

- Przepraszam, nie zauważyłem Cię już nie patrzę!- spojrzałam na brzeg, był tam chłopak o ciemnych włosach i pięknych, błękitnych oczach. Zauważyłam, że ma w ręce coś na kształt mojego szkicownika oraz parę ołówków bądź cienkopisów- z takiej odległości trudno rozróżnić. Szybko wyszłam z wody, ubrałam się i podeszłam do niego:

- Nic nie szkodzi.- Uśmiechnęłam się.- A ty co tu robisz? Zazwyczaj jestem tutaj tylko ja i ewentualnie jakieś kruki czy wróble.

- Przychodzę tu od czasu do czasu porysować.- odpowiedział nieśmiało.

- Ja też! Często tu przychodzę śpiewając piosenki, potem siadam i albo rysuję, albo rozmyślam nad wszystkim.

- Jestem Helen Otis, a ty?- przedstawił się, wyciągając do mnie rękę.

- Jestem Natalia White, miło mi.- Odwzajemniłam gest.- Wiesz skądś Cię kojarzę, ale nie pamiętam skąd dokładnie.

Pogawędziłam z nim trochę, okazało się, że mamy dużo wspólnego m.in. właśnie pasja to sztuki. Gadaliśmy dopóki, mnie nie olśniło:

- Czekaj! Ty jesteś Helen Otis co nie?- wstałam powoli się wycofując moje oczy robiły się fioletowe.(oznaka strachu)

- No tak.- wzruszył ramionami, jednakże jego usta uśmiechnęły się w strasznym uśmiechu.

- Czyli jesteś Bloody Painter- powiedziałam. Wycofywałam się co raz szybciej, póki nie poczułam za sobą drzewa.

- O! Czyli wiesz już kim jestem, czytasz creepypasty.- Mówił niby delikatnie jednak z nutką grozy.- Długo ci zajęło ogarnięcie tej sytuacji, jak na taką znawczyni. Miałaś klapki na oczach czy co? - zaśmiał się. Ciągle przybliżał się do mnie, a w końcu oparł się rękami o drzewo zagradzając mi drogę ucieczki.

- C- czyli t-teraz mnie z-zabijesz?...

**************
Hej! To już druga część, chciałabym żeby pojawiły się jakieś komentarze.
Za wszelkie błędy przepraszam☺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro