Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22


- Sąd ty słomkę wytrzasnąłeś?

Zapytałam.

- Moja słodka tajemnica.

Cmoknął mnie w policzek i tym razem ja się napiłam ze słomki. Nawet dobry jest ten soczek.

- Ej chłopaki chodźcie na chwilę na górę.

Powiedział Leo i chłopcy poszli, a ja i Holly zostałyśmy same.

- Czyli ty i Calum coś ten teges?

Zapytałam. Ta się lekko zaczerwieniła.

- No tak.

Powiedziała cicho.

- Gratulacje kobieto! Jak długo??

- 5 dni.

- Czekaj to on się zapytał na wyjeździe?

Zapytałam i dostałam właśnie jakiegoś SMS.

- No tak.

Powiedziała Holly, a ja zobaczyłam kto mi napisał.

Brent🏐:
Hejka! Jak tam?

Ja:
Super! Zgadnij kto ma chłopaka.

Brent🏐:
Holly?

Ja:
Też.

Brent🏐:
Ty?

Ja:
No!!

Brent🏐:
Aha, a ja mam zajebistą wiadomość.

Ja:
Jaką?!

Brent🏐:
Przyjeżdżamy z siostrą wcześniej!! Chyba nawet w tym tygodniu! Cieszysz się?

Ja:
No pewnie!! Ale zrobimy pidżama party.

Brent🏐:
No to będzie zajebiste i zrobię takie wejście, że, aż będziesz miała mokro.

Ja:
Taa chciałbyś. Dobra ja kończę, bo Holly siedzi sama.

Brent🏐:
No to do zobaczenia.

Wyłączyłam komórkę, ale po chwili znowu przyszedł mi SMS.

Mama:
Kochanie wyjeżdżam w delegacje na dwa tygodnie i Jan jedzie ze mną, dlatego zostaniecie sami. Poradzicie sobie?

Ja:
Jasne mamo. Jedź i się nie martw.damy rade.

Wyłączyłam komórkę.

- Holly moja mama wyjeżdża i mamy dwa tygodnie wolny dom!

- Aaa laska wpadam do ciebie na pewno.

- Noo, a i Brent będzie chyba w tym tygodniu nawet!

- Ej to zajebiście!

Krzyknęła.

- Ej jakoś dziwnie długo ich nie ma.

Powiedziała Holly.

- Czekaj idę to sprawdzić.

Powiedziałam i poszłam na górę. Usłyszałam hałas z jakiegoś pokoju. Chyba Nath'a. Weszłam tam i zobaczyłam jak ćpają anfe.

- Aha fajnie, a wy - pokazałam na Leo i Nath'a - nie oddzywajcie się do mnie.

Wyszłam trzaskając drzwiami. Weszłam do salonu i wsięłam kluczyki Leo.

- Holly chodź do mnie, bo nasi panowie postanowili sobie ćpać.

Powiedziałam, a ona zrobiła duże oczy, a potem wstała i poszła ze mną.

Wsiadłyśmy do samochodu i pojechaliśmy do mnie. Jest ok. 17, więc nie wiem co robimy.

- Chcesz coś do picia?

Zapytałam.

- Jasne. Masz wodę?

- Tak już ci daje.

Nalałam jej i poszłyśmy do mnie. Usiadłyśmy przy stoliku, a po chwili przyszła do nas Angel i usiadła na kolanach Holly, a ona ją pogłaskała.

- Jak ja ciebie dawno psinko nie widziałam.

Powiedziała Holly i się napiła wody.

- Ugh czemu oni wzięli to gówno. Leo dobrze wie, że tego nie lubię.

Powiedziałam.

- Nie wiem, ale też mnie wkurzył tym Calum.

Nagle zadzwonił mi telefon, więc go odebrałam.

- Halo?

- Hej Melanie to ja Luke.

Usłyszałam głos mojego idola.

- No hej.

Powiedziałam.

- Wiesz może gdzie jest Calum? Miał być na próbie od jakiś 15 minut, a go nie ma.

- Wiesz woli chyba ćpać z moim bratem i innymi niż chodzić na próby.

Powiedziałam lekko wkurzona, a Holly dziwnie na mnie popatrzyła. Odsunęłam lekko komórkę od twarzy i wyciszyłam.

- To Luke Hemmings.

Powiedziałam i wróciłam do rozmowy, a ona zrobiła duże oczy.

- Boshe mówiłem mu, żeby tego więcej nie brał. Kurwa. No to po próbie. A co robisz to może wpadniemy z chłopakami?

Powiedział Luke.

- Siedze z Holly u mnie, bo się wkurzyłyśmy, że ćpają i jest z nami jeszcze Angel.

- Holly to jest ta dziewczyna Calum'a?

Spytał się.

- Tak tak, a Angel to mój piesek.

- A okej. To wpadamy wyślij tylko adres SMS.

Powiedział Luke i się rozłączył.

- Holly nie wiem, za kiedy, ale będzie tu Luke i reszta ekipy bez Calum'a.

- O kurwa. W końcu poznam Luke'a!

Powiedziała szczęśliwa.

- Chwila to ty go nie znałaś?! Jak Calum jest z nim w zespole.

Zdziwiłam się.

- Nie zapoznał mnie z nimi, a chciałam iść do nich na próbę, ale powiedział, że będę się nudzić i im przeszkadzać.

- To się ciesz, że mam wtyki.

Lekko się zaśmiałam i zeszłam na dół, a Holly podąrzała za mną.

- Trzeba coś do jedzenia zrobić.

- Dawaj babeczki.

Powiedziała Holly.

- Jest jeden problem.

Powiedziałam trochę zawstydzona.

- Jaki?

- Ja nie umiem robić babeczek. Zawsze Anna mi je robiła.

Teraz to się jeszcze mocniej zawstydziłam, a ona lekko się zaśmiała.

- To nic. Nauczę cie. To przepis, który wymyśliła moja prababka i przekazujemy go z pokolenia na pokolenie, więc czy jesteś gotowa go poznać.

Powiedziała z teatralną powagą(nie wiem czy takie coś jest).

- Jestem.

Odpowiedziałam jej tym samym tonem i po dwóch sekundach się zaśmiałyśmy.

- Dobra to robimy!

Krzyknęła Holly i zaczęła coś wyjmować.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro