Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

~*~

Z wielkim uśmiechem na ustach wylądowałam nie równo przez co trochę HP mi spadło. Nie zwróciłam na to uwagi, a padłam na plecy na ziemi. Oddychałam ciężko. 

Z wielkim uśmiechem spojrzałam na napis i zaczęłam płakać ze szczęścia. To było wręcz nie możliwe. Nie mogłam uwierzyć w to, że mi się udało. 

Nawet nie spojrzałam co zlotowałam tylko zaakceptowałam i dalej tliłam się w moim szczęściu. 

Podniosłam się do siadu i wyjęłam eliksir HP. Wypiłam eliksir by napełnić moje HP do pełna. 

Nie chciałam otwierać następnego piętra, więc postanowiłam rozpowszechnić informacje na temat gdzie znajduję się komnata Bossa. 

"Będą mieli niespodziankę."- Pomyślałam z uśmiechem.- "Nikt na tym piętrze na walce z bossem nie zginie." 

Nie mogłam niestety już dłużej tu tak leżeć, więc wstałam i ruszyłam do wyjścia. Założyłam moją pelerynę, która na szczęście była cała. Szczerze przyznam, że byłam zbyt zmęczona, a niestety kamienia teleportacji nie miałam. 

Na wszelki wypadek spojrzałam w ekwipunek, ale ani śladu po moich kryształach. Przeklinam swoją głupotę! 

Westchnęłam, ale wolnym krokiem ruszyłam przed siebie. Przeszłam do zakrętu, który znajdował się ponad 800 metrów od komnaty. Dziwne było to, że mnie nic nie zaatakowało, ale nie narzekam. Niestety gdy wyszłam z zakrętu od razu zaatakowały mnie dwa stwory. 

Byłam strasznie zmęczona, więc one mi więcej zabrały za nim ja połowę jednemu zabrałam. Zaczęłam nawet myśleć, że to koniec. Opuściłam rękę z mieczem i opuściłam głowę czekając na śmierć. Nic się nie stało. Podniosłam głowę, a przede mną stał chłopak, który pokonał te potwory/moby piętra.

Miałam nawet już upaść, ale on mnie złapał. Spojrzałam na mojego wybawiciela i okazał się to być chłopak o czarnych włosach i czarnych oczach. Kojarzyłam go skądś. Niestety nie wiem skąd. 

- Nic Ci nie jest?- Zapytał chłopak, a ja pokiwałam niepewnie głową.

Z rumieńcami na twarzy wyplątałam się z ramion chłopaka i stanęłam na przeciw niego. Nagle mnie olśniło.

To był...

~*~

Hejo~~!!!!

Skończyłam go pisać już wczoraj, ale musiałam dodać poprawki. Niestety byłam zbyt zmęczona żeby to robić po trzeciej ;-; Idę jeszcze napisać rozdział do DL i do co najmniej środy, ponieważ jadę na wakacje do Bystrzycy. Jak ktoś jest stamtąd to może napisać !!!!

Bayo!

Kazenaki

PS. 

GWIAZDKUJCIE!!!!!

ORAZ

KOMENTUJCIE!!!!!

Piosenka:

Reol - Midnight Stroller

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro