Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przegiołeś!

[ZAKOŃCZENIE PIERWSZEJ KSIĄŻKI]
*Shu

Dopiero nazajutrz się zebrałem i przeprosiłem Nilo

*Nilo

Pff... Nie posłucham się go i tak pójdę do Yumy!

Mówiłam sobie w głowie gdy nagle blondyn do mnie podbiegł i krzyknął
-Nilo! Czekaj bo ja...
Powiedział ale niechciałam go słuchać
-...Eh, wysłuchasz mnie choć chwilę?!
-Niby czemu mam cię słuchać?! Jesteś niedojrzałym rozwydrzonym bachore...
Niedał mi dokończyć bo mmie pocałował
-Co to miało być?!
Spytałam oburzona
-Chciałem cię chociaż ten ostatni raz pocałować przed puszczeniem cię...
Odpowiedział chłopak z rękoma już zawiedzionymi, opuszczonymi wzdłuż ciała
-Ale puszczeniem, gdzie?
-Do Yumy! Zadowolona?
Wtedy dopiero zauważyłam że Shu płacze miał oczy całe we łzach więc podbiegłam do niego i powiedziałam że zawsze będę go kochać a on się odwrucił, wytarł łzy, lekko się do mnie uśmiechnął... Po tym znowu miał oczy we łzach ale już odszedł do swojego pokoju...
-Shu?
Cisza
-Shu? Otworzysz?
Nadal cisza
-Shu? Proszę otwórz! Boję się o ciebie...
Chłopak nieodpowiadał nikomu nawet Dakocie która no niepowiem krzyczy dość głośno (Cała wioska się obudziła ;-;)
Niekrzyczał że jesteśmy za głośno czy coś w tym stylu, dopiero gdy Subaru wyważył drzwi to się dowiedziałam co było powodem nagłego zupełnego wyciszenia Shu uciekł
-Ale że nawet słuchawek niewziął?
Powiedział zdziwiony Laito
-Trzeba go znaleźć!
Krzyknął Ayato
-Napewno gdzieś jest tylko chce na siebie zwrucić uwagę
-Pf... Filozof się znalazł... Reiji ty weź swoje talerzyki i filiżaneczki umyj okej?
Zaczęła się gówno burza, przez kogo? Przez Kanato
-STOP! TRZEBA ZNALEŹĆ SHU! MOŻE COŚ MU SIĘ STAŁO? A tak pozatym spójrz na Nilo...
Pokazał na mnie Subaru byłam w niego wtulona więc (BTW po co wam tłumaczyć zróbcie jakieś teorie czy coś! Co ja gadam? XD...) Poszliśmy szukać Shu

*W tym samym czasie*
*Shu

Szłem nerwowo z zaciśniętymi rękomai, podciągniętymi rękawami pod dom Mukamich
-Ej! Yuma! Podejdź tu! Już!
Krzyknałem do pomidoro-żercy
-No czego chcesz... O Shu jak to dobrze że przyszłeś nie wi...
Niewytrzymałem walnąłem go w twarz
-Wiesz co Yuma?
Spytałem podnoszacego się bruneta, z nosa mu leciała krew
-Co?
Odpowiedział pytaniem na pytanie
-Przegiołeś! I to na poważnie!
Powiedziałem zdenerwowany
-Ale o co ci chodzi chłopie?
Spytał się mnie
-Myślisz że głupi jestem? Nilo mi o wszystkim powiedziała! Nie masz prawa jej dotykać! Zrozumiałeś?
-Hy? O co ci chodzi... Aaaa... Nilo Minikami... Tak?
Zpytał z malutkim uśmieszkiem na twarzy
-Tak jeśli ją dotkniesz to-t-to... Co ty robisz?
Yuma robił jakieś pozy jakby miał kogoś zaraz zabić
-No to teraz tak...
Po 1 Będę ją dotykał gdzie chce i kiedy chce jakkolwiek to zabrzmiało (Według mnie badzo źle ;-;)
Po 2 Ty mi nie rozkazujesz kupo mięcha
I po 3 Myślisz że ona cię...
-Yuma!
Krzyknął ktoś zza moich pleców była to
-Nilo? Co ty tutaj robisz?
Zdziwił się brazowo-oki
-Szukałam Shu... Oh! Nic ci niejest! Martwiłam się kochanie... Hy! Y-yuma? Czy tobie leci krew z nosa?
-Leciała ale już nie
-Co mu zrobiłeś? Shu... Czemu go uderzyłeś?

CDN (w następnej książce)
------------------------------------------------------
Jutro dodam tą następną książkę ;b powiem wam coś BĘDĄ JESZCZE TAK OKŁ 4 KSIĄŻKI Z TEJ SERII Miłego dnia, a i jeszcze bym zapomniała

Muszę się pochwalić czymś co dostałam okł mies temu jest białe i ma czerwone oczy... A mianowicie...




Tadam!
Myszka!!!!!!
Nie dałam mu na imie Subaru... (Chociaż chciałam) ale dałam mu na imię Shu (Nie Szu tylko Shu ok?)
Bo jak moja siostra powiedziała do niego Shu to do niej puścił oko i zrobił "Szu!" (możecie trochę niezrozumieć mojej pisowni bo pisze "Shu" jako imie a "Szu" jako odgłos... Chyba XD)
Okej to do jutra!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro