Rozdział 20
~*~
Obudziło mnie natarczywe walenie w moje drzwi. Zirytowana westchnęłam przykrywając głowę poduszką. Walenie nadal nie ustawało.
Jeszcze bardziej zirytowana odrzuciłam poduszkę i wstałam z łóżka podchodząc szybkim krokiem w stronę drzwi.
Nie zwróciłam nawet uwagi na to iż nadal byłam w mojej piżamie. Składała się ona z cienkiej, czarnej koszulki bez rękawów oraz krótkich, czarnych spodenek. Jednym szybkim ruchem pociągnęłam za drzwi.
- Czego?- Warknęłam zirytowana na natrętnego gościa.
Za drzwiami zobaczyłam Kirito z dłonią w powietrzu, którą za pewne chciał po raz kolejny uderzyć w drzwi.
Gdy usłyszał mój głos gwałtownie odskoczył. Spojrzał na mnie i zrobił się czerwony. Przetarłam oczy i przejechałam prawą ręką po moich włosach.
Spojrzałam ponownie na niego, a następnie na siebie. W jednej chwili moja twarz zrobiła się cała czerwona.
Szybko cofnęłam się do pokoju i zamknęłam chłopakowi drzwi przed nosem.
- Prze-przepraszam!- Usłyszałam za drzwiami.
Wzięłam głęboki wdech i zsunęłam się po drzwiach. Nie na długo, bo zaraz wstałam i wywołałam menu. Weszłam w ekwipunek i założyłam mój płaszcz.
Ponownie otworzyłam chłopakowi drzwi. Spojrzałam na niego. Był strasznie zakłopotany i zawstydzony.
- Ni-nic się nie stało.- Odpowiedziałam zawstydzona.- Tak poza tym to po co przyszedłeś?- Zapytałam patrząc na niego pytająco.
- Mieliśmy iść do lochów.
- Aaaa! Racja!- Krzyknęłam uderzając się w czoło.- Przepraszam Kirito! Kompletnie zapomniałam!
- Nic się nie stało.- Powiedział uśmiechając się.- Uszykuj się, a ja na ciebie poczekam na dole.
- Dobrze.- Pomachałam mu na pożegnanie i wróciłam do pokoju.
Ponownie dzisiejszego dnia wywołałam menu i weszłam w ekwipunek. Założyłam wszystko co było mi potrzebne, a na to mój czarny płaszcz. Wyszłam z pokoju zamykając go i zeszłam na dół.
- Jestem!- Krzyknęłam zeskakując z ostatniego schodka.- Przepraszam, że musiałeś czekać.
Czarnowłosy spojrzał na mnie z uśmiechem i wstał ze swojego miejsca. Doszłam do niego i razem opuściliśmy motel. Na zewnątrz był duży gwar. Gracze chodzi od sklepu do sklepu, inni rozmawiali lub chyba omawiali strategię. Spojrzałam pytająco na mojego towarzysza.
- Wczoraj w nocy ktoś opublikował mapę do Boss'a.- Odpowiedział na moje nieme pytanie, a ja w odpowiedzi pokiwałam tylko głową.
- A ty?- Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.- Czemu się nie szykujesz?- Powtórzyłam moje pytanie, tylko tym razem bardziej sprecyzowałam.
- Później. Najpierw muszę wbić trochę level'a.- Rzekł z uśmiechem w moją stronę.
Pokiwałam głową na znak, że rozumiem. Nie jestem pewna czy tym razem pójdę z nimi, ale dla mnie nie ma to sensu. Tak, czy tak walczyć nie będą, więc po co miałabym się tam zjawić. Jednak ktoś może zacząć coś podejrzewać. Pokręciłam głową i zaczęłam rozmowę z chłopakiem.
~*~
Yeah! W końcu coś napisałam! Udało się! Mam nadzieję, że wam się spodoba, a ja będę miała dwa razy więcej weny ;-; Jeszcze do tego zaraz zacznie się rok szkolny... Jeszcze mniej czasu, bo teraz muszę się porządnie wziąć za naukę jeśli chcę iść do porządnej szkoły średniej. Wiecie biorą oceny zazwyczaj z klasy 2-3 gimnazjum. Niestety ja już w 2 gimbazie jestem... Ehh... To ja już uciekam! Postaram się częściej wstawiać rozdziały!
Bayo!!!
Kazenakii
PS.
KOMENTUJCIE!!!!!!
ORAZ
GWIAZDKUJCIE!!!!!!
Piosenka:
Nightcore - Circus Monster
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro