Rozdział XIV
Gandalf obudził się z krzykiem w nocy, spojrzał na zegar, który wskazywał godzinę czwartą nad ranem. Obok niego ktoś poruszył się niespokojnie i położył mu rękę na ramieniu.
-Znów śniły Ci się wspomnienia?-spytała jego żona spokojnym głosem.
-Tak, w każdą rocznicę jego śmierci, to wszystko do mnie wraca
-Gandalfie pamiętaj, że to wszystko już minęło. A od tego czasu sporo się zmieniło-wyznała rudo włosa.
-Tak to prawda kochana-Szary pocałował elfke w czubek głowy.
-Też za nim tęsknię, ale to nie przywróci mu życia-Tauriel uśmiechnęła się smutno do jej męża. Gdy Bilbo zmarł ona i czarodziej zbliżyli się do siebie, po roku zostali parą, a po kolejnych czterech latach zostali małżeństwem. Legolas tak załamał się śmiercią hobbita, że wyruszył w nieznane, zostając pustelnikiem. Tharundil ożenił się z Ann, która jakimś cudem go odmładzała. Cóż wszyscy zaczęli normalnie żyć, Jessica została prokuratorem, a Emily znalazła przystojnego orka z którym jest w ciąży. Wszyscy oprócz naszego Legolasa, on nie umiał sobie wybaczyć tego, że przez niego Baggins zginął. Jednak tydzień temu Tauriel i Gandalf dostali od niego list, w którym pisał, że już powoli się mu poprawia, po za tym bycie pustelnikiem było jego powołaniem.
-Masz rację, zresztą jak zawsze-elfka pogroziła mu palcem
-Nie podlizuj się tak! Jutro i tak idziesz zbierać marchewki-szary westchnął. I po co oni zakładali tę plantacje marchewek? Mimo to Gandalfowi podobało się takie życie, wreszcie czuł się szczęśliwy.
-Chodźmy spać Tauriel, tamte chwile to już zamknięta księga... Teraz tworzymy nową historię-małżeństwo uśmiechnęło się do siebie i poszło ponownie spać.
~~~~~
Wow no nie wierzę to koniec tej historii. Nie sądziłam, że dam radę ją skończyć, a jednak
💃💪🎉🎉🎉. Chcę podziękować wszystkim czytającym (ja nie wiem, jak znieśliście te moje wypociny xD) i tym którzy gwiazdkowali
✴ (uznajmy, że to gwiazdka xd) szczególnie hanczella (uwielbiam Cię normalnie ❤️) no i tej mojej przyjaciółce ❤️. Ogólnie końcówka trochę pokręcona, ale zawsze chciałam napisać coś podobnego. To tyle bye ;D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro