#2
(Notatka na dole kochani ❤️)
Obudziłam się.Lucasa już nie było obok więc uznałam że już wstał. Poszłam do kuchni a tam zastałam wszystkich.Oczywiscie Alex ze swoją dziwką też tam byli . Otworzyłam szafkę z jedzeniem w celu wzięcia mojego cudu świata . mówię o nutelli. Nie było jej ! mojego skarbu tam nie było ! . A był cały słoik. Chłopcy wiedzą że mają jej nie ruszać bo skończy się to dla nich źle. Zatrzasnęłam szafkę . Chłopcy widzieli już o co chodzi .
-Gdzie jest moja nutella!!!!!
-Veronica zjadła bo chciała kanapki z czymś słodkim .
- mamy masło orzechowe !!!
- Ale jest słone a poza tym jestem na nie uczulona.
- Ykhym kochana a ty w mordę dawno nie dostałaś ?!
-Alex ona na mnie krzyczy .
- Sarah zamknij tą mordę wreszcie !!
- Nie zamknę jej a poza tym dobrze wiesz że ona jest moja i nie wolno jej ruszać a ty ją poprostu wziąłeś !!!!.
Wybiegłam z domu i poszłam do parku w moje ulubione miejsce tak tak jest w nim jeziorko przy którym uwielbiam siedzieć .
*Oczami Alexa*
- No co się tak na mnie wszyscy patrzycie !!
- nic tylko ...zaczął Lucas .
-no co !!
- Nie możesz jej tak traktować wiesz co przeszła a ty jej dokładasz do wydzierając się na nią . rozumiem że masz dziewczynę czy coś ale ty masz gdzieś co ona powie i się z niczym nie zgadzasz.Ty rozumiesz że ona ona ma ciężko . jeszcze niedawno była twoim oczkiem w głowie i traktowałeś jak młodszą siostrę a teraz co ?. A teraz przepraszam ale biegnę pocieszać moją przyjaciółkę !.- dokończył za Lucasa Nicholas . Po tym jak wybiegł dopiero teraz zdałem sobie sprawę co zrobiłem.Ona przez moją głupotę teraz cierpi . Nie wiec co się ze mną dzieje.
-Vera słuchaj to nie ma sensu .
-Czy ty ze mną zrywasz ?!
- tak właśnie to miałem na myśli.
po tym co powiedziałem dała mi z liścia . Nie zareagowałem . na takie coś się nie da . raz jak zjadłem nutelle Sarah to tak dostałem w ryj że się przez kilka dni nie mogłem pozbierać a jak bolało masakra.Ona to umie przywalić .Ehhhh teraz bedzie trzeba ją przeprosić . A twgo bardzo nie lubię tak tak nie lubię przepraszać .
*Oczami Sarah*
W parku przy jeziorku znalazł mnie nicholas i reszta chłopaków. Namawiali mnie żebym wróciła do domu lecz ja nie chciałam dopiero po długiej chwili namawiania mnie zgodziłam się. Ku mojemu zdziwieniu nie było tam tej szmaty . Poszłam do pokoju i zaczęłam oglądać szybkich i wściekłych . Zawsze oglądałam to z Alexem. Niestety na to wspomnienie się popłakałam . kiedy już w miarę się ogarnęła usłyszałam pukanie do drzwi . nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo do mojego pokoju wszedł Alex.
-wyjdź stąd- powiedziałam
-Sarah musimy pogadać
- Nie mamy o czym
-właśnie że mamy
- Oświeć mnie bo ja nie sądzę żebyśmy mieli o m czym jeszcze rozmawiać !!!!
- Chciałem cię kurwa przeprosić !!!
-Cco?
-Chciałem cię przeprosić możesz się ze mnie śmiać ale jestem na siebie strasznie zły za to że nakrzyczałem na ciebie i za to że zachowywałem sie jal totalny debil.Przepraszam
-Eh no dobra przyjmuję przeprosiny bo zaraz się mi się tu popłaczesz
przytuliliśmy się do siebie .
- ale jak przyjdzie tu znowu i zje mi nutelle to nie tylko ona pożałuje ale ty też ucierpisz
- już jej tu nie zobaczysz
- a to dlaczego ?
- zerwałem z nią .
- To dobrze
- Co oglądasz?
-ehhh szybkich i wściekłych
- pooglądam razem z tobą .
-okej ale odkupujesz mi cały słoik nutelli albo nawet dwa bo ten paszczur mi dotykał mój skarb.
- Eh no dobra niech ci będzie
i tak właśnie oglądaliśmy nasz ulubiony serial szybkich i wściekłych .
( kochani przepraszam za dość długą nieobecność 😭❤️ ale nauka sprawy rodzinne kłótnie i te sprawy . musiałam sobie coś przemyśleć i wróciłam z większą aktywnością kochani mam jeszcze pytanko do was chcecie może jeszcze jedną książkę ??? kocham was i mam nadzieje że ktoś to przeczyta 😭😭😭 ehhhh nadal.... pa pa miłej nocy może do kolejnego rozdzialiku❤️😭)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro