Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22

~*~

*Kirito*

Zobaczyłem jak dziewczyna upada. Natychmiast do niej dobiegłem. Potwór niestety skorzystał z okazji i zaczął bić białowłosą. Gdy podbiegłem zaczął się interesować mną, a dziewczynę zostawił. Ucieszyłem się i zaraz zabiłem stwora. Podbiegłem do dziewczyny i wziąłem ją na ręce. Następnie przeniosłem ją do bezpiecznej strefy. Tam ją uleczyłem i czekałem jak dziewczyna się obudzi. Martwiłem się o nią, ale uleczenie nie pomagało.

*  *  *

*Alexis*

  Przed sobą miałam tylko ciemność. Wkurzało mnie to, bo nawet podczas spania widziałam coś. W każdej chwili mogłam się obudzić. Słyszałam każdy krok, oddech, skrzypienie, a tu? Nic. Cisza i ciemność.   

Czułam jakbym lewitowała. Nie miałam gruntu pod nogami. Było to straszne, lecz też przyjemne. 

Jednak wkurzało mnie, że nic nie czułam. Już wolałabym zostać zabita przez te potwory niż siedzieć w tej ciemności. 

Nagle poczułam potworny ból w klatce piersiowej. Chciałam wręcz krzyczeć z bólu jednak z mojego gardła nie wyszły żadne dźwięki. 

Nie mam pojęcia ile się tak męczyłam. Może chwilę albo kilka godzin. Nagle przestało boleć. Czułam się słaba, bardzo. 

Oddychać było mi ciężko, a ból w klatce piersiowej osłabł, ale nadal pozostał. Nie miałam pojęcia co to jest, ale nie podobało mi się to. 

Nagle zaczęłam widzieć. Przed sobą widziałam bardzo rozmazany korytarz. Dokładniej loch, w którym aktualnie byłam z Kirito. Moje oczy chciały pozostać zamknięte, lecz ja już miałam dość tej ciemności i na siłę próbowałam je otworzyć. Po jakimś czasie mi się to udało, a centralnie przed moją twarzą znajdował się Kirito. Gdy zauważył, że się obudziłam gwałtownie odskoczył z rumieńcami na twarzy. Nie miałam siły się zaśmiać ani nawet podnieść ręki. Siedziałam nie ruchomo z otwartymi oczami. 

- Co Ci się stało?- Zapytał chłopak.

Chciałam wzruszyć ramionami na odpowiedź, ale nie mogłam. Westchnęłam. 

- Nie wiem...- Wychrypiałam zmęczonym głosem. 

- Możesz wstać?- Zadał kolejne pytanie, na co ja z trudem pokiwałam przecząco głowa. 

Czarnowłosy westchnął, a następnie wywołał menu. Chwycił jakiś kryształ i wziął mnie na ręce. Po chwili coś wypowiedział, a ja nawet nie zrozumiałam co. Za pewne nas teleportował. Wylądowaliśmy na 27 piętrze w mieście. Chłopak niosąc mnie na rękach zaniósł do motelu. Gdy już byliśmy w moim pokoju położył mnie na łóżku. 

- Idź...- Wychrypiałam. Spojrzał na mnie zaskoczony.- Idź się szykować...- Dodałam.

Chłopak pokiwał przecząco głową. Westchnęłam i z trudem wywołałam menu wyjmując gwiazdki. Rzuciłam jedną w chłopaka dzięki czemu przecięłam mu policzek. Jasne, nie spadło mu HP, ale ranę zrobiło. Ten spojrzał na mnie jeszcze bardziej zaskoczony, ale ja po raz kolejny wychrypiałam "Idź". Poszedł, ale widziałam na jego twarzy niepewność.

~*~

Ej... No serio to jest na siłę przeciągane... Postaram się coś z tym zrobić, ale noż kurde nie wiem co... Muszę solidnie nad tym pogłówkować... Jak na razie macie kolejny rozdział, a ja postaram się coś wymyślić... Niestety stało się to nudne... Nie chcę jednak tego kasować, więc może przeskoczę trochę z akcją i zrobię duży TIME SKIP...

Bayo!!!!

Kazenakii

PS. 

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ 

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Piosenka:

Mirai Nikki - Ending (Blood Teller)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro