Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•Rozdział dziewiąty•

~■~■~■~■~
|Nowi przyjaciele|

Hogwart Express , przedział Alyssy

《 Wspomnienie 》

Pa Leyla ! Do jutra! - powiedziała roześmiana Alyssa żegnając się ze swoją przyjaciółką ze sąsiedztwa.
Wyszła z domu przyjaciółki i skierowała się do swojego.
Weszła przez furtkę która była otwarta. Alyssa wytłumaczyła to sobie tym , że furtka nigdy się nie domykała. Ale kiedy zobaczyła otwarte na oścież drzwi wiedziała że stało się coś strasznego. Weszła przez nie i zamarła w szoku. Na podłodze w holu leżało ciało jej taty. Jego puste , martwe , bez wesołych iskierek oczy patrzyły tępo  w sufit. Po jej twarzy zaczęły płynąć łzy. Nagle usłyszała jakiś głos i kroki na górze. Powoli i bezszelestnie weszła na górę po schodach. Kiedy znalazła się na górze zobaczyła otwarte drzwi jednego z pokoi. Weszła przez nie.
Zobaczyła kolejny straszny widok.
Jej mama leżała na podłodze a jej oczy zastygnięte były w przerażeniu. W kołysce leżał Harry a nad nim pochylał się ktoś w czarnej szacie. Najwyraźniej ją usłyszał gdyż odwrócił się i... Alyssa prawie zwymiotowała. To 'coś' w ogóle nie  przypominało  człowieka! Miał czerwone tęczówki , przeraźliwie bladą skórę i dwie dziurki zamiast nosa.
- Zostaw go! Proszę! - krzyknęła rozpaczliwie.
Ale on znowu odwrócił się do kołyski.
- Zostaw mojego brata! On niczym nie zawinił! - spróbowała jeszcze raz.
Ale on jej nie słuchał. Widziała jak podnosi różdżkę na Harrego. Zaaregowała szybko. Podbiegła do kołyski  zasłaniając Harrego własnym ciałem. On jednak odsunął ją siłą i rzucił zaklęcie.
Ale zaklęcie zamiast zabić Harrego
  'odwróciło' się i strzeliło w niego. On tak jakby się rozpadł a w tym  samym momencie  Alyssa krzyknęła a Harry zapłakał.
《 Koniec wspomnienia 》
Alyssa zbudziła się gwałtownie.
Kiedy uświadomiła sobie że jest w pociągu a nie w swoim rodzinnym domu , uspokoiła się. Zaburczało jej  w brzuchu więc poszła poszukać Pani z wózkiem. Kiedy ją znalazła i kupiła trzy czekoladowe żaby i jednego dyniowego pasztecika chciała wrócić do swojego przedziału ale na kogoś wpadła.

- O Godryku , tak mi przykro! Przepraszam Cię! Wszystko w porządku? - zapytał dziewczęcy głos.

- Tak , nic się nie stało. - powiedziała Alyssa. Kiedy wstała zobaczyła blondwłosą  dziewczynę w jej wieku. 
Była... ładna. Miała błękitne oczy ,
a na nosie miała małe ale widoczne piegi. Jednym słowem była urocza.

- Jestem Annie Grey. A ty? - spytała.

- Jestem Alyssa Potter. - powiedziała.

Blondynka zrobiła wielkie oczy.

- Ta Alyssa Potter? Siostra Harrego Pottera? - dopytywała a kiedy Alyssa to potwierdziła , Annie zaczęła piszczeć ze szczęścia.

- Chodź , poznasz moich przyjaciół. - powiedziała Annie i pociągnęła Alyssę za rękę.

- Poczekaj! Muszę wziąć kufer , nie mogę  go  zostawić. - krzyknęła Alyssa i pobiegła do przedziału a Annie za nią. Alyssa szybko wzięła kufer i poszła za blondynką do przedziału.
Kiedy weszły do przedziału siedziała tam trójka dzieci.
Dwóch identycznych brązowowłosych chłopców i rudowłosa dziewczyna.

- Daniel , Michael , Lucy to Alyssa Potter. Alysso to Daniel , Michael i Lucy , moi przyjaciele. - przedstawiła ich sobie Annie.

- Michael Atkins a to mój brat bliźniak Daniel Atkins. - powiedział brązowowłosy chłopak.

- Lucy White. - przedstawiła się rudowłosa dziewczyna.

Alyssa spędziła podróż w miłym towarzystwie. Po chwili za oknami się zaczęło ściemniać i a pociąg zaczął się zatrzymywać.

~■~■~■~■~
W następnym rozdziale będzie Tiara Przydziału i będzie też coś o Syriuszu i Julie ;)

Do następnego rozdziału!

PS : Jestem z tego rozdziału bardzo zadowolona.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro