🍅3🍅
●Lovinino Pov●
Nie spałem całą noc. Nie mogłem zasnąć, więc całą noc czytałem kryminały. Jak zwykle nie czuję zmęczenia po tym. Klasyk.
Z tego, że jest szósta rano, wstałem, wziąłem ubrania i poszłem się umyć.
~time skip, bo nie ma sensu tego wszystkiego opisywać~
-Lovi, czekaj! -krzyknał mój brat jak otwierałem frontowe drzwi. Zatrzymałem się
-Czego chcesz Feliciano? -spytałem zirytowany.
-Mogę iść z tobą do szkoły?
-Debilu, przecież chodzimy do tej samej, a ty zaczynasz godzinę później. -spojrzałem się mu z wkurwieniem w oczy
-Ale spotykam się przed lekcją z moim kolegą, żeby mi coś wytłumaczył. -powiedział cicho, trochę zarumieniony. OKEJ, JA JUŻ WIEM CO SIĘ TU DZIEJE.
-Czy to ten pierdolony niemiec, czy tym gorzej jego brat?
-Młodszy Beilshmidt. -mruknął. Oooo nie, mój młodszy braciszek nie będzie się spotykał z tym pedofilskim workiem ziemniaków.- Ale nie złość się. On nie jest jak jego brat! Jest miły, przyjazny, mądry, i..
I w tej chwili oberwał odemnie w twarz.
-Nie.
-A ty z Antoniem to się możesz widywać, si? -miarka się przebrała. Założę się, że jestem teraz strasznie czerwony.
-My się nie spotykamy. -wyparłem się- On po prostu jest debilem, którego lubię. O chuj, ja tego nie powiedziałem. Nie, Feli, nie rób tej miny. Nie waż się tego powiedzieć. Zabraniam ci. Nie-..
-Widzę Kiku będzie miał co robić~ -A TO MAŁA KUŹWA, OKEJ, MAM DOSYĆ.
-JESTEŚ NAJGORSZYM BRATEM ŚWIATA. -grzecznie powiedziałem i wychodząc zatrzasnąłem drzwi. Z zewnącz usłyszałem jego śmiech. Kurwa jebana.
Jak najszybciej poszedłem w stronę szkoły. Byleby najdalej od domu. Dobra, widzę przystanek. Przyspieszyłem kroku.
Pewnie zna Antonia przez tego całego ziemniaka, ziemniak przez brata, i to cała filozofia. Bo te trio, składające się z Gilberta, Francisa, tego pedofila i Antonia jest znane przez całą szkołę.
Zawsze odwalają jakieś dziwne rzeczy, i nigdy się nie słuchają nauczycieli. Przynajmniej ten hiszpański wyrostek ma świetne oceny. A ja z niektórymi przedmiotami mam problem, więc może zapytam się o korepetycje...? Nie, to nie jest dobry pomysł.
-Roma! -usłyszałem jak ktoś mnie woła. Tylko jedna osoba tak robi. Odwróciłem się.
O nie...
###################
Długo nie było rozdziału. Ale kogo to obchodzi, nie?
Ważne, że jest. A teraz idę spać, więc no.
Bonne noit!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro