Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🔰Bagno bez planu ucieczki🔰

Stałaś właśnie w szeregu, ubrana w strój pokojówki obok innych jakże "uroczych" panienek. Oprócz ciebie namówili na to całe bagno jeszcze jedną dziewczynę, która na samą myśl o byciu jednym z piesków Red Lidera tylko się wzdrygnęła. Mimo wszystko JAKIMIŚ cudy udało się namówić i Ciebie, i ją.

Jednak jak to sie wszystko zaczęło?

Cóż... To dość dobre pytanie!

Początek tej histori zaczął się kilka tygodni po zakończeniu tej akcji z listami gończymi. Oczywiście miałaś kilka misji, ale nie były one jakoś wyjątkowo ważne. Po jednej z nich pamiętasz, że dałaś Matt'owi po głowie, bo wysłał Ciebie do jakiegoś pierwszego lepszego monopolowego po puszki z fantą, colą i... Nie pamiętasz już dokładnie. Mimo wszystko oberwało się całej trójce za to wszystko i jeszcze kwiatek przez przypadek ucierpiał, lecz wracając! Właśnie wracałaś z obiadu, rozmawiając przy okazji z jakimiś dziewczynami. Wtedy to Tom, wraz z Matt'em złapali Cię i zaczęli mówić, że teraz tylko na tobie mogą polegać. No i jedna z twoich koleżanek się obużyła, i zaczęła to się wypowiadać, że jej ostatnio w ogóle do żadnej misji nie wzięli, nie mówiąc o tym, że ktoś się jej zapytał, czy by wzięła udział. No to dwójka rozbójnikow, jeszcze bardziej uchachana, zaprowadziła waszą dwójkę do Edd'a. Jejku, ale się działo! Szopka jaką odstawiłaś razem z swoją znajomą była nieziemska! Najpierw zaczęło się od drobnej kłótni, przeszło wszystko na dość sporą przekrzykiwankę, a skończyło się na robieniu targów. Oczywiście wraz z koleżanką niechętnie się zgodziliście na taki stan rzeczy, ale skoro Matt miał przez całe trzy miesiące robić pranie... Warto zaryzykować!

Teraz jak wcześniej mówiłam stoisz w rządku wraz z innymi dziewczynami, które chcą zostać prywatną pokojówką Lidera. Akurat w tej chwili miałaś przechodzić jakiś egzamin, ale przed tym wypadło coś i musieli zrobić kontrolę, czy nie macie jakiegoś sprzętu ze sobą. Lecz to właśnie na taką sytuację Edd Cię przygotowywał, zamiast jakiegoś wypasionego sprzętu, dał Ci zwykłe Loki-Toki, które było okryte potężną warstwą jakiegoś materiału, który nie przepuszcza żadnych sygnałów elektrycznych i na takowe nie reaguje. To właśnie dzięki niemu mogłaś spokojnie się komunikować z bazą i miałaś gwarancję tego, że nie wykryją twojego sprzętu. Niesety był jeden minus, z racji tego, że urządzenie było dość duże i masywne musiałaś ukryć gdzieś w swoim stroju malutką kieszonkę. Właśnie przeskanowali twoją koleżankę, teraz podchodzą do Ciebie. Machają tą swoją zabawką w tę i drugą stronę stronę, ale na szczęście nic nie znajdują. Idą dalej, a ty oddychasz z ulgą i spoglądasz kątem oka na swoją koleżankę. Widać po niej, że była strasznie spięta.

***

Przydzieli was właśnie do waszych pokoi, niestety na waszego pecha, nie byłaś w nim wraz z koleżanką. Tak formalnie rzecz ujmując, to zostałaś tu uwięziona z jakąś nadpobudliwą babeczką, która co chwilę się podnieca i jąka. Mimo wszystko niestety musiałaś to przetrwać i siedzieć tutaj z nią. Wtem nagle wparował do waszego pokoju jeden z podwładnych kundli i kazał się znowu stawić w głównym pomieszczeniu. Tym razem naprawdę mieliście przejść jakiś egzamin, który podobno do najprostszych nie należał.

***

Kiedy stawiłaś się w głównym pomieszczeniu musieliście czekać dość spory kawał czasu. W tym czasie między wami, a samymi strażnikami rozkręciła się dość pożądna pogadanka. Kilka dziewczyn rozmawiało między sobą, a twoja koleżanka zaczęła zagadywać jakiegoś strażnika. Ty natomiast rozmawiłaś z pobliską Ci nową znajomą, z którą dobrze się dogadywałaś.

Nagle jednak, zaczęto wygrywać na trąbkach znany nam wszystkim utwór. Wtem wszyscy żołnierze się wyprostowali i ich miny spoważniały.

- Nie... - Odparłaś tylko lekko. - Niemożliwe..

Nagle przez zasłony na taras wszedł..

Red Lider.

☆○☆○☆○☆○☆○☆

WITAM. Wróciłam! Czemu publikuję to dopiero dzisiaj? Kompletnie zapomniałam o tym, że jadę na jeden dzień do mojej ciotki, a ona mieszka na takim zadupiu bez zasięgu.. Ehh, szkoda gadać!

Mimo wszystko akcja zaczęła się już po woli rozkręcać, a mój jakże podły plan, jest wprowadzany w życie! :DD Mwahahahahahaaaaaaa (XD).
Spodziewajcie się rozdziałów jeszcze w ciągu tego tygodnia :') Papatki~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro