Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~~🍭~~

  ᕙ(  ♡ᴥ ♡ )ᕗ  

Jak co dzień udałam się do szkoły, stałam przy mojej szafce i zmieniałam obuwie.

-Ohayo Aya-chan!-usłyszałam radosny, znajomy mi głos. Odwróciłam głowę, a moim oczom ukazał się niższy ode mnie chłopak, który uśmiechał się promiennie w moją stronę.  

-Hanakō.-jeśli on tu jest to i Taro-senpai musi.-Gdzie twój brat?-spytałam z nadzieją.

-Braciszek się trochę spóźni...budziłem go, ale nie chciał słuchać i do tego wygonił mnie z pokoju.-oburzał się chłopak.

-Aha...-odpowiedziałam znudzona, wyciągając książkę z szafki a następnie zatrzaskując ją.

-Hej...czy to nie przypadkiem książka braciszka?-zaczął przyglądać się okładce.

-Ehh...tak jego, pożyczyłam.-odpowiedziałam, a następnie udałam się na dach w celu znalezienia choć odrobiny spokoju. Niestety nie było mi to dane, ponieważ chłopak udał się za mną. Przysiadłam na ławce i otworzyłam przypadkową stronę w książce. 

-Nie kumam, co jest takiego ciekawego w tej książce...-zaczął.

-Jest Taro-sen...-w ostatniej chwili powstrzymałam się.

-Hmm...I tylko dlatego ją czytasz?-spytał przysiadając się.

-Tak, więc mi nie przeszkadzaj.

-No wiesz...w  końcu jestem jego bratem, więc mogę ci opowiedzieć to i owo...

Nagle mnie olśniło, gdyby Hanakō pomógł mi, serce Taro miałabym w kieszeni.-Więc...co mi o nim powiesz? 

-Cóż, w szkole jakoś nie bardzo się tym chwali ale to co trzyma pod łóżkiem przechodzi ludzkie pojęcie...-mówił.

-Niby co takiego?-spytałam zaciekawiona.

-Sorki na mogę powiedzieć, braterska tajemnica.-odpowiedział uśmiechając się szeroko.

-Braterska tajemnica...-zastanowiłam się chwilę, a następnie zbliżyłam do niego i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzku, który po chwili stał się czerwony.

-Powiem ci wszystko co chcesz!-odparł energicznie.

-Więc co on ma takiego pod łóżkiem...?

-Kiedyś grzebałem w poszukiwaniu drobniaków no i zajrzałem pod jego łóżko, a moje dzieciństwo zostało zniszczone...-przerwał.

-W sensie?

-Ma tam pudła z hentai'ami i „zabawkami"...dużo pudeł.-oparł się o ścianę i popatrzył w niebo.

-Cz..czyli to co słyszałam to prawda...-popatrzyłam na czarnowłosego. 

-Tak, te plotki są prawdziwe. Ale dziewczyny nie za bardzo się tym przejmują...w końcu te plotki rozgłaszają „zazdrośni" chłopcy prawda?-zerknął na mnie.

-W sumie...też do teraz myślałam, że to głupie plotki...

-Hanakō!-usłyszałam znajomy głos, a moje serce przyspieszyło.-Wszędzie cię szukam...o Ayano...-czarnooki uśmiechnął się lekko w moją stronę, a następnie spojrzał na książkę.-Wszędzie jej szukałem! Gdzie ją znalazłaś?-spytał.

-Um...zostawiłeś ja przy fontannie...-podałam mu jego własność lekko spuszczając wzrok.

-Mhm...zostawił przy fontannie...-wymamrotał niższy.

-Cicho.-burknęłam z widocznym rumieńcem.

-Baka!-głos rudowłosej podchodzącej do naszej trójki zupełnie wybił mnie z wspaniałego nastroju.-Gdzie się szwendasz!? Szukam cię po całej szkole, myślisz że ja mam czas! Musimy porozmawiać.-złapała Taro za rękę i szybkim krokiem oddaliła się.

-Osana się w nim kocha, kiedyś przez przypadek podsłuchałem. Prawdopodobnie chce mu dzisiaj wyznać miłość.-odezwał się  Hanakō.

Ogarnęła mnie wściekłość, przestałam myśleć racjonalnie. Moją jedyną myślą w tej chwili było jak najszybsze wyeliminowanie tej rudej wywłoki. Musiałam się spieszyć, jednak moje przemyślenia przerwał głos młodszego Yamady.

-Jeśli chcesz...mogę zatrzymać na trochę Najimi, a ty wyznasz braciszkowi to co do niego czujesz.-powiedział.

-N-naprawdę zrobił byś to dla mnie?-spytałam nie dowierzając.

-Oczywiście! Dla ciebie wszystko Ayano-chan.-uśmiechnął się czule.

Nie wiedziałam co powiedzieć, chciał mi pomóc mimo to że nic dla niego nie zrobiłam, jest doprawdy uroczy.

 ᕙ( ♡ ᴥ ♡ )ᕗ 

Tak jak udało nam się ustalić Marchewa kazała Taro-senpai'owi udać się pod drzewo wiśni, aby tam wyznać mu uczucie. Hanakō miał ją zatrzymać pod pretekstem doświadczenia miłosnego. A ja miałam czekać na Taro tutaj, pod sakurą. Plan wydawał się idealny! W końcu go zdobędę. Po skończonych zajęciach udałam się w wyznaczone miejsce. Ale Taro nie pojawił się, czekałam bez ustanku, miałam nadzieję, że jednak się pojawi. Niestety, zrezygnowana usiadłam na zieloniutkiej trawie opierając się o konar drzewa kuląc się i zanosząc płaczem.

-A-Ayano...-usłyszałam lekko drżący głos młodszego Yamady.-Przepraszam...Osana zmieniła plany w ostatniej chwili...nie miałem jak ci o tym powiedzieć, wyznała mu miłość na dziedzińcu i razem wrócili do domu...ja tak bardzo cię przepraszam...-usiadł naprzeciwko mnie i mocno przytulił. 

Po moim ciele przeszły tysiące ciarek, zrobiło mi się tak ciepło. Czyli to tak działa sakura? Bez chwili wahania wtuliłam się w jego mundurek.-Hanakō...pomogłeś mi chociaż wcale tego nie chciałam, dlaczego? 

-Chciałem, żebyś była szczęśliwa...bo po tamtym pocałunku...-cicho westchnął.-Wiem, że nie mam szans u ciebie. Jestem od ciebie młodszy, ty potrzebujesz kogoś bardziej doświadczonego w miłości. Myślę, że braciszek wie więcej o tych sprawach niż ja. 

-Czyli? Zakochałeś się we mnie?-spytałam jakbym nie znała odpowiedzi.

-Tak Aya...zakochałem się...-odpowiedział.

-A wiec na co czekasz...pocałuj mnie Hanakuś...-uśmiechnęłam się w jego stronę, on jedynie odpowiedział na mój uśmiech a następnie z lekkim zastanowieniem zatopił nasze usta w czułym pocałunku. Jak na pierwszy raz całkiem dobrze mu poszło.-Teraz to ty jesteś moim senpaiem...moim słodkim senpaiem.

ᕙ( ♡ ᴥ ♡ )ᕗ  

×Taki one-shocik wymyślony na szybko XD Kiedy Jess shipuje Ayano z kimś innym niż Budo-wiec, że coś się dzieję! ( ͡°~ ͡°) XD Ale tak naprawdę to Hanko w wersji męskiej mnie zauroczył ஐ Mam nadzieję, że ten shocik Wam się spodoba. Chociaż zamiast pisać kolejne części Ayando lub "W pełni |Nie|sprawny" ja zajmuje się tym XD Demon mnie opuścił! To do następnego! ᑴ⪧ᴥ⪦ᑷ×

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro