Rozdział 3.
POV. KAGEYAMA
"Miłość"- to jedno słowo, niby tak zwykłe a jednocześnie tak nie możliwe. Gorączkowo zacząłem przeszukiwać inne strony, jednak na wszystkich znajdowałem to samo. Nie wiem co mam o tym myśleć. Do tego jeszcze mamy być razem w pokoju. Po prostu lepiej być nie mogło.
-Zakochałem się? Nie... to po prostu nie możliwe...- odparłem opierając głowę o szybę okna. Jedyne co mi zostało to odpłynąć do krainy snów. Tak też się stało.
POV. TSUKISHIMA
Po jakichś 3 godzinach jazdy dotarliśmy na miejsce. Ośrodek nie był jakiś gigantyczny ale nie był też malutki. Mam nadzieje że uda mi się ograniczyć czas spędzony w pokoju do minimum. Zwłaszcza jeżeli ma być w w nim Kageyama. Właśnie... ten durny Król. Ciekawe co on teraz sobie myśli. Mam nadzieję że chociaż nie będę musiał niańczyć Yamaguchiego. Chociaż jeden plus.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro