✉3
Ja: Siemka
Myślę, że bezuczuciowe siemka jak najbardziej wystarczy. A no tak, nie odpisałam mu na pytanie.
Ja: No mam chwilę, o co chodzi? 😁
Czy dobrałam odpowiednią emotikonę do sytuacji? A co jeśli wyjdzie, że to jakaś smutna sprawa i wszystko popsuję przez tą uszczęśliwioną mordkę? A walić to.
Adrien: Mógłbym jutro przyjść do ciebie po notatki z piątkowych lekcji?
Ja: Nie, spadaj. Jestem zajęta sorki, mam na głowie ważniejsze sprawy niż ty i twoje zachcianki, chłopcze
nie wysłano
Ja: Pewnie, wpadaj kiedy chcesz 😋
Adrien: Cudowna jesteś 🎀 To do jutra
Ja: Pa
- Przetrwałam! - wykrzyczałam i upadłam na łóżko - Teraz już mogę się w tym pokoju zamknąć i czekać, aż zaprosi mnie na randkę
- Marinette ja wychodzę do pracy, twój ojciec powinien wrócić niedługo - usłyszałam głos mamy z dołu. - Nie idź nigdzie... - zrobiła przerwę - a nawet jeśli miałabyś gdzieś iść to byłby dla ciebie wyczyn
- Ja też cię kocham mamo - odpowiedziałam jej z wyrzutem.
- A ciekawe jakie masz wyjście - zaśmiała się wychodząc.
ja: heeeeej
alya: gdzie ty byłaś?
ja: chyba gdzie ja nie byłam 😎
alya: raczej z kim ty nie byłaś
ja: problem w tym, że ja z nikim nie byłam
alya: ups?
🍋
spotkanie Mari
i Adriena jednak
się odbędzie
to znaczy
może
dzięki drogi czytelniku
za przeczytanie tego
rozdziału xx
🍋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro