✉12
ja: pewnie, czemu nie
***
– I mówisz, że on cię zaprosił? - kontynuowała moja mama.
– Mhm - przytakiwałam jej już od niecałej godziny.
– I idziecie razem? - przyglądała mi się.
– Mamo no daj już spokój - przewróciłam oczami. – Idę przecież tylko do kina, a nie na szczyt wieży Eiffla - westchnęłam.
– Moja córcia będzie mieć chłopaka - słychać było radość w jej głosie.
– Chciałabym mieć - odpowiadałam jej zakładając buty.
– I będziesz miała - uśmiechnęła się. – Kto by nie chciał takiej super dziewczyny - zaśmiała się.
***
ja: nie wiem co mam robić, on poszedł zamawiać popcorn
alya: ucieknij
ja: już to zrobiłam
alya: co, gdzie jesteś, żartowałam
ja: w toalecie, myślę, że mnie nie zauważył
– Długo jeszcze? - usłyszałam damski głos.
ja: poczekaj chwilkę
– Już wychodzę - otworzyłam drzwi i ujrzałam tą twarz za którą chyba się nie stęskniłam.
– O Marinette - prychnęła Chloe.
– Witaj i żegnaj - odpowiedziałam wychodząc.
Adrien: Gdzie jesteś?
ja: Czekam przy sali
– Gdzie ty byłaś? - szedł z popcornem
– Hehe - zaśmiałam się zestresowanie.
– Wszystko okej? - zmarszczył czoło
Tylko mruknęłam w odpowiedzi.
🍋
17.00 następny
(przepraszam za spóźnienie)
🍋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro