#9
Pov. Leon
Ledwo żywy otwieram oczy czuje że ktoś leży obok mnie to Nita. Okno jest uchylone a Kulka śpi powoli wstaje aby nie obudzić Nity. Wychylam się przez nie. Mój quad stoi na swoim miejscu. Zamykam okno. Przez chwilę zastanawiam się czy pójść spać obok Nity. Wybieram to aby dalej spać koło niej. (😏 moja pomoc się przydała muhahaha ~ Placek_UwU). Powoli kładę się obok niej i zasypiam.
-->SKIP TIME<--
Pov. Nita (he he)
Nita: L-leon?!
Leon: Jeszcze 5 godzin...
Nita: Co ja robię na materacu?!
Tata Nity: Co się... Leon Nita co to ma znaczyć... A tak w ogóle skąd wzią się tu Leon?!
Nita i Leon: Nieeeeważneeeee
Tata Nity: Dobrze. To dlaczego razem śpicie. I do tego na materacu!
Nita: ...
Leon: Emm...
Tata Nity: Nic się nie dowiem. Śniadanie na stole dobrze że zrobiłem więcej...
Zatkało mnie. Nie to że spałam razem z Leonem (Bo to ci się raz zdażyło UwU ~ Placek_UwU). Ale reakcja taty. Myślałam że mnie skróci o głowę!
10 minutek później UvU ( heloł leń is maj best frend)
PAN KEJK NA CHORYZONCIE XD. ( tym razem przebiłam samą siebie ~ Placek_UwU).
GDY AUTORCE MIJA GŁUPAWKA
Pov. Ty
Ty: Ile jeszcze!!!
Placek_UwU: Pięć godzin plus opóźnienie
Ty: * face palm* NIE MAM CAŁEGO DNIA!!!
Znikąd wyciągasz WIEEEEELKĄ miotłe i zaczynasz mnie gonić. Więzisz mnie w swojej piwnicy i przywiązujesz do krzesła. ( wiem ta książka nie ma sensu xD ide skoczyć z dywanu i poprosić siostrę aby moje ciało pocieła mydłeeeem)
gdy autorce mineła głupawka
Nita: Pa Leon...
Leon: A może chciałabyś do mnie przyjechać do mnie lub przejść się do parku?
Nita: Nie mogę. Obiecałam Jessie że pójdę z nią na zakupy.
Leon: Okej to pa mała~~
CO TU SIĘ ODJANIEPAWLIŁO !!! WHAT THE FOKA!!! JAAAAAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PIĘĆ MINUT PUZINIEJ ( TY: JESZCZE CI NIE MINEŁO! PLACEK_UWU: NIE MINEŁO MI GODZINE TEMU JAK SPAŁEŚ\AŚ -_- TY: NIE SPAŁEM\AM !!!!! PLACEK_UWU: WŁAŚNIE)
Okej jakoś żyje a teraz idziemy się sensownie ubrać. Biały top czy czarny top. Hmmmmmmmm...
Czarny. Spodenki z dziurami te które kupiłam z Kolcią. Pasek czarny. Czapeczka od Jessie. Buty z adidasa.A co z tym sianem na głowie... Kucyk!!! Oke gotowa. 15 minut drogi, a czasu mamy... 20 minut wystarczy...
NA MIEJSCU UWU
Nita: Jessie!
Jessie: Nita!
Nita: Fajnie było w Egipcie? Zobaczyłaś mumie?
Jessie: Mumi nie zobaczyłam. No może że liczą się figurki. Ale ogólnie było fajnie.
Nita: Szkoda... Od którego sklepu zaczynamy?
Jessie: Z plecakami xD
Nita: Nie zaniedługo school.
Jessie: Właśnie...
Nita: AJ DONT ŁONA GOŁ TU SKUL AJ DŻAST ŁONA BREJK DE RULS!!!!! ( link albo filmik zamieszcze później ~ Placek_UwU)
Jessie: Będziemy mieć matme z MARCHEWKĄ.
Nita: Jeszcze tego brakowało... Siłą mnie nie zabiorą do tego więzienia, budy, domu tortur i demonów!!!
Jessie: *Pokazuje mema o back to school* Dobra a teraz popatrz na te plecaki...
Nita: Ładny jest ten w pióra i strzały... Taki dziewczęcy i ładny.
Jessie: No pasuje do twojego charakteru i...
Nita: I co?
Jessie: I do tego piórnika. xD
Nita: a do ciebie pasuje ten w "XD"
Jessie: Bardziej podoba mi się ten w liście palmowe.
Nita: Popatrz nawet jest piórnik xD
Jessie: ide do kasy "piórniku"
Nita: Sama zaczełaś.
Podeszłyśmy do kasy. Kupiłam tylko plecak bo piórnik mam w domu i też pasuje mi do plecaka. Jessie kupiła piórnik i plecak. Nie dziwie jej się. Miała piórnik w jednorożce. Nawet ni piórnik tylko kosmetyczkę. Plecak miała taki sam jaki ja miałam. Czyli od 4 klasy. No to trochę lat miały nasze plecaki.
Nita: Teraz wyposażenie plastyczne.
Jessie: Nie wiem co zrobić by zakupienie plasteliny było ciekawsze T^T
Nita: Zrobiłam małą listę aby kupić tylko potrzebne rzeczy.
Jessie: Nie pomyślałam aby coś takiego zrobić. AJ EM STIUPID AJ EM STIUPID!!!
PO KUPIENIU WYPOSAŻENIA PLASTYCZNEGO ( nie będę was przynudzać)
Jessie: Idę się powieść.
Nita: Z kim będę gadać na przerwach :') .
Jessie: Chodźmy do jakiegoś fajnego miejsca bo naprawdę wydostałam się a i tak gonam z nudów przez to * wskazuje ręką na papierniczy *
Nita: Mam pomysł. Na początek ciuszki potem lodziki i huśtawki na placu zabaw co ty na to samobójczynio? ( Nw czy dobrze napisałam :')~ Placek_UwU )
Jessie: Dobra.
Poszłyśmy do naszego ulubionego sklepiku czyli second handu :') . Lubie go dlatego że jest pełno fajnych rzeczy. Jeśli się postarasz to możesz znaleźć coś markowego np. z adidasa lub z innej marki. Oczywiście chodźmy do innnych sklepów ale teraz kupiłyśmy całą wyprawkę więc nie stać nas na big star czy adidas (nie noszone!). A do tego musi nam starczyć na lody. Więc zgodnie wybrałyśmy second hand.
Jessie: Ej. Popatrz ale fajna sukienka.
Nita: Rzeczywiście... Co dla Sandiego 😏😏😏
Jessie: Walne cię.
Nita: Groźby są karalne.
Jessie: Phi obchodzi mnie to tyle ile tego roczny śnieg
Nita: W tym roku nie było śniegu 😑
Jessie: Właśnie
Nita: OMG!
Zobaczyłam cudowną sukienkę. Białą w pióra. Są one pastelowe trójkolorowe. Do tego cienki brązowy pasek. Wygląda cudownieee.
Jessie: Piękna chwila widziałam tu takie ładne buty pasowały by... Potrzymaj.
Trzymałam jej pastelową sukienkę w prawej ręce a ona grzebała w pudełku z butami. Wyjeła z niego brązowe kowbojki. A chwilę potem w drugiej ręce czarne kozaki które pewnie sięgają za kolano.
Jessie: Kowbojki dla ciebie dla mnie te kozaki. Szczęście że nie są ocieplane.
Nita: Dzięki. Chodźmy za to zapłacić.
W LODZIARNI UvU
Nita: Waniliowe
Lodziarz: Jedna dwie gałki?
Nita: Jedna
Jessie: Poproszę jedną bananową
Lodziarz: Proszę. Płaćcie razem czy osobno?
Jessie&Nita: Osobno
Lodziarz: Dobrze. Czyli każda płaci złotówkę.
PO ZAPŁACENIU ( kochacie moje leni.stwo wiem )
Siedziałyśmy teraz na huśtawkach. I gadałyśmy. Głównie o szkole ale też o innych sprawach. Na przykład czemu wakacje nazywają się wakacje a nie np. 2 miesiące bez więzienia albo święte dni? O 13.00 poszłyśmy do domów bo obiadek i również dlatego że musimy odnieść gdzieś te ciuchy i inne rzeczy. No i może dlatego że przez 2 godziny okupowałyśmy huśtawki. Powoli szłam z torbami. Postanowiłam pojechać autobusem. okazało się że za dwie minuty przyjedzie jakiś. Chwała temu kto wymyślił że w wakacje młodzież może za darmo korzystać z komunikacji miejskiej. Usiadłam koło wyjścia. Jakaś pani za mną była ubrana jak do biurowca a gadała tak głośno że założę się że głuchy by ją usłyszał w promieniu kilometra. Ale najwidoczniej rywalizował z nią bachor siedzący na kolanach mamy która bez skutecznie próbuje go uspokoić. szkoda mojego słuchu. Teraz żałuje że postawiłam tu stopę. Popatrzyłam na kierowce. Siedział z słuchawkami. teraz mój wzrok przeniósł się na siedzenie za bachorem który się trochę uspokoił. Siedziała tam dziewczyna na oko w moim wieku. Obok niej siedziała pewnie jej mama. Sama nie znajoma popatrzyła na mnie wzrokiem z gatunku "Ale mi wstyd" pomieszanym z "za przyjaźnimy się?" i "jestem nowa" uśmiechnełam się do niej. Wysiadłam na przystanku. dziewczyna z autobusu również na nim wysiadła poszłam do domu i dopiero teraz zauważyłam że ktoś wprowadza się obok nas. to była ta dziewczyna z autobusu. Weszłam do domu zauważyłam że tata rozmawia z jakimś panem. Ale jak zauważył że weszłam odwrócił się.
Tata Nity: Na górze w twoim pokoju ktoś czeka.
Uśmiechną się do mnie i dalej rozmawiał z tym panem. Poszłam posłusznie na górę. Nie chciałam im przeszkadzać w rozmowie. Weszłam do pokoju i tak bym to zrobiła bo co miałam stać na korytarzu? Otworzyłam drzwi pokoju i własnym oczom nie wierzę.
Nita: M-mama
Boże jak się ciesze aż się popłakałam. Wpadłam do pokoju i przytuliłam się do niej.
Mama Nity: Tak Nituniu.
Nita: Tata mówił że przyjedziesz za miesiąc!
Mama Nity: Postanowiłam ci zrobić niespodziankę. Tydzień temu okazało się że mogę przyjechać. Przyjechałam jak najszybciej się dało.
Jestem zszokowana. Tak się cieszę.
Mama Nity: a wiesz co?
Nita: Coo?
Mama Nity: Zostaje na dłużej niż zwykle narazie potrzebują mnie w miejskim labolatorium.
Nita: Jej ale się ciesze. Muszę ci powiedzieć że tata czasem przypala wodę na herbatę.
Mama Nity: Oh nie koloryzuj.
______________________________________HAJ!!!
Nw czy ktoś się kapnął ale ten rozdział ma 1297 słów. Z czego większość z nich napisałam na kompie ( tylko 180 ileś na telefonie i tą końcówkę też na tel). Boże nawet nie wiecie jaki trud mi to sprawiło. Ręka mnie boli od pisania. Ale to jest satyfkation no i muzyczka na koniec XD.
Proszę a tera
BAJU~~~ UwU
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro