Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22 ❄️special❄️

                             Ink
Weszliśmy do portalu prowadzącego do Underfresh. Tylko nieliczni tolerowali jakoś to Universum. Tutaj mieliśmy się spotkać z naszym synem. Zaczynałem się już trochę o niego martwić, ale kto by się nie martwił o nawet nieznajome dziecko, które trafiło do Fresha? Zadziwia mnie nasz spokój w związku z tą sytuacją. Wiadomo, Fresh jest w jakiś sposób rodziną i powinnyśmy mu zaufać, ale kto wie co przyjdzie mu do głowy. W sumie to patrząc na sytuację w sklepie to wychodziło na to, że nie jest to wina Fresha, tylko Jammy'ego! Zadziwiający fakt, nie? (Weź tutaj pod uwagę to, że Ink nie pisał o tym co działo się w sklepie i myśli, że o tym nie wiesz.)  Pomimo to i tak się martwię...
Zapukałem do drzwi wejściowych, które prawie od razu otworzył PJ. Był wzrostu Error i był też bardziej przystojny.

- PJ?

- O to wy... Wchodźcie- odsunął się od drzwi, aby nas wpuścić. Weszliśmy do domu.

- Wyrosłeś, czy źle ciebie zapamiętałem?

- Co masz na myśli Error?

- Fresh!- wydarłem się.

- Yup?- głowa wołanego, ukazała się w holu.

- Co ty zrobiłeś mojemu dziecku!?

- UPS...- zaczął uciekać, ja biegłem za nim.

- Trochę im to zajmie. Chodźmy- powiedział PJ prowadząc Ruru do jakiegoś pomieszczenia w domu.

                              Error
- Trochę im to zajmie. Chodźmy- weszliśmy do salonu. Impreza dopiero się rozkręcała, więc było jeszcze sporo osób, które się nie upiły. Większości z zebranych nie znałem nawet z wyglądu. Podeszła do mnie dziewczyna w okularach z brązowymi, rozpuszczonymi włosami i w czapce Mikołaja. Jako jedna z nielicznych nie miała na sobie specjalnego przebrania. (Kim, ah, kim może być ta tajemnicza dziewczyna? No oczywiście, że mną!)

- Cześć Error!- uśmiechnęła się szeroko.

- Znowu ty? Co tutaj robisz?

- Bawię się, śpiewam kolędy, sprawiam, że Ink będzie zazdrosny.

- W jaki niby sposób i o kogo ma być zazdrosny, bo nie za bardzo rozumiem- w tym czasie Inky wszedł do pokoju. Autorka złapała mnie za bluzę i powiedziała

- Error jestem *hic* pijana!- pocałowała mnie w usta. Naprawdę? Nie stać ciebie na nic więcej? Przecież to oczywiste, że ciebie odepchnę! (Cicho! Mi tu chodzi o reakcję Inka, a nie twoją!)

- E-error! Kim ona jest!?- Kikiemu zaczęły lecieć wodospadami tęczowe łzy. Jesteś z siebie zadowolona? Osoba na której mi zależało (i wciąż zależy) płacze przeze mnie! (Okej, okej. Przyznaję, że to było lekkomyślne, ale wymyślisz coś, aby wyjść z tej sytuacji.) Jak zawsze muszę po tobie sprzątać. Zajebiście!

- Ja jej nie znam!

- A-akurat! *Hic* a co z tym... Racja. Niczym *hic*. Ale co z tym wszystkim?

- O czym ty pierdolisz!? Ja ciebie nie znam!

- Odczep się od MOJEGO Ruru!

- Przecież moemy się nim podzieić! *Hic*

- Nie! On jest mój i tylko mój!- Inky złapał mnie za policzki i bardzo głęboko pocałował, co od razu odwzajemniłem przyciągając go do siebie za biodra. Autorka otrzepała ramiona i zadowolona z siebie powiedziała:

- Moja praca się tu kończy. Ej ludzie! THIS SHIP IS CANNON NOW!- wokół nas zebrało się wiele osób, którzy na raz krzyknęli "WE SHIP IT!"

                            Ink
Nie mogłem dopuścić do tego, aby ta dziewczyna zabrała mi mojego Ruru! Musiałem interweniować, więc pocałowałem go na oczach wszystkich. Byłem tym tak zajęty, że dopiero jak się od niego od kleiłem, zobaczyłem zabrany wokół nas tłum, który wiwatował i robił nam zdjęcia. Szybko złapałem rękę Errora i wtuliłem się w niego.

- On jest tylko mój!- i pociągnąłem mojego wybranka na kanapę. Kazałem mu usiąść, a sam usiadłem mu na kolanach przytulając go najmocniej jak potrafię. Dziewczyna, która wcześniej całowała mojego narzeczonego, śmiała się i robiła nam zdjęcia. Nie zależało jej na Ruru, że się z tego śmieje, czy co? A zresztą. Czym ja się przejmuję? Przecież teraz Ruru jest przy mnie i mi go już nie zabierze. (Yandere Ink mode: on XD)

- Czyżby Inky był zazdrosny?- spytała się dziewczyna, wciąż robiąc nam zdjęcia- Założę się, że byłabym lepszą partią dla Errora niż ty.

- Odwołaj to! Nikt nie jest i nie będzie dla mnie lepszy od Inka!

- Dokładnie!- zawtórowałem, lekko się rumieniąc.

- Pff haha! Jak wy poważnie wyglądacie!- dziewczyna śmiała się przez jakiś czas, a kiedy przestała powiedziała- dobra. Już skończyłam. Przepraszam. Moim zadaniem jest, aby coś się działo tutaj... Naprawdę was przepraszam. Zgoda?

- Zgoda, ale więcej tak nie rób.

- Się wie, szefie!- poszła do barku i zaczęła rozmawiać z osobami tam przesiadującymi.

- Naprawdę tylko tyle wystarczyło, aby dała spokój?

- Najwyraźniej...- pocałowałem Ruru w policzek, aby zwrócił na mnie uwagę- Wiesz, że ciebie bardzo kocham?

- Codziennie mam taką nadzieję.

- A czy ty mnie bardzo kochasz?

- Bardziej się nie da, Kiki- przyłożył swoje czoło do mojego- Kocham cię najbardziej na świecie.

- Ja ciebie też.

(Jak zjebać romantyczny moment? Trzeba być mną, lub Freshem 😂)

- Ej ludziska! Gramy teraz w














(W życiu nie zgadniesz)












































(Aż tak ciebie to ciekawi?)





























W zgadnij kto to! Ta wersja jest wymyślona przeze mnie i RADowskiego JamJam'a- PJ się zarumienił na słowa Fresha- każdy wybierze jakaś osobę z tutaj zebranych i będzie musiał powiedzieć coś o niej w maksymalnie 5 słowach, pokazać ją, albo narysować coś związanego z daną osobą. Kto chce zacząć? Każdy będzie tutaj stać przynajmniej raz!

- To debilny pomysł- powiedział ktoś w tłumie.

- Sam jesteś debilny!- krzyknął Jammy w odpowiedzi.

- Usiądźmy na dywanie! Jedna osoba będzie w tym miejscu gdzie teraz ja stoję i będzie przedstawiać wybraną przez siebie tożsamość! Kto pierwszy?- cisza. Nikt się nie zgłosił. Fresh wskazał na Reapera, który był jego najbliżej- Reaper! Będziesz pierwszy!

Śmierć wyszedł na środek i szepnął coś do gospodarza imprezy, który poszedł po coś do kuchni i wrócił z patelnią. Zanim podał ją żniwiarzowi Outer krzyknął:

- Wiem kogo chcesz przedstawiać! To Geno!

- Brawo! W nagrodę możesz wybrać kto ma następny być na środku!

- Hmm... Niech pomyślę... Error!- Ruru zamienił się miejscami z Reaperem.

- Ehh... Do tej osoby potrzebne są dwa słowa- zrobił maślane oczy do Fresha i złączył ze sobą ręce- Panie Fresh!

- To PJ!- krzyknął Dream podnosząc rękę- Mogę teraz ja?

- Jasne broski.

Zabawa trwała i trwała, aż wszyscy uznaliśmy, że jest nudna i zgodziliśmy się w większości na...

                            PJ
Zgodziliśmy się na 7 minut w niebie (klasycznie) kto to powiedział!? Jakieś dziwne są te głosy.... Chyba naprawdę oszalałem na punkcie pana Fresha... Ehh. Nie ważne. Wracając to będę w końcu mógł być z panem Freshem sam na sam! Z tego co słyszałem cała ta gra jest ustawiona. Nie wiem jak, po prostu usłyszałem rozmowę cioci Dream z moim lubym. Obydwoje chcieli bardzo kogoś wylosować, ale nie usłyszałem już kogo, bo zaczęli się schodzić goście, których miałem wpuszczać do środka. Przyszło bardzo dużo ludzi. Nawet dzieci Geno i pana Reapera! [Wyczuj ten respekt.] Co najlepsze to, właśnie to, że poznałem wszystkich gości przed imprezą!
Usiedliśmy wszyscy w kole. Byłem na przeciwko pana Fresha, oraz pomiędzy Dreamem i Inkiem. Nie ja wybierałem miejsca. Były już wyznaczone.

- Ja zacznę!- oznajmił mój wybranek, kręcąc butelką. Kręciła się i kręciła, aż w końcu zatrzymała się na mnie. Udało się! Będę z nim sam na sam przez 7 minut! Wstałem z miejsca lekko się chwiejąc. Geno złapał mnie i Fresha za ręce i wrzucił nas do szafy. Zamknął nas na klucz. Idealnie. Upadłem na wybranka mojego serca okrakiem i zarumieniłem się. Pan Fresh obrócił to na swoją korzyść i to ja znalazłem się na dole, a on na górze. Pocałował mnie mocno w usta. Pierwszy raz się z kimś całuję i to z kimś kogo bardzo kocham! Odwzajemniłem nieśmiało pocałunek.

- 5 minut!- krzyknął ktoś na zewnątrz. Na te słowa zawiesiłem ręce na szyi mej miłości i cicho szepnąłem:

- Kocham cię- zdjąłem jego okulary przeciwsłoneczne, aby zobaczyć czy to co powie, będzie szczere.

- Ja ciebie też, ale wiesz, że nie wszyscy mogą to zaakceptować?

- Co mogą mnie obchodzić inni, kiedy jesteś przy mnie ty?

- 2 minuty!

- Powinniśmy  szybko się ogarnąć, aby nie zobaczyli w jakiej jesteśmy pozycji.

- Niech pytają. W czym mogą nam przeszkodzić?

- Koniec czasu!- ktoś otworzył brutalnie drzwiczki, co spowodowało, że pan Fresh spadł na ziemię, a ja zdezorientowany leżałem jeszcze w szafie. Wszyscy zaczęli się śmiać. Szczerze? Wolałbym, aby ten czas w szafie się wydłużył. O wiele więcej wydłużył.
Teraz kręcił butelką Error. Skoro wszystko było ustawione to wiadomo, że wypadło na....

______________________________________
Na kogo mogło wypaść? Od razu powiem, że nie jest to Ink! Spróbujcie zgadnąć. Haha! Wesołych świąt życzę wszystkim! Dużo szczęścia, radości i wiele czasu spędzonego z rodziną i przyjaciółmi! Mam nadzieję, że specjał się spodobał 😉. Jesteśmy już co raz to bliżej ślubu i nieszczęsnej nocy poślubnej.
Do następnego 😘❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro