Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 19

~*~

Zaraz po tym gdy ja odpoczęłam, a Kirito przestał płakać. Co zresztą było słodkie. Cieszyłam się, że on się mną interesuje, ponieważ był dla mnie cholernie ważny. Nie wiem dlaczego. Po prostu te kilka dni spędzonych w jego towarzystwie były miłe. 

Zawsze przyszedł gdy potrzebowałam pomocy oraz nie opuścił grupy. Co było trochę śmieszne, ponieważ gdy byliśmy na Boss'ach nie baliśmy się, że nie będziemy mieć grupy. Przy okazji ja mogłam się zająć Boss'em, a nie mobami. 

Ponownie nie otworzyłam portalu. Wolałam żeby kto inny to zrobił. No, ale gdy już byliśmy gotowi, zaczęliśmy kierować się do wyjścia z Lochów. 

Ja spokojnie za nim szłam, podczas gdy on zabijał potwory po drodze. Protestowałam, że chcę mu pomóc, ale on powiedział, że nie powinnam. 

Ponoć to zbyt niebezpieczne jak na mój stan. Oczywiście bredzi od rzeczy. Potrafiłabym już zabić te potwory, ponieważ nie czułam już się tak źle. 

Co racja, to racja. Mój mózg był chyba wykończony i domagał się odpoczynku. W realnym świecie nie raz zarywałam nocki, ale nigdy nie walczyłam z potworami. 

Dużo się zmieniło odkąd gra została wydana. Nie żałuję, że ją dostałam od wuja. Nie żałuje dni spędzonych tu. Nie żałuje poznanych tu osób. Nie żałuję, że tak się narażam. 

Chciałabym zostać w tej grze na zawsze. Dlaczego? W końcu czuję, że jestem sobą. 

- Kirito...- Zagadnęłam gdy ubił kolejnego potwora. 

- Słucham?- Powiedział obracając się do mnie przodem.  

- Dziękuję, że się martwiłeś...- Podziękowałam obracając głowę w bok rumieniąc się przy tym.

- N-nie ma za co...- Słodko się zarumienił mówiąc to.- Jestem w końcu twoim przyjacielem.- Dodał z uśmiechem. 

- Miło.- Odpowiedziałam z szerokim uśmiechem rzucając się na niego by go przytulić.

Gdy już to uczyniłam lekko się zaśmiał i pogłaskał mnie po włosach. Uśmiechnęłam się na ten gest. 

- Będę też walczyć.- Powiedziałam i lekko odepchnęłam go od siebie.

Przebiegłam szybko kilka metrów za nim zdążył zaprotestować. Przede mną pojawił się potwór, a ja z wielkim uśmiechem zaczęłam walczyć. Po chwili czarnowłosy dołączył do mnie z naburmuszoną miną. 

- Nie możesz.- Powiedział gdy zabiliśmy potwora, a ja wydęłam dolną wargę w niezadowoleniu. 

Nie chciałam już się z nim kłócić o to, więc posłusznie szłam za nim. Co jakiś czas rzucając gwiazdkami, szpikulcami w potwora. Akurat o to chłopak nie był zły. Za każdym razem dziękował mi gdy skończył walczyć.

Tak spędziliśmy czas wychodząc z Lochów. Gdy już wyszliśmy z Lochów i zaczęliśmy kierować się w stronę miasta przez las rozmawialiśmy na temat wszystkiego. No prawie. Nikt nie śmiał ruszyć tematu o naszym życiu w świecie realnym. Cieszyłam się z tego, bo nie lubiłam o tym rozmawiać. 

Rozstaliśmy się dopiero gdy doszliśmy do mojego motelu. Pożegnałam go przytulasem i buziakiem w policzek, a następnie wbiegłam do motelu z rumieńcami na policzkach. 

Kątem oka jeszcze spojrzałam na chłopaka. Stał w tym samym miejscu z ręką na policzku gdzie przed chwilą były moje usta. 

Zachichotałam cicho i wbiegłam do góry. Od razu gdy weszłam do mojego pokoju zamknęłam drzwi na klucz. 

Przebrałam się w piżamę i zaczęłam sprawdzać co wypadło z Boss'a. Było tego dużo, ale większość rzeczy planowałam sprzedać, a niektóre sobie zostawić. 

Gdy już skończyłam sprawdzać opublikowałam anonimowo mapę. Następnie położyłam się na łóżku przykrywając się kołdrą. 

Westchnęłam przypominając sobie coś i ponownie usiadłam. Wywołałam menu i weszłam w "znajomych". Kliknęłam w Kirito i wysłałam mu wiadomość.

"Dziękuję za dzisiaj! Dobranoc ^^"

Zaraz po tym ponownie się położyłam. Niestety nie na długo, bo dostałam wiadomość. Tym razem nawet się nie podnoszą kliknęłam w kopertę i uważnie przeczytałam treść.

"Nie ma za co. Nie strasz mnie więcej takimi wiadomościami. Też się świetnie bawiłem. Pójdziemy jutro do lochów? Dobranoc."

Odpisałam tylko, że chętnie i chwilę poczekałam na odpowiedź, ale kiedy jej nie dostałam po 5 minutach. Położyłam się po raz kolejny i tym razem nikt mi nie przeszkodził. Zasnęłam w bardzo szybkim tempie.

~*~

Mam nadzieję, że się wam spodobał rozdział. ^^ Wiem, ze ostatnio długo się nie pojawiał, ale nie miałam pomysłu. Mam też nadzieję, że mnie nie opuściliście ;-; Jest nawet dłuższy niż inne, bo ma prawie 700 słów. Jakieś 650 nie licząc tego co teraz pisze. Chciałam go rozłożyć na dwa, ale wtedy by więcej rozdziałów było do końca. Zapewne skończy się na 40 zamiast na 30. Ehh... Niestety nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział. Dostałam weny na SNK, ale na SAO mi jakoś uciekła... Oczywiście postaram się jak najszybciej. Dobra... Ja uciekam, bo jest wpół do pierwszej xd 

Branoc!

Kazenakii

PS. 

KOMENTUJCIE!!!!!!

ORAZ

GWIAZDKUJCIE!!!!!!

Piosenka:

Nu'est - Face

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro