nie zadawaj się ze mną cz.2
Gdy już miałam wychodzić ze szkoły zatrzymał mnie ten idiota czyt.Andy.
-Hej! -krzyknął a ja w tym czasie odwróciłam się w drugą stronę i udawalam że go nie slyszę
-wiem że mnie słyszysz
W końcu dałam za wygraną i sięv
Obróciłam odrazu mówiąc.
-co chcesz?
-najlepiej ciebie ale nie po to tu przyszedłem.
-no to po co?
-sluchaj ta wredna kobieta od matmy nie da mi spokoju więc chciałbym cię prosić o korki.
-NIE
-dlaczego?
-bo nie
-pożałujesz tego.
-no dobra niech będzie ale jak jeszcze raz o coś mnie poprosisz to nie ręcze za siebie.
-ok to nara lala.
-spierdalaj dupku.
Ppowiedziałom po czym udałam się do mojej willi.Byłam zmęczona więc szybko odrobiłam lekcje umyłam się i poszłam spać.
Rano wstałam i ubrałam się w:
PPostanowiłam że ni pójdę dzisiaj do szkoły.
Kiedy około 13 .00 oglądałam jaiś film do drzwi ktoś zadzwonił kiedy je otworzyłam moim oczom ukazał się...?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro