✉20
No i elo, spotykam się z Adrienem. Szczerze? Myślałam, że bardziej się tym przejmę. A jakoś jest tak... normalnie? Ogólnie to...
- Adrien się ze mną umówił, jeju co - usiadłam na moim łóżku - Chwila, jednak się tym przejmuję - wypiszczałam
ja: CHĘTNIE SIĘ Z TOBĄ SPOTKAM, MOŻE SKOCZYMY NA KEBSA?
– Nie no żart nie wyślę mu tego - zaśmiałam się do siebie.
wysłano
– O nie, nie, nie - zaczęłam ciągnąć za swoje końcówki włosów. – Skończona idiotka, skończona idiotka - uderzałam lekko swoją głową o ścianę.
Co on sobie teraz pomyśli o mnie.
wyświetlono
– Albo jak to się mówi - odchrząknęłam – Juololo kochanie
Adrien: Rozumiem, że jesteś rozentuzjazmowana, ale nie musisz używać tych emocji w naszej konwersacji na facebook'u 😄
Weź do mnie nie pisz jak psycholog jakiś.
ja: dobrze, rozumiem.
A co mnie to. A dałam kropkę nienawiści. A niech wie, że jestem oburzona.
Adrien: Więc pójdziemy do parku, a jutro na mecz?
Co.
– Co - rzuciłam telefon na łóżko – Ale jak na mecz? - zamrugałam kilkakrotnie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro