Prolog
Perspektywa Narratora, czyli autorki;
W odległej nam krainie, czy też w Anty-Void, żyły dwa szkielety. Były zupełnymi przeciwieństwami: jeden niszczy, drugi tworzy; jeden czarny (bez urazy), drugi biały; jeden wyższy, drugi niższy. Byli dosłownie ying i yang. Na razie skupmy się na tym, że są swoimi największymi wrogami, a pomimo tego razem mieszkają. Pewnie zastanawiacie się co mogą robić teraz?
Niższy że szkieletów, czyli Ink, mówił coś do wyższego, Errora, grożąc palcem. Gdy skończył mówić wyższy otworzył portal i wszedł do niego (dop. Autorki; bez skojarzeń tutaj, przynajmniej jeszcze nie teraz). Po wyjściu ciemniejszego szkieleta, mniejszy z czarną plamą na policzku bezradnie usiadł i zaczął płakać.
______________________________________
I tak o to mamy prolog. Nie jestem do końca pewna czy tak się właśnie pisze tego typu rzeczy 😂. Mam nadzieję, że nie zniechęcił Ciebie do dalszego czytania!
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro