Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Piąty

- Mam dla Ciebie propozycję. Ty lubisz przygodowy seks, ja też. Czerpiemy przyjemność z tego, ale nie chcemy miłości. Nigdy nie wiesz co spotkach w barach, to już zaczyna się robić nudne. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego jak Ty, jak ja. Chce to wykorzystać, złączyć to czego potrzebujesz Ty z tym czgo potrzebuje ja. Przyjaciele z przyjemnościami?

- Co? Czekaj, Harry. O czym Ty gadasz? Proponujesz mi seks na dłuższą mete?

- W sumie tak. Ty dostaniesz to czego chcesz, ja też. Bez miłości, bez przydogowych związków. Z przyjacielem, ze mną. 

- Dlaczego tego chcesz?

- Bo wydajesz się taka sama jak ja. Nie ryzykuje tym, że zakochasz się we mnie po jednej nocy.

- Skąd ta pewność że Ty nie zakochasz się we mnie?

- Nie potrafię kochac, nie znam się na tym. Ty też niczym nie ryzykjujesz, kochanie. 

- Chyba musimy to obgadać? Na czym to ma polegać?

- Nie tutaj, chodźmy do Starbuksa. 

Podczas drogi do kawiarni zastanawiałam się nad tym co mówi Harry. To może się udać, on nie chce więcej, ja też nie. Wchodząc do pomieszczenia moje nozdrza wypełnił aromat kawy, uwielbiam ten zapach. Zamówiłam dla siebie Latte, a Harry wziął Frappucino. Popijając rozmawialiśmy o sobie, śmiałam się z jego żartów i bardzo dużo dowiedziałam się o Harrym. Mieszkał w Holmes Chapel, ale przeprowadził się do Londynu z powodu nauki. Ma siostrę Gemmę i mamę Anne oraz ojczyma. Miał świetne dzieciństwo, nadal utrzymuje świetny kontakt z rodziną. Jest zimny i zdystansowany do innych, ale kiedy mówi o najbliższych jego oczy płoną ogniem, przyjaznym żarem. Zachowywaliśmy się jak przyjaciele, nawet nie spostrzegłam się kiedy zrobiło się już naprawdę ciemno. 

- Harry, musze się już zbierać. 

- Jasne, ptaszyno. Odprowadzę Cię.

Szliśmu powoli rozkoszując się powietrzem, ciemnością, swoim towarzystwem. Nie myślcie że zapomniałam o jego propozycji, cały czas mam ją z tyłu głowy, tylko chcę go najpierw poznać, zanim zaczniemy ze sobą sypiać regularnie. Naprawdę go polubiłam, te błyszczące zielone oczy chce je widzieć częściej. Harry twierdzi że nie potrafi kochać, a przecież tak wielka miłością darzy swoją rodzinę. Postanowiłam pójść krok dalej.

- Dlaczego postanowiłeś że będziesz tak żyć? 

- Tak jest łatwiej. Kiedyś Ci pewnie powiem ale narazie.. Narazie zostańmy przy tym, że znasz moje imię. Bedziesz je niedługo krzyczała skarbie. 

Wyszeptał pochylając głowe, a jego ciepły oddech muskał mój policzek.  

- To już tutaj, dobranoc ptaszyno. 

Złożył małe muśnięcie na moim policzku, a jego perfumy obezwładniły moje zmysły. Powraca zdystansowany Harry Dupek Styles? 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro