Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•Rozdział osiemnasty•

~■~■~■~■~

| Mapa Huncwotów |

Po przerwie świątecznej , Hogwart

- I co? Jak minęły święta? - zapytała się szeptem Caterine Alyssy.

- Bardzo dobrze. Ale wiesz że nie musisz mówić aż tak cicho? Przecież Binns i tak Cię nie usłyszy. - odpowiedziała Alyssa , wskazując palcem na profesora Binns'a.

- Mniejsza o to. Powiedz jaka jest ta Julie.

- Jest bardzo fajna. Zabawna , pomysłowa , miła i mądra. Rozmawiałyśmy na wiele tematów i się nie nudziłyśmy.

- Ej , bo będę zazdrosna! - Caterine zrobiła obrażoną minę , ale jej oczy były rozbawione.

- No nie obrażaj się. Kupię Ci Twoje ulubione słodycze. - powiedziała Alyssa.

- Dobra , ale jak je kupisz. - Caterine , widząc że Alyssa nie zrozumiała spróbowała ponownie - No , chodziło mi o to że nie możemy chodzić do Hogsmade , bo nie jesteśmy w trzeciej klasie. Na Pokątną też nie pójdziesz bo Dumbledore Ci nie pozwoli. To jak kupisz słodycze?

- To mój sekret , a sekretów się nie zdradza - opowiedziała z uśmiechem Alyssa.

Wreszcie zadzwonił upragniony dla uczniów dzwonek. Profesor Binns zadał im wypracowanie na temat buntu goblinów na trzy stopy.

- Na trzy stopy! Rozumiesz to?! Na trzy stopy! Jakby nie mógł dać nam wypracowania na dwie stopy! Jak ja mam to napisać?! Przecież to jest na jutro! A mamy też do zrobienia wypracowanie z eliksirów , z transmutacji , z OPCM , z zaklęć i astronomii , na kiedy?! Na jutro , a jakże! - Caterine wyglądała jakby się miała rozpłakać.

- Wiem co Ci poprawi humor. Poczekaj tutaj! - powiedziała Alyssa i popędziła do dormitorium po Mapę Huncwotów i Pelerynę Niewidkę.
Nałożyła na siebie pelerynę i chwyciła mapę.

- Czas wypróbować to cacko. Uroczyście przysięgam , że knuję coś niedobrego. - powiedziała szeptem , jednocześnie stukając różdżką w mapę. Patrzyła z otwartymi ustami jak zwykły kawałek papieru przekształca się w mapę.

- Tato , Remusie i Syriuszu , wykonaliście kawał dobrej roboty. - pomyślała Alyssa. - Dobra Alyssa skup się. Tajemne przejście do Hogsmade , tajemne przejście do Hogsmade...bingo! Teren jest czysty ,więc można iść.

Alyssa wsadziła sobie mapę do kieszeni i okryta szczelnie peleryną wyszła z dormitorium.
Przemknęła korytarzami Hogwartu , dopadła do posągu jednookiej wiedźmy , stuknęła różdżką w posąg i wyszeptała :

- Dissendium!  - garb otworzył się A Alyssa weszła do przejścia. Zaczęła zjeżdżać na dół , jak po zjeżdżalni.
Kiedy opadła na ziemię , mruknęła: Lumos! i ruszyła dalej wąskim korytarzem. Po dziesięciu minutach wreszcie napotkała kamienne schody. Zaczęła po nich wchodzić. Nagle uderzyła głową w coś twardego , wyglądało to na klapę.
Uchyliła ją ostrożnie i rozejrzała się.
Znajdowała się w piwnicy , gdzie było dużo paczek i skrzyń. Kiedy zobaczyła że nikogo nie ma wyszła i zamknęła klapę. Zobaczyła drzwi i przez nie przeszła. Znalazła się w Miodowym Królestwie. Szybko zaczęła się rozglądać za ulubionymi słodyczami Caterine. Po pięciu minutach pędziła tym samym przejściem z powrotem do Hogwartu ( uprzednio położyła pieniądze na ladzie).
Zdyszana i czerwona na twarzy wyszła z przejścia i poszła do pokoju Wspólnego Slytherinu , wciskając zdumionej Caterine słodycze w ręce.
Tak...to był bardzo męczący i intensywny dzień. 

~■~■~■~■~
Przepraszam za opóźnienie.


 




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro