"To straszne"
Jesteśmy w nich zamknięci.
Często nawet nieodwracalnie.
Zacznijmy się tego bać.
Obok są ludzie, więc się nie odwracaj.
Sami tworzymy sobie złotą klatkę.
Najgorsze jest to, że wzięliśmy ją za
coś zupełnie innego, za bezpieczne miejsce.
Chowamy się zadowoleni, jakby było z czego.
I wszyscy jesteśmy już tak omamieni,
że nie widzimy problemu.
Tłumaczymy siebie i własną niewolę.
To nie tak, mogę przestać, każdy tak ma.
Pytam co z tego?
Wyjdźmy zza krat póki mamy możliwość.
Nie wiem czy dla mnie już nie jest za późno.
Teraz panicznie się boję widząc to więzienie.
Ono dzieli mnie od tak pięknego świata.
Słyszę kolejne pikanie. Nareszcie się to skończy.
Bateria przestanie działać - będę wolna.
Zobaczę piękniejszy obraz - prawdziwy.
Porozmawiam z ludźmi - żywymi.
Telefon został w domu sam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro