Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1.

                   Tak się cieszę!

Dziś zobaczę swojego młodszego brata. Od zawsze marzyłemby go mieć. By móc się z nim bawić, uczyć i bronić jako starszy brat. Moja mama nie mogła mieć drugiego synka a bardzo chciała. Było mi jej szkoda, ponieważ długo starali się z tatą, aby przyszedł na świat mój braciszek. No ale nie stety nie mogła go mieć...

Dlatego dziś w końcu moja mama odważyła się zaadoptować mi brata!

Nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że zobaczę go.

O rany nie mogę się już doczekać, kiedy mama go przyprowadzi!

Usłyszałem z dołu głos mojej mamy. Szybko zleciłem na dół po schodach prawie się nie przewróciłem.

Zobaczyłem moją mamę z wysokimi chłopkiem.

      Jaki wyrośnięty.

Miał czarne włosy a o oczy miał błękitne. W uszach miał kolczyki.

Ciekawe kim on jest?

- Luis kochanie poznaj swojego starszego brata Maxa. - Przedstawiła mi mama mojego starszego brata?!

Czekaj Ja się nie zgadzałem na starszego brata. Teraz tym mama zniszczyła mi i humor. Miało to być małe dziecko! 
Po cholerę jest jej starszy.

Patrzyłem na nią zirytowany i zły.

-Mam nadzieje, że się dogadacie-Powiedziała szczęśliwa.

- Mamo mogę cię prosić na chwilę - Powiedziałem do mamy ignorując wzrok na mnie Maxa. Co on się tak kurwa na mnie gapi!

Tak wiem, że jestem przystojny i zajebisty, ale no przez przesady.

Poszedłem z mamą do salonu. Usiadła na fotelu a ja zacząłem swój wykład.

- Mamo czy nie ustalaliśmy już, że miało to być małe dziecko, a nie siedemnastolatek! - Krzyknąłem zły, bo już nie panowałem na nerwami. Nie obchodziło mnie nawet to, że Max mógł nas usłyszeć.

- Luis uspokój się i mnie posłuchaj. - Westchnęła mama. 

- Zrobiło mi się go naprawę szkoda, kiedy usłyszałem, że jest w domu dziecka, bo jego matka mną stop piła. A jego ojciec się często nad nim znęcał w szkole też nie miał łatwego życia. - Zatkało mnie co właśnie powiedziała mi mama. Naprawdę zrobiło mi się żal chłopaka, ale tam dzieci z różnych powodach trafiły do domu dziecka.

- Proszę cię skarbie bądź dla niego dobry-Powiedziała a mnie zmiękło serce.

- Dobrze mamo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro