Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

Seher:

Opowiem wam wszystko od początku poznałam mojego męża w pracy. Jest szefem wielkiej firmy samochodowej. Nasza miłość jest piękna czasami jak wszędzie są złoty i upadki. Lecz pokonujemy każda przeszkodę. Krótko po ślubie zaszłam w ciąże urodziłam pięknego syn Yusuf'a. Jestem szczęśliwa mamą i żoną.

~•~

Wstałam rano jak zawsze przed budzikiem męża by przygotować mu śniadanie. Tak nie mamy kucharki gotuje sama mamy tylko pokojówki i kucharkę w weekendy gdy spędzamy go razem. Zaliczyłam toaletę i przebrałam się po chwili zeszłam na dół. Idąc prosto do kuchni lecz nie przekroczyłam progu a w całym domu zabrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi. Zdziwiłam się trochę kto mógł przyjść o tak wczesnej porze podeszłam do drzwi i otworzyłam je.

- Przepraszam pani do kogo ? - zapytałam szczupłą czarno włosa kobietę.

- Ee ja do Yaman'a.. - mówi patrząc na mnie z góry na dół.

- Przepraszam ale aktualnie mój mąż śpi.. - mówię widząc zaskoczenie w jej oczach.

- Yaman się ożenił ?

- No właśnie to powiedziałam.. - mówię.

- Przepraszam zaskoczyła mnie pani.

- Może pani wejdzie do środka nie będziemy tak rozmawiać w drzwiach - mówię.

Po czym kobieta weszła do domu i stanęła obok ściągając płaszcz.

- Mogła bym poczekać aż wstanie ? Proszę przyjechałam dość dużo kilometrów by spotkać się z nim.. - mówi podając mi płaszcz.

- Jasne - mówię odwieszając jej odzienie.

Po czym obie ruszyliśmy do kuchni.

- Będę robić śniadanie wiec możesz zostać w salonie - mówię na co tylko kiwnęła mówiąc.

- Nie.. lubię zostawiać sama wiec będę tutaj na boku nie będę przeszkadzać ale mogę  pomóc.

- Jesteś naszym gościem.

- Właśnie ja się nawet nie przedstawiłam - wtrąca - jestem Ikbal przyjaciółka pani męża - mówi i podaje mi rękę.

- Seher Kirimli - mówię i ściskam jej dłoń.

Po czym ja zabrałam się do pracy a ona zaczęła czytać coś na telefonie. Gdy skończyłam ostatnie potrawy jak na zawołanie usłyszałam tupot stupek mojego syna.

- Mamusiu! - krzyczy wpadając do kuchni po czym prosto w moje ramiona.

Kobieta przy stole spojrzała na mojego loczka to na mnie po czym wróciła wzrokiem do telefonu.

- Skarbie już wstałeś? - mówię stawiając go na nogi.

- Tak obudziłem też tatę.. - w tym momencie wszedł rozczochrany mój mąż.

Nie zauważając gościa przytula mnie i całuje w czoło.

- Dzień dobry kochanie - mówi i puszcza mnie.

- Dzień dobry - mówię uśmiechając się jak na zawołanie kobieta wstała z krzesła.

- Yaman! - krzyknęła.

- Ikbal - wpadli sobie w ramiona - Dziewczyno kiedy ja cię ostatni raz widziałem mówi - przytulając ja mocno.

Stałam z moim synem patrząc na nich po chwili Yaman odsunął się od niej spoglądając na nas.

- Poznałaś moja żonę to poznaj tez mojego lwa - mówi biorąc syna na rękę.

- Cześć mały! - mówi radośnie.

Mój syn jak by wyczuł wymamrotał jej dzień dobry i zszedł z rąk taty wracając do mnie.

- Zostaniesz na kolacji ? - pyta.

- Oczywiście..

Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro