Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czwarty

Łzy niespiesznie spływały w dół moich policzków.. 

- Nie powinieneś był mi tego mówić, Harry. Ty bierzesz ślub, nie możesz do cholery mówić mi takich rzeczy! 

- Kiedy to prawda, nie chcę tego ukrywać, nie chcę żebyś myślała że się pocieszam, że nie starałem się wystarczająco. Teraz sprawy między nami są oczywiste, czy to nie dobrze?

- Jak możesz myśleć, że to dobrze kiedy bierzesz ślub za 2 dni, na boga!

- Prawda jest najważniejsza w tym wszystkim, prawda?

- Przecież nie mówi się że się kocha inną kobietę kiedy za kilkadziesiąt godzin będziesz wiązał się z kobietą, z inną kobietą na całe życie. 

- Nie wiem czy to dobry pomysł, od kiedy usłyszałem Twój głos po tak długim czasie pojawiły się wątpliwości. 

- Przestań Harry. 

- Dlaczego mam przestać? Kiedy mnie słuchasz w końcu ja mam przestawać?! 

- Nie możesz mówić mi takich rzeczy, jeśli do cholery myślisz że ja Cię nie kocham to się mylisz! Nie było cholernego dnia żebym o Tobie nie myślała, a teraz bierzesz ślub, wbij to sobie do głowy! Powinieneś się bronić przed tym co może się miedzy nami stać a nie prowokować to! Nigdy nie mogliśmy być blisko siebie bo wiesz jak to się kończy! 

- Kochasz mnie? 

- Oczywiście! Jak mogłeś o tym nie wiedzieć! Teraz to nie ma znaczenia, nic się nie zmieni! Przyjadę i odjadę i każdy z nas pójdzie w swoją stronę! Każdy ma wątpliwości przedmałżeńskie, ale to tylko to - wątpliwości! Nie ma po co niszczyć wszystkiego przez wspomnienia.

- Tym dla Ciebie jestem? Wspomnieniem? Po tym wszystkim?

- Tak, wspomnieniem. I musisz nim zostać bo nie jesteś mój i już nigdy nie będziesz. 

Byłam zła, cholerne wściekła był idiotą, tak wielkim idiotą żeby wzbudzać w moim sercu płonień nadziei, żeby pokazywać mi to że on też mnie kocha mimo tego że bierze ślub. Nie mógł tego zostawić, prawda?! Dać temu umrzeć naturalnie, przez zapomnienie lub świadomość że to się nigdy nie spełni, byłam taka cholernie zła że miałam ochotę płakać! Wzbudza we mnie takie skrajne emocje! 

Nie zdałam sobie sprawy z tego że łzy faktycznie płyną z moich oczy, kiedy jego ręka nie sięgnęła mojego policzka łapiąc je i wypalając mnie od środa swoim ciepłem. 

- Csii, skarbie. Nie płacz.

- Harry, proszę. Nie utrudniaj, nie przedłużaj naszego rozstania, to boli. 

- Jestem idiotą. 

Podniosłam się z kanapy i szybkim tempem poszłam do pokoju gościnnego przez przypadek prawie skręcając do sypialni Harrego, cholerne przyzwyczajenia. Leżałam i patrzyłam w sufit układając sobie wszystko w głowie, marzyłam żeby nadszedł sen zabierając cały ciężar w moim sercu. 

Wiem że macie już dosyć tej dramy :c Moja miłość do was za to nie przeżywa kryzysu za to coraz bardziej się rozrasta! Chwilowo się pewnie pożegnamy - mam na myśli tak do tygodnia muszę poprawić tyle rzeczy :( LOVE!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro