Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

~*~

Z szybko bijącym sercem otworzyłam wrota. 

Kolejna głupota z mojej strony. Nie wzięłam klejnotów teleportacji, ale powiedziałam sobie, że: Albo wygram, albo zginę.

Tego się będę trzymała!

Mój wzrok wręcz był wszędzie. Błądził po komnacie. Niebieskie świece zapaliły się tworząc krąg. Przede mną pojawił się wielki wilk na dwóch łapach (wilkołak mniej więcej dop. aut.) z dwoma ogonami oraz z szarą sierścią. Na głowie zauważyłam trzy rogi. Przez co trochę chciało mi się śmiać, ale się powstrzymałam. Jego bronią były dwa miecze. Nie chciało mi się nim przyglądać. Obok niego stały dwa moby w kształcie wilków. Najzwyklejsze w świecie wilki. (Wiem bardzo kreatywne. dop. aut.

Wyciągnęłam miecz i stanęłam w pozycji bojowej. Moby oraz boss poleciały na mnie. Bez problemu szybko wybiłam dwa moby mijając bossa bokiem. Wskoczyłam mu na plecy wbijając mu mój miecz w plecy. Ten zawył w katuszy, ale zaraz mnie z nich zrzucił. Zleciała mi 1/4 HP, ale mimo to nie poddałam się. Z bojowym okrzykiem ponownie na niego ruszyłam, a on na mnie. Było ciężko odpierać jego ataki, ponieważ on miał dwa miecze, a ja jeden, więc musiałam robić dwa razy więcej uników. Trafiał mnie co jakiś czas i zabierał mi tyle co nic. Około 1 HP. Sama ja też mu za wiele nie zabierałam. 

"Szybciej, szybciej, szybciej!!!!!!!- Krzyczałam w myśli. 

Dzięki temu poruszałam się coraz szybciej. Takie jakby wykrzesanie reszty możliwości. Spojrzałam na mój pasek HP i to był mój największy błąd. Nie wiem czy on miał własny umysł, ale wykorzystał moją chwilę nieuwagi i popchnął mnie swoim mieczem na ścianę przez co moje HP sadło na granicę żółtego, a prawie początek czerwonego. Boss od razu skierował się w moją stronę. Szybko chwyciłam kryształ uleczający i go użyłam. Niestety nie zdążyłam się przygotować wystarczająco dobrze by mi nie zabrał dużo HP. Z zielonego ponownie spadł na żółty. Boss miał ledwo na granicy drugiego paska czerwony. Wstałam. Ruszyłam na bossa i cudem przebiegłam mu pod nogami. Zadałam mu serię mocnych ciosów w plecy. Pasek zleciał na granicę zielonego pierwszego paska. 

"Jeszcze trochę!"- Pomyślałam i zaczęłam go jeszcze mocniej, i szybciej uderzać. 

Potwór nie dawał za wygraną i również zaczął mocniej i szybciej walczyć. Pasek tak samo mi jak i jemu zaczął spadać. Mi zatrzymał się na granicy pomarańczowego, a jemu na kilku centymetrach czerwonego. Odskoczyłam od niego na dziesięć metrów i spojrzałam na niego uważnie. Na środku głowy pod jednym z rogów znajdował się jakiś kryształ. W jednej sekundzie postanowiłam tam wykonać ostateczny atak. Biegnąc w jego stronę skoczyłam w górę trzy metry od niego. Automatycznie przyjął pozycję obronną co ułatwiło mi jeszcze sytuację. Miał praktycznie całą głowę odkrytą. Nakierowałam odpowiednio miecz i poleciałam centralnie na kryształ, który w mgnieniu oka się rozpadł, a w jego kroki poszedł boss. 

  W powietrzu pojawił się napis "Congratulations!"  

~*~

Jednak mi się udało! Nawet opis walki nie wyszedł mi chyba tak źle, a wy co myślicie? Jeśli chodzi o ten rozdział liczę, że szczerze to ocenicie, ponieważ nigdy nie byłam najlepsza z opisów, więc... No wiecie chcę znać wasze zdanie. Ja już niestety kończę, bo zaraz zasnę przy tym komputerze, a jeszcze muszę się ogarną się przed snem.

Branoc!

Bayo!

Kazenaki!

PS.

GWIAZDKUJCIE!!!!!

ORAZ

KOMENTUJCIE!!!!!

Piosenka:

I'm in love with an angel - Snow White and the Red Hair AMV

  Angel - Theory of a deadman  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro