Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rodział 1

Mateusz stał w swoim pokoju, otoczony kolorowymi zabawkami, które przypominały mu beztroskie czasy dzieciństwa. Promienie słońca przenikały przez okno, tworząc miękką, złotą poświatę wokół niego. Każdy kąt był wypełniony radosnymi wspomnieniami – od pamiątek z rodzinnych wyjazdów po drobne przedmioty, które zyskiwały dla niego ogromne znaczenie. Dzisiaj jednak czuł coś innego; czuł potrzebę bycia małym, odłożenia dorosłych obowiązków na bok i całkowitego zanurzenia się w chwilach beztroski.

Przyglądał się swojemu odbiciu w dużym, ozdobnym lustrze, które stało na komodzie. Jego wesoła twarz, uśmiech i nieco zaszokowane spojrzenie zdawały się emanować radością. Wczoraj Kamil, jego partner, podarował mu nową zabawkę – miękkiego misia, który natychmiast stał się jego ulubionym towarzyszem. Mateusz nie mógł się oprzeć pokusie, by dzisiaj poczuć się jak dziecko, dlatego założył na siebie kolorowe body, który przypominał mu o radosnych czasach zabaw w piaskownicy.

Kiedy usłyszał dźwięk otwierających się drzwi, odwrócił się, a jego serce zabiło szybciej. Kamil, jego opiekun i największy przyjaciel, wszedł do pokoju z uśmiechem na twarzy. Jego obecność sprawiała, że Mateusz czuł się bezpiecznie. Kamil był o wiele wyższy i silniejszy, co nadawało mu pewnego rodzaju autorytet, ale to właśnie ciepło w jego oczach przyciągało Mateusza najbardziej.

– Co tam, mały? – zapytał Kamil, siadając obok Mateusza na podłodze. – Wyglądasz jak książę w krainie zabawek.

Mateusz roześmiał się, a jego serce zabiło jeszcze szybciej. Czuł się, jakby Kamil potrafił czytać w jego myślach.

– Chciałem tylko… poczuć się jak w dzieciństwie. Chcę, żebyś mi pomógł, proszę. – Jego głos był cichszy, pełen radości i niepewności. Kamil zawsze wiedział, jak sprawić, by Mateusz czuł się komfortowo w swojej skórze.

– Oczywiście, że tak – odpowiedział Kamil, a jego uśmiech stał się jeszcze szerszy. – Co byś chciał robić? Może zbudujemy coś z klocków, a potem wybierzemy się na małą przygodę?

Mateusz kiwnął głową, a jego oczy zaświeciły się z entuzjazmu. Ujął misia, który leżał obok niego, i mocno go przytulił, jakby chciał, aby ten również poczuł tę radość. Kamil wstał, przynosząc torbę z kolorowymi klockami, a Mateusz pomógł mu je rozłożyć.

– Spójrz na to – powiedział Kamil, kładąc kilka klocków obok siebie. – Zbudujmy najwspanialszy zamek w całym królestwie!

Gdy zaczęli budować, Mateusz czuł, że świat dorosłych, z jego zmartwieniami i oczekiwaniami, oddalał się na bok. Kamil był przy nim, a ich wspólne chwile były pełne śmiechu i radości. Każdy klocek, który umieszczali jeden na drugim, stawał się częścią ich małego królestwa, a Mateusz zapomniał o wszystkich troskach.

Kiedy budowla zaczęła nabierać kształtów, w lustrze obok zobaczył swoje odbicie – małego chłopca, który bawił się jak nigdy wcześniej. Kamil wyglądał jak opiekun tej bajkowej krainy, gotowy stanąć w obronie każdego zakątka ich wspólnego świata. W tym momencie Mateusz zrozumiał, że ma w życiu coś wyjątkowego – kogoś, kto nie tylko go akceptuje, ale także wspiera w odkrywaniu samego siebie.

– Jesteś najlepszym przyjacielem, jakiego można sobie wymarzyć – powiedział Mateusz, a jego głos był pełen emocji. Kamil uśmiechnął się, a w jego oczach błyszczały iskierki zrozumienia.

– A ty jesteś moim małym skarbem – odpowiedział Kamil, a Mateusz poczuł, jak serce mu rośnie.

W tym prostym momencie, w otoczeniu zabawek i klocków, zrozumieli, że ich miłość była czymś więcej niż tylko uczuciem – była ich wspólną przygodą, w której mogli być kimkolwiek zechcieli. Czasami, aby znaleźć siebie, wystarczy cofnąć się do dzieciństwa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro