Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✉21

ja: ALYA ON ZAPROSIŁ MNIE NA MECZ

alya: wiem, bo idę tam razem z Nino, tobą i Adrienem

ja: łeee, psujesz mi marzenia, psujo

alya: bywa, xoxo

***

Cieszę się, że jednak Alya tam będzie. Doda mi otuchy, dobrej rady, czy coś w tym stylu. Przecież nie spanikuję no nie?

– Okej Marinette Dupain-Cheng - stanęłam przed lustrem – Czas zrobić się na bóstwo - zapozowałam niczym słynna modelka Hollywood i otworzyłam szafę.

Po półtorej godzinie ubrania miałam gotowe. Teraz jeszcze się umyć, czyli dodać tak czterdzieści pięć minut, makijaż i włosy piętnaście to... wyjdzie na to, że za dwie godziny będę gotowa, a piętnaście minut mam wolnego. Widzisz Mari, jednak matematyka w szkole się przydała.

Adrien: Czekam przy fontannie

– Co? Już? - dokończyłam czytać wiadomość.

Niczym jak to bywa w filmach, spojrzałam na zegarek z kroplą potu na czole. Moje ruchy były spowolnione, jednak czas tak prędko mijał. Dopiero po chwili skapnęłam się, że godzine miałam w telefonie, a całe to widowisko było niepotrzebne.

Typowa ja.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro