Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

- 350 km na godzinę, co Eusford? - mamrotałaś pod nosem - Zobaczymy co powiesz jak ten skarb wyciągnie dwa razy tyle -
Otóż, wpadłaś na Crowley'a który chwalił się swoim nowym Lamborghini przed Feridem. Jako iż ty i Crowley się nie lubicie (nie dało się nie zauważyć, wyczuj sarkazm) to też kiedy tylko Bathroy zniknął ty ruszyłaś w miasto przeklinając „Pana Czerwoną Grzywkę". Weszłaś na parking i tak trafiłaś na czerwony motor. Obecnie skończyłaś naprawę sprzętu. Jak na złość klucz francuski był poza zasięgiem twojej ręki. Dopóki ktoś ci go nie podał.
- Dzięki... - dopiero do ciebie dotarło że NIKOGO nie było w pobliżu
- Nie ma za co - ten głos...
- EUSFORD?! - w jednej sekundzie wyczołgałaś się spod motoru
Tylko że tak ci się śpieszyło że walnełaś głową w kierownicę. Wampir parsknął śmiechem. Nie czekając na jakie kolwiek wyjaśnienia przywaliłaś mu. Najpierw w głowę potem w brzuch a na koniec tam gdzie słońce nie dochodzi. Zwinął się z bólu.
- Za co? - jęknął
- Czekaj wyliczę - zaczęłaś liczyć na palcach - Po pierwsze, za bycie totalnym dupkiem. Po drugie, za pojawienie się z nikąd. Po trzecie, za śmianie się ze mnie. Po czwarte, za POCAŁOWANIE MNIE! Wystarczy? Czy mam wyliczać dalej? -
Tak się skupiłaś na swojej wyliczance że nie zauważyłaś jak „Pan Czerwona Grzywka " stanął za tobą. Blisko. Za blisko. Niebezpieczne blisko. Spostrzegłaś to w chwili kiedy obiął cię w pasie.
- Co do cholery...?!- próbowałaś się wyrwać
Na próżno. Zato Eusford tylko wywrócił oczami i nachylił się nad twoją szyją. Bez ostrzeżenia wgryzł się w nią. Zamarłaś. Co on do cholery jasnej wyprawia?! Dobra, to jest przyjemne uczucie ale jeśli wampir ugryzie wampira jest to niczym zaproszenie na.... stosunek seksulalny(pozwólcie że się tak wyrażę) . A co to to nie! Brązowowłosy po paru minutach przestał pić twoją krew. Jednak nie puścił cię. Natomiast tobie kręciło się w głowie. Zaczęłaś robić się śpiąca.
- Crowley? - wyszeptałaś
Czułaś że cię gdzieś zabiera. Normalnie to byś mu przywaliła ale teraz chciałaś po prostu spać. Zamknełaś oczy i odpłynełaś do krainy Morfeusza.

Pozdrowienia dla Kisiel_z_Kangura!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro