Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tajemniczy rytuał, rozmowa pełna podejrzliwości oraz miła rozmowa przy kawie

*****tydzień później*****

Sprawa zabójstwa Jagody Ryczyńskiej stanęła w miejscu i policjanci nie mieli żadnych śladów, które by zaprowadziły do zabójcy dziecka.

***

Eryka już od piątej godziny nad ranem leżała w łóżku i bezmyślnie patrzyła na sufit, w głowie znajdowała się pustka, którą nie mogła się pozbyć.

W końcu- chociaż policjantka miała budzik ustawiony na siódmą- Starska wstała o wpół do szóstej, kiedy stwierdziła, że już nie zaśnie.

Młodsza pani aspirant wyszła ze swojej sypialni i poszła do łazienki. Tam dziewczyna przemyła twarz zimną wodą, a potem oparła rękoma o umywalkę i spojrzała przez lustro na swoje odbicie. Widziała swoją bladą twarz z lekko podkrążonymi, smutnymi oczami. Po dłuższej chwili policjantka westchnęła ciężko, a potem zaczęła się szykować do wzięcia prysznica.

Po prawie godzinie wyszła z łazienki w samym ręczniku i poszła do sypialni, gdzie po chwili po pięciu minutach wyszła już ubrana w czarne dżinsy oraz różową bluzkę w czarne grochy i ze wstążką przy szyi. Eryka dłonią przeczesała swoje wilgotne włosy palcami, a potem rzuciła ręcznik na kaloryferze w łazience, a potem poszła do kuchni, gdzie włączyła wodę na kawę oraz z lodówki wzięła resztę jogurtu, oraz połowę opakowania z musli i wsypała płatki z owocami do opakowania z jogurtem, potem chwyciła za łyżkę i zaczęła się zajadać tym prowizorycznym śniadaniem.

Eryka zjadła dwie łyżki z tego, a potem kubeczek wyrzuciła do kosza i szybko wyłączyła i zalała kawą wrzątkiem.

Kwadrans później, kiedy skończyła się malować oraz czesać swoje włosy w warkocz, dziewczyna wróciła do kuchni, gdzie otworzyła szafkę koło lodówki i wyciągnęła nieduży koszyk, w których znajdowały się różnego rodzaju pudełka i fiolki z lekami. Policjantka szybko nasypała po tabletce każdego z jego opakowania, a potem wzięła do ręki te wszystkie leki, do drugiej ręki wzięła kubek z resztką kawy, a potem je wzięła do ust, które przełknęła i wypiła resztę kawy.

*****pół godziny później*****

Gutek powoli szedł do swojego biurka, kiedy do biura wszedł Piotrek wraz z Alexem.

-Hej, sam jesteś?- spytał Piotr, kiedy powoli ściągał swoją kurtkę, a tymczasem Gustaw z uśmiechem witał się z psim komisarzem, który skakał na aspiranta, energicznie też machając ogonem.

-Co tam, uszatku?- zapytał aspirant, a psi komisarz zaszczekał radośnie.

-Sam jesteś?- powtórzył komisarz, a Bielski spojrzał na niego.

-No jak widać- odrzekł chłopak, a mężczyzna pokiwał głową. Po chwili Górski odwrócił się w kierunku wieszaka i wtedy zobaczył znajomy płaszcz.

-Chyba nasza nowa koleżanka przyjechała wcześniej od ciebie- powiedział, a Bielski ze zdziwieniem spojrzał na swojego szefa. Po chwili swój wzrok skierował na wieszak.

-Nie zauważyłem jej płaszcza- odrzekł po chwili- Jak wszedłem do biura, to jej nie było.

-Pewnie jest w łazience- dodał, a Piotrek pokiwał głową.

-A ty co o niej sądzisz?- zapytał, a aspirant spojrzał na niego ze zdziwieniem.

-No... jest tutaj u nas z tydzień i w sumie... oprócz urywkowych informacji o sobie, to nic o niej nie wiemy- powiedział Górski, gdy Bielski usiadł przy swoim biurku.

-Szefie, widocznie jeszcze nie jest gotowa na otwarcie się na nas- powiedział aspirant- Powinniśmy jej dać trochę czasu.

-Wiem, ale... ona jest dla mnie jakaś... podejrzana- komisarz powoli poszedł do swojego biurka, gdzie usiadł na swoim fotelu, na którym się oparł.

-Mam wrażenie, że może ona coś brać- powiedział komisarz, a pan aspirant ze zdziwieniem spojrzał na niego.

-W sensie narkotyki?- zapytał, jednocześnie też z politowaniem podniósł brwi.

-Nie, bierze witaminę C- odrzekł z ironią, a Gutek parsknął śmiechem- Bracie, ona codziennie przychodzi ze skrajnymi humorami- pewnego dnia jest wręcz wesoła i roześmiana, a następnego dnia przygnębiona i smutna, a kolejnego przymulona i senna... Chyba więc nie myślisz, że ona tak z siebie się zachowuje, to...

-Szefie, gdyby faktycznie ona brała coś, to byśmy to zauważyli- przerwał mu spokojnie Gutek- Nie wiem, miałaby rozszerzone czy zwężone źrenice, wstręt do światła... nie wiem, nadwrażliwość, agresja... Nie wiem, cokolwiek, by to udowodnić, że ona bierze.

-A ty, jak myślę, twierdzisz, że ona na ćpunkę nie wygląda- odrzekł Piotrek, a Gutek kiwnął głową.

-Możesz mi nie wierzyć, ale ona naprawdę nią nie jest- powiedział- Po prostu... taki zapewne ma charakter, a tak to nic poza tym.

-No tak, bo ty dokładnie pierwszego dnia tak się jej przyglądałeś- odrzekł ironicznie Górski- A raczej się wgapiałeś w nią jak sroka w gnat

-Przepraszam bardzo, ale o co mnie szef posądza?- spytał poważnym tonem.

-Ja? O nic... tylko się ciebie pytam- powiedział komisarz z niewinnym uśmiechem, a chłopak spojrzał na niego z wyrzutem.

Parę minut później do biura weszła Eryka, która lekko poprawiła swoje włosy. Nagle przystanęła, kiedy zobaczyła Górskiego, Bielskiego oraz Alexa w biurze.

-O... Dzień dobry- lekko uśmiechnęła się na ich widok, a potem niepewnie podeszła do biurka, z którym dzieliła się z Bielskim.

-Dzień dobry! Dość wcześniej chyba przyjechałaś, co?- zapytał Piotr, a Starska spojrzała na niego.

-Mój sąsiad z góry zaczął remont robić przed szóstą- powiedziała dziewczyna, a potem usiadła przy biurku- Nie dałam rady zasnąć, więc postanowiłam wcześniej przyjechać do pracy.

-Takich sąsiadów mieć to naprawdę...- Piotr pokręcił głową, a młodsza pani aspirant tylko pokiwała głową.

-Eryka, może weźmiemy kawę?- zaproponował Gutek, a dziewczyna spojrzała na niego.

-Idźcie i mi weźcie kawę- wtrącił się Piotrek, a oboje spojrzeli na niego.

-Jasne, czemu nie- Starska ponownie spojrzała na Bielskiego z uśmiechem, a on również się uśmiechnął, patrząc jej w oczy.

*****prawie dziesięć minut później*****

-Proszę, pani młodsza aspirant - Gutek postawił na stole kubek z parującą kawą- Z mlekiem i z cukrem, jak pani aspirant prosiła.

-Dziękuję, panie aspirancie- odrzekła z uśmiechem Eryka, kiedy Gustaw usiadł naprzeciwko niej, stawiając swój kubek kawy -Miło z Pana strony.

-Prosiłem, żebyś mówiła mi po imieniu- poprosił ją chłopak, a potem lekko się uśmiechnął- Gutek jestem.

Starska lekko się roześmiała, a spojrzała na niego.

-Miło mi, Eryka- odpowiedziała. Policjanci roześmiali się, a po chwili zajęli się piciem kawy.

-Więc...- zaczęła policjantka, odstawiając kubek- O czym rozmawialiście pod moją nieobecność?

-Szczerze?- spytał aspirant, a ona kiwnęła głową- Piotrek mówił, że nieźle dajesz radę. Tylko... zapomniał o jednej rzeczy-Naprawdę? Jakiej?- spytała dziewczyna podejrzliwie.

-Że jesteś piękną kobietą- powiedział Bielski, a Starska parsknęła śmiechem.

-Niezły z ciebie podrywacz- odrzekła- Często tak mówisz do dziewczyn?

-Rzadko- wyznał chłopak- Tylko wtedy, kiedy dziewczyna nie jest o coś podejrzana.

Eryka roześmiała się, lekko kręcąc głową.

-Muszę przyznać- rzekła wreszcie już spokojnie- Że masz niezłe poczucie humoru.

-No wiesz, jakoś muszę sobie rekompensować, jak Alex jest główną gwiazdą- odpowiedział Gutek, a Eryka znowu się roześmiała.

-Na razie nieźle dajesz radę- odpowiedziała.

-Miło mi to słyszeć- odrzekł Gutek- Powiedz mi, jak się czujesz u nas?

-Szczerze? Czuję się jak w domu- odrzekła Eryka z uśmiechem- Nie sądziłam, że tak będę się cieszyła z pracy tutaj.

-To dobrze- odrzekł z uśmiechem Gustaw. Policjanci w pewnej chwili spojrzeli na siebie. Ich spojrzenie trwało zaledwie kilka chwil, ponieważ:

-Witam naszych gołąbeczków- do ich stolika podeszli Marta wraz z Lucy i z Piotrem, gdzie Grabska i Schmidt jeszcze były w kurtkach.

-Co tam?- spytał Piotr, patrząc na nich.

-Możecie skończyć kawę?- spytała Lucyna- Chyba coś mamy.

-Co takiego?- spytała Starska, a wszyscy spojrzeli na nią.

-Przyszedł do nas chłopak, który chcę z nami rozmawiać- powiedziała Marta

-O czym? - spytał aspirant.

-Podobno chłopak wie, kto jest mordercą Jagody- powiedział Piotrek poważnym tonem.


Hej!

Dodaje już szósty rozdział 😂😂😂  mam nadzieję, że wam się spodoba 😘😘😘

Jeśli w tym rozdziale popełniłam jakiś błąd albo jest coś, co wam się nie podoba- możecie mi powiedzieć 😉.

Następny rozdział już wkrótce...😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro