Rozdział 5
Następnego dnia do celi wszed Megatron odeszłam nabok .
Mg: noto dokończymy naszą rozmowe . Powiedz drogi optimusię gdzie macie bazę
Op: wolę zginąć niż ci powiedzieć
Megatron wzioł jakiś przyrząd i wsadził do środka rany optimusa . Chba to był prąd bo było widać jak przechodzi przez niego ten tylko głośno powiedział ała i jak megatron usłyszał że go to boli dobił go a jego jęczenie było szłyszeć na całym statku
Tym czasem w bzie
Rafaelu daj ekran duży tu jesteśmy tak ta kropka aten sygnał to nasz szef który ciągle się przemieszcza .
Raf: Richte patrz ale ten sygnał jest słaby i czsem znika a zza razem gwałtownie wyskakuje
Richte : czyli jest u Megatrona na
przesuchiwany
Richte: Irongide,Jezz, Dino , Arsi idziecie ze mną Rafaelu ty będziesz od ścągnięci nas tu spowrotem. Po półgodziny byli wszyscy na statku .
Jezz:Richte zpbacz Zik.
Pokazał na mnie jak spałam przy tronie władcy .
Ja wączyłam głośnik i to słyszał Megatron .
Mg : Sandvejv pozbądz się ich.
Sandvejv stanoł odwa metry dalej autoboty zaczeły biec w jego kierunku ale ten włczył most ziemny i wszyscy weszli przez most i tyle ich było na statku . Mg: Zik wrózisz na zkemie ale z opiekunem morzesz wybrać go sobie. Przedemną stało 5 konów : Brekdaun , Starskwin , Bliźniaki , Nokaut
Ja: Nokaut
Mg : Nokaut masz robić wszystko co ci każe i to bez ale jasne!!
Nt: tak lordzie megatronie
Ja już nie byłam bestią tylko dziewczynką z wilczym ogonem i uszami .
Wsiadłam do ałta i pare sekund później byłam na ziemi przed domem koleżani
Tym czsem w bazie botów
Richte :Rafaelu zabierz nas do bazy
Raf: już ok most otwarty
Przeszły 4 boty do bazy
Raf: Gdzie Optimus aco z Zikiem ??
Richte: z Zikiem nic jest jako pupilek Megatrona aco
a optimus nie znaleźliśmy go sandwejw nas gdziś wysłał
Tym czasem u mnie
Kama: hej Zik
Ja : mogę u ciebie nocować przez trzy tygodnie
Kama : jasne ty mój wilczku
Paulina : hej terz zostaje
Ja: do braale coś muszę pokazać chćcie do szopy
Paulina : to tylko twoje ałto
Ja : nie tylk Nokaut zmień się
Robot bez słowa zaczoł się przemieniać w swoją lostać
Ja : to mój opiekun
Kama ccccoto jest
Paulina nowłaśnie co to jest
Ja: mój opiekun
Paulina : a jest dobry czy zły ?
Ja: z autobotami nie pracuje
Paulina : jesteś z konami
Ja: ja jadę się przejechać jedziecie zemną się przejechać .?
Paulina : ja ma wsiąść do tego robota
nie ma mowy
Kama. Nie
Ja : jak chcecie Nokaut zamieniaj się w auto .
Kama : no dobra
Paulina :ok
Wsiadłyśmy do auta i pojechaliśmy dziewczyny były zdziwione że pojechaliśmy do myjni .
Ja: wysiadka hej Hubert
Hubert: hej
Ja: zajmiesz się moim autem
Hubert: jasne
Ja: gdzie go dać
Hb: najperw na polerowanie
Resztą ja się zajme
Ja: dzięki podjade nim
no nokaut zostawiam cię w dobrych rękach przyjdę po ciebie
Ja: no dziewczyny i dzimy na zakupu
Kama: jupi
Paulina : hura
Poszliśmy do sklepów kupiliśmy wszystko co chcieliśmy ja dla Nokauta kupiłam bolerko do polerowania
Poszłam po mój wóz spakowałam do bagażnika. Pojechałyśmy do domu zaprowadziłam auto do garażu .
Ja : co nokaut było fajnie
Nt: było w deche polerowanie woskowanie pócowanie byłem w raju
Ja : to fajnie do bra ja ide spać to do jutra pa nokaut
Poszłam do domu z dziwczynami obejżeliśmy film i poszłyśmy spać.
Cz.2
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro