Kalafiory, kalafiory, kalafiory
Macica produkuje
produkty naznaczone hańbą
przez ludzi którzy mieli matki
Kręgosłupy układają się w kody kreskowe
Piękne kwiaty
więdną na targowisku starych ludzi,
którzy uśmiechają się brakami zębów
na widok dorodnych
kalafiorów
Czasem gdy coś mówię,
nic nie ma sensu
większego niż cokolwiek
Dzisiaj cola, jutro wino, a za tydzień
kalafiory
Ale co ja zrobię
kiedy własne ciało zacznie się na mnie rozkładać?
Podam mu rozkład jazdy i wyłożę:
wszędzie, byle nie w tą stronę
Ale ciało nie potrafi czytać,
nie potrafi pytać o drogę
Będzie gnało za umysłem,
półśniętym w swoim niematerialiźmie
Pozostaje mi jak wszyscy
skupić się na przyszłości
Skupić się na czasie
kalafiorów
i braku czasu
na kalafiory
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro