Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13. Ostatnia Noc

#Natalia
Dzisiaj jest ostatni dzień i ostania noc, którą tutaj spędzę z moim narzeczonym.

Wciąż nie mogę uwierzyć, że Blake wczoraj mi się oświadczył.

Od wczoraj jak mi założył ten pierścionek wogule go nie ściągam, bo boję się, że go zgubie. Bym bardzo mocno tego nie chciała, ponieważ ten pierścionek zaręczynowy jest bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo drogi.

Chce się bardzo mocno odwdzięczyć mojemu przyszłemu mężowi za to wszystko co dzięki niemu mam.

Obiecuje mu być dobrą żoną i dobrą matką. Będę ich kochać ponad swoje życie...

Zrobię mu bardzo bardzo bardzo dużą niespodziankę i w dodatku bardzo dużą przyjemność...

Muszę iść na zakupy. Ale sama...

Poproszę Samuela o pomoc. Na pewno mi pomoże. Jest on przecież dobrym przyjacielem mojego Blake'a.

Blake jest teraz w sklepie. Wysłałam go po jakieś słodkości. Zostawił na szczęście swój telefon. I też na szczęście, że na tak dużą odległość nie może mi czytać w myślach.

Wziełam telefon Blake'a i go odblokowałam. Jako hasło był dzień kiedy się poznaliśmy.

Weszłam szybko w kontakty i po minucie znalazłam numer Samuela. Zapisałam jego numer na swoim telefonie. A kiedy już to zrobiłam Wcisnełam go i postanowiłam do niego napisać.

Do: SAMUEL
Hej Samuel to ja Natalia mate Blake'a. Mam do ciebie bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo dużą prośbę. I chce Cię prosić o pomoc.

Od: SAMUEL
Ooo... Cześć Natalia! Pewnie, że ci pomogę.

Do: SAMUEL
Dziękuję za to i proszę nie mów nic o tym mojemu mate!

Od: SAMUEL
Ok nic nie powiem. Ja wczoraj pomagałem w niespodziance dla ciebie, a dzisiaj pomogę tobie zrobić dla niego niespodziankę. Więc o co chodzi?

Do: SAMUEL
Chce przygotować romantyczną noc dla Blake'a i mnie, bo już jutro wylatujemy z tąd. I chciałam, żebyś ty go zabrał gdzieś na około pięć godzin.
A ja w tym czasie wszystko przygotuje. Zgoda Sam?

Od: SAMUEL
To świetny pomysł! Dla was przyniosę dwa szampany i jedno czerwone wino, a do tego dużą miskę truskawek i miskę roztopionej mlecznej czekolady! I pewnie, że zgoda!!!

Do: SAMUEL
Bardzo bardzo bardzo mocno dziękuję Ci...

Od: SAMUEL
Nie ma sprawy! Kiedy ciebie poznałem to od razu wiedziałem, że jesteś idealną mate mojego najlepszego przyjaciela i ciebie bardzo bardzo bardzo mocno polubiłem Natalia! 😉😉😉

Do: SAMUEL
To dobrze,że mnie bardzo mocno polubiłeś i ja ciebie też bardzo mocno polubiłam. 😃

Od: SAMUEL
A gdzie jest teraz Blake?

Do: SAMUEL
Poszedł do sklepu po coś słodkiego dla mnie, bo chciałam.

Od: SAMUEL
Okey. To za godzinę go zabiorę na polowanie i na kręgle. A i na piwko!

Do: SAMUEL
Tylko żadnych dziwek i tego typu rzeczy!!!

Od: SAMUEL
Spokojnie, nie martw się o to. Ja takich rzeczy nie akceptuje i szczerze? Brzydzą mnie plastikowe dziwki.

Do: SAMUEL
Trzymam Cię za słowo! Ja już muszę kończyć, bo właśnie wchodzi do środka naszego apartamentu.

Od: SAMUEL
Dobrze!

Szybko zgasiłam ekran mojego telefonu i schowałam go do tylnej kieszeni moich spodenek.

Wstałam z kanapy i poszłam do mojego mate. Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko do mnie i szybko wziął w swoje objęcia.

-Z tęskniłem się za tobą i to bardzo mocno. ~powiedział.

-Ale ciebie nie było tylko z piętnaście minut! ~zawołałam śmiejąc się.

-To za długo! Wiesz, że Cię bardzo bardzo bardzo mocno Kocham księżniczko? ~zapytał się mnie.

-Wiem...~odparłamkrótko.

Blake delikatnie przejechał swoim nosem po mojej szyi, aż do mojego oznaczenia. Zaczął go całować, lizać i delikatnie przygryzać. Z moich ust zaczęły wychodzić bardzo głośne jęki przyjemności... a nogi pod moim ciężarem się ugieły, gdyby nie to, że on mnie mocno trzyma bym upadła na podłogę.

TO JEST TAK BARDZO CUDOWNE UCZUCIE!!! CHCĘ JESZCZE WIĘCEJ I WIĘCEJ TEJ ROZKOSZY, KTÓRĄ DAJE MI MÓJ KOCHANY MATE!

Wziął mnie na swoje ręce i delikatnie położył na naszej tymczasowej kanapie. I się delikatnie na mnie położył.

Cały czas mnie całował po ustach, policzkach, czole, nosie, brodzie, szyi, dekoldzie, a na koniec po moim oznaczeniu...

To jest takie przyjemne! Bardzo bardzo bardzo mocno przyjemne...

Zamkłam swoje oczy i się rozkoszowałam tą przyjemnością, którą mi daje mój najkochańszy Blake. Tylko mój...

Nagle zadzwonił telefon Blake'a. Ostrożnie wstał ze mnie i wziął telefon ze szklanego małego stolika kawowego. Spojrzał się na ekran swojego telefonu i odebrał go.

Domyślam się kto do niego dzwoni... To był Samuel.

ROZMOWA TELEFONICZNA BLAKE'A:

-Siemka Sam... ~przywitał się.

-...

-Jestem teraz z moją mate. ~odpowiedział.

-...

-No nie wiem Sam...~powiedział nie przekonany.

-...

-No dobrze. I to prawda teraz nie wiadomo, kiedy będziemy mieli taką okazję! ~odpowiedział uśmiechnięty.

-...

-To do zobaczenia za dwadzieścia minut. ~powiedział i się rozłączył.

Schował swój telefon do kieszeni swoich spodni i podszedł do mnie. Usiadł na kanapie i wziął mnie na swoje kolana. Delikatnie mnie objął w tali przytulając się do mnie.

-Księżniczko ja z Sam'em idziemy za dwadzieścia minut na męskie spotkanie. Będziemy polować, a później pójdziemy na jedno piwo. ~powiedział.

-Ale tam nie będzie żadnych dziwek?~zapytałam się go zazdrosnym głosem.

-Oczywiście, że nie niunia! ~zawołał.

-Na sto procent? ~zapytałam się.

-Na tysiąc i milion procent!~powiedział poważnym głosem.

-To dobrze mój wilczku...~odparłam krótko.

-Ja będę się szykować kochanie, bo zaraz muszę iść. ~powiedział.

-Dobrze.~westchłam głośno.

Zeszłam z jego kolan i usiadłam obok niego na kanapie. On wstał i ukucnął przede mną. Złapał mnie delikatnie za jedną z dłoni i ją pocałował.

-Księżniczko nie martw się. Wrócę do ciebie. Nie zostawię ciebie dla innej. ~powiedział i znowu mnie pocałował, tym razem w usta.

Odwzajemniłam pocałunek i mocno się do niego przytuliłam.

Po chwili on poszedł się szykować do naszej sypialni.

Założył granatową podkoszulke i białe dresy, a do tego sportowe buty. Ręką przejechał swoje włosy i był już gotowy. Wziął jeszcze schował do kieszeni swój telefon i portfel. A do ręki wziął czarną swoją bluzę.

Podszedł do mnie i ostatni raz mnie pocałował. Pożegnał się i wyszedł z naszego apartamentu zamykając za sobą drzwi.

Szybko wziełam mój telefon i wybrałam numer Samuela.

KRÓTKA ROZMOWA TELEFONICZNA:

-Sam, on już idzie do ciebie. ~powiedziałam.

-Okey! Dzięki za info. ~powiedział i się rozłączył.

Położyłam swój telefon komórkowy na stoliku i sama poszłam się przebrać.

Wziełam z szafy takie ubrania i buty:

A do tego jeszcze mam mój pierścionek zaręczynowy od Blake'a.

Rozczesałam moje włosy i się jeszcze po perfumowałam moimi perfumami.

Wziełam moją czarną skurzaną torebkę i spakowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy.

Kiedy już byłam gotowa wyszłam z apartamentu i skierowałam się do windy. Nacisnełam cyfrę zero i zjechałam na parter tego hotelu.

Rozejrzałam się czy nigdzie nie ma Blake'a i go nie było.

Wyszłam szybko z hotelu i wziełam taksówkę, a potem poszłam do galerii handlowej.

Kiedy już byłam na miejscu to poszłam najpierw do sklepu z różnymi ozdobami.

Było tutaj bardzo bardzo dużo przeróżnych rzeczy.

Wziełam sześć paczek świeczek. W jednej paczce jest dziesięć świeczek. A do tego wziełam dziesięć balonów z helem w kształcie serca.

Podeszłam do kas fiskalnych i zapłaciłam za wszystko.

Wyszłam z tego sklepu i poszłam do mojego kolejnego celu.

VICTORIA SECRET'S...

Z lekkim wstydem weszłam do środka sklepu. Było tutaj bardzo dużo kobiet i też nastolatek.

Wziełam głęboki wdech i weszłam głębiej do środka sklepu.

Było tutaj bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo dużo przerużnej bielizny.

Od koloru do wyboru...

Coś czuje, że tutaj bardzo długo będę.

Koszmar, ale co się nie robi dla ukochanego?

# DWIE I PÓŁ GODZINY PÓŹNIEJ...

Wreszcie udało mi się wybrać coś  idealnego na dzisiejszą noc...

A do tego jeszcze kupiłam kilka takiej bielizny:

Z tymi wszystkimi moimi rzeczami poszłam do wolnej kasy fiskalnej i zapłaciłam za wszystko.

Z moimi zakupami poszłam jeszcze do fryzjera. Lekko je pocieniowałam i zrobiłam grzywkę na ukos.

U fryzjera byłam kolejną godzinę.
Ogółem to wszystko mi zajęło z około cztery godziny.

Wyszłam z galerii i poszłam do postoju taksówek. Wsiadłam do jednej z nich i pojechałam do mojego hotelu.

Po piętnastu minutach byłam już pod hotelem. Zapłaciłam taksówkarzowi i wziełam wszystkie moje zakupy.
Weszłam do środka hotelu i poszłam do windy.

Wcisnełam guzik z numerem piętra na którym jest mój i mojego mate apartament. Po chwili już byłam na miejscu. Szybko otworzyłam drzwi i weszłam do środka.

Strój na dzisiejszą noc położyłam na łóżku, a resztę schowałam do mojej walizki.

Świeczki, balony i zapalniczkę, a także moją torebkę położyłam na kanapie w salonie.

Poszłam szybko do łazienki i wziełam szybką kąpiel w wanie. Umyłam się cała. Ogoliłam pachy, nogi i miejsce intymne pierwszy raz. Spłukałam powstałom pianę z mojego ciała i włosów. Wyszłam z wanny na kafelki i wytarłam się moim ręcznikiem do sucha. Owinełam całe moje ciało czarnym mieciutkim ręcznikiem i wyszłam z łazienki po strój, który kupiłam specjalnie dla Blake'a.

Wziełam go i szybko weszłam z powrotem do środka łazienki.

Raz dwa się ubrałam i wysuszyłam moje włosy. Rozczesałam je zostawiając rozpuszczone.
Zrobiłam sobie jeszcze makijaż i byłam już gotowa.

Wyszłam z łazienki gasząc światło za sobą.

Poszłam do salonu i wziełam balony. Nadmuchałam je specjalną pompką i rozwiesiłam je w salonie, sypialni i łazience.

Następnie wziełam świeczki i je postawiłam na podłodze tworząc z nich drogę w salonie, aż do naszej sypialni.

Założyłam szybko moją bluzę i otworzyłam drzwi, bo ktoś nagle zapukał. Był to kelner hotelowy z wózkiem na którym są dwa duże kieliszki, jeden szampan, dwa czerwone wina, duża miska truskawek i miska roztopionej mlecznej czekolady.

-Dobry wieczór proszę pani. Przyniosłem to dla pani na polecenie szefa. ~powiedział.

-Dobrze dziękuję. Proszę to wnieść do środka. ~powiedziałam i wpuściłam go do środka.

Zrobił to o co go poprosiłam i wyszedł z tąd. Wziełam jeden z kieliszków i sobie nalałam czerwonego wina.

Złapałam jeden łyk i się szeroko uśmiechnełem sama do siebie.

Miski z truskawkami i czekoladą wziełam i zaniosłam do sypialni, położyłam je na jednej z szafek nocnych.

Wróciłam do salonu i wziełam butelkę zamkniętego czerwonego wina i butelkę szampana z lodem też zaniosłam to do mojej i Blake'a sypialni i postawiłam na podłodze obok łóżka.

Natomiast otwartą już butelkę czerwonego wina i mój pół pełny kieliszek na zostawiłam na szklanym stoliku kawiwym.

W sypialni zgasiłam światło i tylko świece ją oświetlają. I tak samo jest w salonie.

Usiadłam na kanapie i wziełam mój kieliszek. Złapałam kilka łyków wina i wziełam mój telefon.

Postanowiłam napisać sms'a do mojego mate.

Do: Mój Wilczek 🐺
Wilczku kiedy wrócisz?
Bardzo mocno tęsknię za tobą...

Od: Mój Wilczek 🐺
Też za tobą bardzo bardzo bardzo mocno tęsknię. Już jestem w windzie księżniczko.

Do Mój Wilczek 🐺
Dobrze, pośpiesz się...

Z uśmiechem na ustach odłożyłam mój telefon i podeszłam do wieży i włączyłam głośno moją ulubioną piosenkę. I usiadłam z powrotem na poprzednim miejscu...

Po nie całych dziesięciu minutach usłyszałam jak się otwierają drzwi.

-Natalcia już jestem. Gdzie jesteś?! ~zawołał do mnie.

-Tutaj jestem! ~zawołałam z salonu.

Blake szybko poszedł do salonu, gdzie jestem. Kiedy mnie zobaczył był bardzo zdziwiony, ale po chwili zdziwienie minęło, a zamiast tego teraz jest bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bodniecony.

Szybko rozebrał się zostając tylko w bokserkach i szybko do mnie podbiegł. Złapał mnie w tali i zaczął całować w usta. Odwzajemniłam jego pocałunek.

Całowaliśmy się bez opamiętania. Nasze języki zaczęły toczyć ze sobą dużą i długą walkę o dominację. Starałam się walczyć z całych sił o zwycięstwo. Już myślałam, że przegram, ale wygrałam.

Poczułam jak Blake się szeroko uśmiecha przez nasz pocałunek.

On celowo dał mi wygrać!

Kiedy już się od siebie oderwaliśmy, bo zabrakło nam powietrza szatańsko i bardzo seksownie się do niego uśmiechnełam.

Swoją prawą dłonią przejechałam po jego umięśnionej klatce piersiowej, aż do jego penisa. Mocno go zcisnełam, a z ust mojego przeznaczonego wydostał się bardzo głośny jęk.

Swoje ręce przeniosłam na jego klatkę piersiową, a moim ciałem trochę zawstydzona otarłam się o jego penisa.

Znowu jeszcze głośniej jęknął i odchylił swoją głowę do tyłu z rozkoszy jaką mu to daje.

Złapał mnie delikatnie za biodera i jeszcze raz się o moją cipke otarł, co wywołało nasze bardzo bardzo bardzo głośne jęki.

Delikatnie wziął mnie na swoje ręce i zaniusł do naszej sypialni. Położył mnie delikatnie na łóżku i sam się na mnie położył.

-Bardzo bardzo bardzo mocno seksownie wyglądasz moja księżniczko. ~powiedział bardzo podniecony.

-Niespodzianka! ~zawołałam podekscytowana.

-Haha... Oj Niunia to jest bardzo fajna niespodzianka. ~powiedział śmiejąc się ze mną.

Scena +18!!!!!

Zaczął mnie delikatnie całować po szyi. Odchyliłam głowę do tyłu dając mu większy dostęp. Swoimi pocałunkami znaczył drogę. Zatrzymał się na moim oznaczeniu.

Najbardziej je pieścił. Z moich ust zaczęły wychodzić bardzo głośne jęki przyjemności. Swoje dłonie trzymałam na jego plecach. I zaczęłam wbijać paznokcie w jego plecy.

Poczułam jak już nie długo dojdę, bo bardzo mam mokro w majtkach.
Ops...

-Blake ja zaraz dojdę! ~krzykłam.

Blake nagle przestał to robić i się odsunął ode mnie. Spojrzałam się na niego nie zrozumiałym wzrokiem.

-Czemu przestałeś? ~zapytałam się go.

-Bo nie dojdziesz beze mnie! ~wargnął podniecony.

Szybko i delikatnie ściągnął ze mnie całą tą bieliznę. Tak samo zrobił ze swoimi bokserkami. Naszą bieliznę rzucił gdzieś na podłogę w naszej sypialni.

Kiedy ściągnął swoje bokserki ukazał się jego bardzo duży penis i stał on na baczność.

Blake odpowiednio się ustawił przy moim wejściu do cipki. W tym samym czasie weszedł we mnie całą swoją długością i zaczął mnie namiętnie całować z językiem. Poczekał, aż się przyzwyczaiłam do bólu i zaczął się we mnie ruszać.

Ja już nie mogę wytrzymać! Zaraz dojdę!

-Szybciej Blake! Ja zaraz dojdę! ~krzykłam.

-Nie jeszcze wytrzymaj. Razem dojdziemy księżniczko! ~wargnął podniecony.

Jedno pchnięcie...
Drugie pchnięcie...
Trzecie pchnięcie...
Czwarte pchnięcie...
Piąte pchnięcie...
Szóste pchnięcie...
I tak dalej...

-Zaraz kurwa dojdę moja księżniczko! ~wargnął już dochodząc.

-I ja też zaraz dojdę!~krzykłam.

Wreszcie po dwudziestu minutach oboje doszliśmy z bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo głośnym krzykiem.

Oboje doszliśmy krzycząc na wzajem nasze imiona.

Blake delikatnie nie wychodząc ze mnie położył się na mnie i schował swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi i zaczął delikatnie mnie po niej całować. Szeroko się uśmiechnełam na ten gest.

My robiliśmy to kilka razy w nocy robiąc w między czasie przerwy, aby zjeść i się napić wina i szampana.

To była bardzo cudowna noc na świecie!!!

2328 SŁÓW!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro