Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Nikodem

Ten debil na lekcji cały czas grał. Później mnie zaczepiał i na koniec dostaliśmy uwagi za gadanie na lekcji no kurwa ja go tylko uciszałem.

Pięć minut przed dzwonkiem

-Dobrze zostało 5 minut a, że jest piątek - o nie nie nie co piątek ten babsztyl zadaje projekty, które robimy w parach tak jak siedzimy w ławkach no to nie żyje.
-Zrobicie projekt na temat powstania styczniowego oczywiście jak zwykle tak jak siedzie w ławkach. - powiedziała uśmiechając się.
Boże czemu dzisiaj musiałem siedzieć z nim, a nie z moją przyjaciółką Emilią bym miał szóstkę teraz to mogę liczyć na jedynkę.

Luck

Przez całą lekcje grałem, albo próbowałem wkurwić Nikodema,ale ten tylko zmarszczył słodko nosek. Po paru sekundach, kiedy mówiłem do niego ta stara pruchwa wpisała nam uwagi no super. Pięć minut przed dzwonkiem jeszcze zadała nam pracę, na którą mamy tydzień jestem w parze z Nikodemem co mu,się nie spodobało, ale ja się nie dziwię bo jestem megaa słaby z historii, a ta jego przyjaciółeczka ma same szóstki. Pewnie jest wkurwiony, a mi się chce śmiać bo jak się denerwuje to robi taką składką minkę, dlatego lubię mu dokuczać.

*Dźwięk dzwonka*

Nikodem

Wreszcie długa przerwa mam spokuj, idę do moich przyjaciółek, a właśnie bo nie powiedziałem kim one są, a więc o jednej już wspomniałem jest to
Emilia-niska brunetka o zielonych oczach i krótkich włosach, które próbuje zapuścić . Kocha bluzy i anime tak jak ja haha.
Druga zaś to Karolina - niska ciemno włosa brunetka o niebieskich oczach. Wieży w kxk, jest yaoistka jej ulubiony przedmiot w szkole to polski.
Kocham te moje wariatki ostatnio odjebaliśmy taką akcję, że musieli szkołę zamknąć haahah.

-Hej wariatki - wołam je bo jak zwykle stoją sobie beze mnie. Podchodzę i je przytulam.

-Hej idioto - mówią jednocześnie.

-Jaki idioto stoi przed wami najmadrzjszy człowiek na świecie - mówię, na co obie wybuchają śmiechem, udaje obrażoną minę.

-No już nie obrażaj się, idziemy coś zjeść bo jestem głodna - mówi Karolina na co wychucham śmiechem.

-No nie śmiej się tylko chodzie - zaczyna nas ciągnąć na stołówkę.

Zajmujemy nasze stałe miejsce przy ścianie, zaczynamy spokojnie gadać i jeść posiłek dopóki nie wpada na stołówkę Luck i każdy się na niego patrzy, ja wywracam oczami na co on przycha.

LUCK

Boże nawet spokojnie nie mogę wejść na stołówkę żeby się wszyscy nie patrzyli.

Dobra na dzisiaj starczy hahaha jutro lecimy z kolejnym
Przepraszam za błędy ortograficzne.
Bym zapomniała smacznego jajka i wesołych świąt Wielkanocnych ♥️
400 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro