X
Aniele w czerwieni,
Dotyku twego mi brak.
Jedwabnymi dłońmi,
Znów skalaj mój świat.
Pocichu i pomału,
Księżyc już na niebie.
Moja blada skóra,
Kontrastem dla ciebie.
Skrzydłami z aksamitu,
Otul moje kości ,
Nic nas nie podzieli,
Prócz braku miłości.
Pomiędzy skrajnościami,
Delikatnością i bólem,
Balansujmy razem,
Dotknijmy chmurek.
Nie pozwól mi odejść,
Choćbym cię błagała.
Oddałam serce i ciało,
Tylko dusza mi została.
Bell
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro