Słów kilka na koniec
To już koniec!
Koniec trwającej kilka miesięcy niezwykłej przygody i cieszę się, że przeżyliśmy ją wspólnie!
NIECO PODZIĘKOWAŃ
Lecz nic nie byłoby takie samo, bez pewnych osób i muszę o tym napisać.
Przede wszystkim decyzję o dołączeniu tutaj i dzieleniu się moimi tekstami podjęłam dzięki... skokom narciarskim :D Tak właśnie było! Ten sport pomógł mi w najtrudniejszym czasie mojego życia, a zawodnicy pokazali, że warto walczyć o swoje marzenia i nigdy się nie poddawać. Mam nadzieję, że pewnego dnia uda mi się pojechać z wydaną wersją pod skocznię <3 Co prawda w tekście w wiadomych przyczyn skoki narciarskie się nie pojawiają (ale baaaardzo możliwe, że będą wspomniane w następnej powieści, do której już Was zapraszam - niedługo zaczną pojawiać się pierwsze rozdziały - już zostaną wspomniane) W ramach ciekawostki powiem, że pod koniec XIX wieku, w Holmenkollen, została zbudowana pierwsza większa skocznia, a w 1892 roku rozegrano tam pierwszy konkurs.
Ogromnie dziękuję wszystkim, którzy czytali <3 Jesteście cudowni i życzę Wam wszystkiego dobrego! Pozdrawiam tutaj wszystkich, ale koniecznie muszę wyróżnić kilka osób:
ZdzislawaMarzec - dziękuję, za bycie z tą historią od samego początku 💙
Sofia_and_Rafal - byłaś tu początku i wciąż pamiętam Twój komentarz, że to, co piszę, przypomina wydane książki- niesamowicie dodałaś mi wówczas skrzydeł! 💙
Lilianna_Serafin- dziękuję za wszystkie Twoje wspaniałe komentarze, niesamowicie mnie motywowały 💙 Dziękuję również za przepiękną okładkę, która nie przestaję mnie zachwycać! Poza tym dzięki Tobie przybyło mi też innych Czytelników jak choćby
thegirlfromstarsxox - Tobie również bardzo dziękuję za wspaniałe, motywujące komentarze 💙 Zarówno Ty jak i druga Kinga :D zostawiłyście mi ich całą masę <3
thegirlfromstarsxox oraz Lilianna_Serafin i Sofia_and_Rafal aktywnie polecały też Tancerkę w social media, za co tak bardzo dziękuję aaaaa
Za pomoc jestem również wdzięczna moim przyjaciółkom, bez których jestem pewna, że nie dałabym rady tego ukończyć. Wiktoria, Ola, Dominika, Karolina i Natalia - dziękuję z całego serca. Żadna z Was nie ma wattpada, ale pewnie wyślę Wam ten fragment :D
O KSIĄŻCE (SUGERUJĘ CZYTAĆ PO ZAKOŃCZENIU BO SPOILERY)
Z „Moją Małą Tancerką" spędziłam kilka miesięcy i był to dla mnie wyjątkowy czas. Zarówno dlatego, że ta historia ma dla mnie szczególne znaczenie, jak i dlatego, że to pierwsza porządna powieść, którą tu opublikowałam.
Kilka istotnych kwestii:
Przepraszam za ostatni rozdział! Pisanie tego wszystkiego również bolało :(
Opowieść o Klarze i Tristanie od początku miała być inspirowana przede wszystkim baśnią Andersena pt. „O dzielnym ołowianym żołnierzyku" i chciałam zachować oryginalne zakończenie, a jednocześnie dodać coś od siebie i dać bohaterom nieco szczęśliwszy epilog. U Hansa Christiana Andersena obserwujemy ołowianego żołnierzyka powoli zakochującego się w baletnicy z pozytywki, by na samym końcu oboje zginęli w kominku. Z kilku powodów ja chciałam, by w „Mojej Małej Tancerce" na tym się nie skończyło.
Pomysł na historię Klary i Tristana powstał w trakcie słuchania utworu „Tylko mnie poproś do tańca" i bardzo ewoluował, jako że na samym początku wyglądał zupełnie inaczej.
A teraz trochę prywaty:
Przyznaję, że to najbardziej osobista ze wszystkich opowieści, jakie kiedykolwiek stworzyłam. Są rzeczy, które zachowam dla siebie, jednak nie można nie wspomnieć o tym, że choćby same istoty z mrocznych przyjęć karmiące się strachem są metaforą natrętnych myśli, jakie nie dawały mi spokoju w najgorszych chwilach mojego życia. Nadal się z nimi zmagam, choć nie tak, jak dawniej. Pisanie było dla mnie niejako oczyszczeniem.
Przyznam, że najtrudniejszym do napisania fragmentem, podczas którego towarzyszyło mi najwięcej emocji, była kwestia wypowiedziana w jednym z rozdziałów przez Potwora. Ta w której mówi, kim są on i reszta.
Jeszcze jedno: to tak cudowne uczucie wreszcie czuć, że jestem w miejscu, w którym zawsze chciałam być i móc dzielić się z innymi swoimi opowieściami! Wymyślanie ich zawsze było ze mną i coś tam, bardzo nieudolnie, próbowałam tworzyć od dziecka hahah <3
Nadal trudno mi uwierzyć, że skończyłam pisać.
A jeszcze bardziej w to, z jak cudownym odbiorem spotkała się ta powieść. Jestem Wam tak bardzo wdzięczna! <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro