•Rozdział czwarty•
~■~■~■~■~
|Nowa przyjaciółka|
Azkaban , cela Syriusza
Nie wiedział ile godzin minęło odkąd wrzucili go do tej celi.
Nie wiedział co z nim się dalej stanie. Zresztą nie obchodziło bo to. Przeklęty Glizdogon!
Po co za nim pobiegł? Był tak zrozpaczony tym że Lily i James umarli , że Alyssa i Harry zostali zabrani do wujostwa że nie myślał trzeźwo.
A Dumbledore oczywiście nic nie zrobił , aby to Petera zaczęli szukać a nie jego , żeby to Petera wsadzili do Azkabanu a nie jego , żeby to Petera nazywali mordercą a nie jego...
Wstał na nogi i spróbował się przemienić w psa ale nie udało mu się. Spróbował jeszcze raz i nic.
- Nie uda Ci się. Masz za mało siły. - usłyszał głos z jednej cel która była obok jego celi.
- Kim jesteś? - zapytał próbując wytężyć wzrok aby zobaczyć coś w ciemnościach .
Wtem z cienia wyszła piękna brązowowłosa dziewczyna. Miała co najwyżej dwadzieścia lat?
- Ja nazywam się Julie Smith. A ty to...?
- Syriusz Black. - odpowiedział
- Za co siedzisz? - spytała się.
- Wrobili mnie w morderstwo kilku osób. - mruknął.
- A to dziwne bo mnie też. - powiedziała z ironią brunetka.
- I mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Mogę je zadać? - spytał się.
- Kto pyta nie błądzi , więc pytaj.
- Ile już tu siedzisz?
- Rok. - odpowiedziała.
~■~■~■~■~
Parę miesięcy później , cela w Azkabanie.
- Julie! Julie! - krzyczał szeptem Syriusz.
- Czego Black? Dla twojej wiadomości niektórzy NORMALNI ludzie jeszcze śpią. - burknęła zła Julie.
Black tylko przewrócił oczami i zamienił się w psa.
Julie gapiła się na to z otwartymi ustami , aż w końcu z radości krzyknęła ( szeptem oczywiście):
- Na różowe gacie Merlina! Syriuszu udało Ci się!
Syriusz z powrotem zamienił się w człowieka.
- Tak. Ale jak ty stąd uciekniesz?
Nie umiesz się zmieniać w animaga. - powiedział
Oczy Julie zaświeciły się , co oznaczało że coś wymyśliła.
- Mam pomysł...
~■~■~■~■~
Jak myślicie co wymyśliła Julie?
Piszcie w komentarzach wasze teorie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro