A ta wpadła do kosza
Pov. Tata Nity
Hmmm co zrobić na śniadanko... Już wiem pancakes. Genialny jestem😎
Pov. Leon
Dziś idę do Sady ciekawe czy będzie spał XDDDDDDD
Pov. Nita
Jest ranko. I czuje śniadanko. (Rymło mi się ~ Placek_UwU.) Zeszłam na dół z Kolcią i okazało się że są pancakes. Kolcia na nie dosłownie się rzuciła potrącając mnie. T^T jak wstałam z podłogi podeszłam do stołu to zaczęłam jeść sobie UwU (nie rzucałaś jedzeniem po jadalni XD ~ Placek_UwU) Potem pójdę z Kolcią do parku i wyprowadzę przy okazji (tego pieska bez imienia ~ Placek_UwU)
-->SKIP TIME<--
Pov. Kolcia
Ale jest ciepluuutko i ładnie jakieś dzieci biegają po placu zabaw UwU ale słodziaki uwieżyć że kiedyś też taka byłam.
Kolcia:Nita chodź na huśtawki
Nita:ok tylko zajmuje bocianie gniazdo! (dla niewl wiedzących bocianie gniazdo to rodzaj huśtawki potem zamieszcsę zdj ~ Placek_UwU)
Kolcia:nie gdy będę tam pierwsza he he.
I nie zgada niecie! Byłam druga. XD co myślieliścię że pierwsza? 1 zasada nie ścigaj się z Nitą i Leonem bo i tak przegrasz. I tak ta huśtawka jest tak wielka że na śedząco może upchać ok.6 osób (kiedyś się tak huśtałam ~ Plaek_UwU) więc Nita podzieliła się miejscem.
Pov. Nita
Byłam pierwsza na bocianim gnieździe ale nie jestem chamem (szynka jest ok ale gdy pisze się ją przez samo h = ham-szyneczka ~ Placek_UwU) więc się pójdzieliam miejscem.
-->SKIP TIME<--
Byłyśmy już w domu po obiadku i zaczęło lać postanowiłyśmy zagrać w jakieś planszówki a (piesek (na razie) bez imienia) spała sobie w najlepsze przy kominku gdzie wesoło trzaskał ogień. Ulewa nie dawała spokoju lała się jak z węża ogrodowego. Przez okna nie było widać świata a nawet gdyby było widać to i tak mgła była gęsta jak mleko. Potem z nudów gdy zagrałyśmy chyba w wszystkie planszówki co najmniej dwa razy. Zaczęłyśmy gadać o zwierzętach szczególnie o psach i o ich pielęgnacji.
-->NEXT DAY<--
Kolcia tak samo tata (on pojechał służbowo do Kanady ~ Placek _UwU) siedzą już w samolocie. Idąc do Leona rozmyślałam o tym co będę robić bez taty w domu. Są plusy i minusy. Teraz stoję przed drzwiami domu Leona. Zastanawiam się czy zapukać w końcu muszę dobra zapukam. Otworzył mi Leon.
Leon: Już jesteś chcę Ci pokazać pewne miejsce.
Nita: Oki.
Poszliśmy do pobliskiego lasu w którym wszędzie pachniało latem. Miałam zakryte oczy a w mojej głowie kręciły się myśli że wszystko wygląda jak w kiepskim romansidło powiem krótko. 1 scenria:środek lipca w pięknym lesie. 2 twarzystwo: dwóch najlepszych przyjaciół powinno też być "skryte sympatie" ale to jest oczywiste jesteśmy tylko przyjaciółmi.
I 3: prowadzenie kogoś na oślep tylko Bóg wie dokąd. Nie wiedziałam jak nazwać 3 może "wydarzenie"? Dobra mniejsza o to. Kurcze chyba zapomniałam nakarmić (pieska bez imienia).
Leon: *ściąga ręce z oczu Nity* TADA!
Nita zobaczyła piękną polane pełną stokrotek. Dalej płneła wąski strumyk który miał kilka mini wodospadów. Nad strumykiem był ładny drewnianą mostek a w pobliżu niego znajdowało się chude drzewko. Z każdej strony polane otaczał las w niektórych miejscach ludzie mieli rozstawione kosze piknikowe i rowery. Nie zwraci na nas uwagi. Ale moją uwagę przykuło to o że pod tym drzewkiem koło strumienia siedzieli Sandy, Colt, Shelly, Jessie i Penny
Leon:chodź
Leon uśmiechnął się do mnie. Jaki jest słodki (cukierek mówiłam~ Placek_UwU) poszliśmy do nich. Okazało się że Leon i chłopaki chcieli nam zrobić niespodziankę a Penny im pomagała jak a tak że podglądała co lubimy jeść a czego nie. A tylko dlatego to robiła by zabić wakacyjną nudę. Nie wiem jak można się nudzić w wakacje?
-->SKIP TIME<--
Jest wieczór tata jest w swoim hotelu w Kanadzie Kolcia w Australii a ja idę ro bić spanko.
UWAGA
TEN OTO ROZDZIAŁ MA RÓWNE
600 SŁÓW!
zdjęcie bocianiego gniazda:
A tak wgl to dzięki że to czytasz UwU
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro