❤ Nie każdy ruch jest rozsądny ❤
Przestrzeń pomiędzy Tobiramą, a Madarą zdawała się pulsować od napięcia. Starszy Senju mimo to ze spokojem popijał swoją herbatę.
- Nasz dział też powinien pomyśleć o tego typu szkoleniach.
Uchiha skrzyżował ręce, nie odrywając spojrzenia od Tobiramy. Właściwie pomysł wysłania go na szkolenie z dala od głównej siedzimy wydawnictwa, a przede wszystkim z dala od [Imię] był idealnym pomysłem. W odpowiedzi usłyszał tylko prychnięcie podwładnego.
Czas mijał. Herbata stygła i znikała. Na stole pojawiły się grillowane ryby, które królowały na nim zaledwie kilka chwil.
Madara po skończeniu swojej porcji opuścił lokal, by wypalić papierosa.
- Ile cię nie będzie?
- Dwa tygodnie, dasz sobie rade sam prawda?
- Dlaczego miałbym sobie nie poradzić?
- Po prostu nie chce, żebyście się pozbijali.
- Nie podsuwaj mi tak kuszących propozycji.
Brunet sięgnął po filiżankę, zastanawiając się przy tym, w jaki sposób mógłby przemówić tej dwójce do rozumu. Kiedy Hashirama starał się w myślach ułożyć odpowiednie przemówienie, pozostawiony na stole telefon Madary rozjaśnił się, ekran wyświetlił powiadomienie informujące, że Uchiha właśnie dostał wiadomość od [Imię]. Hashirama wiedział, że w takiej sytuacji może zapomnieć o jakiejkolwiek próbie pojednania. Tobirama natomiast toczył zaciętą walkę w swojej głowie. Z jednej strony chciał dowiedzieć się, jak wygląda korespondencja tej dwójki, z drugiej wiedział jak zły będzie na niego brat. Wewnętrzny konflikt mężczyzny został przerwany wraz z powrotem właściciela urządzenia.
~*❤*~
Madara rozciągnął się swobodnie na kanapie. Odrętwiałe mięśnie dawały mu się we znaki cały dzień. Praca wymagała od niego przebywania niemalże w jednej pozycji, w tej samej pozycji poruszał się także między pracą a domem. Dziś dodatkowo musiał w niej spędzić kolejne godziny. Gotów był zasnąć. Zmusił się, jednak do ostatniego wysiłku, jakim było odpowiedzenie na kilka wiadomości. Odczytał także wiadomość od [Nazwisko]. Kobieta między zachwytem a wmawianiem mu, że gest był całkowicie zbędny, dziękowała za otrzymany bukiet.
Przymknął oczy, podejmując próbę zaśnięcia. Granica jawy i snu rozmyła się. Oto w jego mieszkaniu zjawił się wyraźnie zadowolony Izuna.
- Wyobraź sobie braciszku, że ktoś to dziś zgubił.
Młodszy Uchiha zajął miejsce w fotelu, po czym wyciągnął w kierunku Madary przedmiot swej dumy.
- Na co ci to?
- To własność twojego ulubieńca.
To zdanie wystarczyło, by Madara ponownie usiadł. Liczył, że młodszy brat wyjaśni skąd tak właściwie ma pendrive, jednak nic takiego nie miało miejsca.
- Zabrałeś mu to?
- Leżał całkiem samotny na jego biurku.
Kilka minut później Madara nie mogąc, oprzeć się ciekawości sprawdzał zawartość nośnika danych. Z każdym kolejnym plikiem jego złość rosła. Cała zawartość pendrive służyła pomieszczeniu dorobku literackiego [Imię]. Z tego, co czarnowłosy zauważył, jego pracownik przygotował już wszystko do przekazania drukarni, jednak praca została wstrzymana do podjęcia ostatecznej decyzji, co zostanie wydrukowane.
- Masz mu to oddać!
- Słucham?
- Jeśli tego nie zrobisz, to ja zostanę zwolniony, ale zanim to nastąpi, zwolnię ciebie i jego!
- Sam chciałeś doprowadzić do jego zwolnienia. Nie rozumiem cię już.
- Nadal chcę, ale nie kosztem żadnego z pisarzy.
~*❤*~
Tobirama przeglądał w spokoju kolejne strony notatnika znienawidzonego szefa. Ciekawsze informacje zostały skopiowane lub automatycznie zapamiętane. Kilka z nich wydawało się wyjątkowo ciekawymi spostrzeżeniami odnośnie do pracy w wydawnictwie, inne stanowiły zbiór wskazówek, jak należy przygotować promocję oraz spotkanie z autorem. Niestety wiadomości dotyczących relacji Uchihy z [Imię] było jak na lekarstwo. Senju mógł jedynie dowiedzieć się, gdzie Madara zabrał ją w miniony weekend. Notatnik nie chciał też ujawnić żadnych planów na przyszłość z wyjątkiem kilku spotkań związanych z pracą.
Mężczyzna westchnął, zastanawiając się, co zrobić z obiektem zbrodni. Powinien go oddać? Lepiej byłoby się go pozbyć. Jeśli Tobirama odda notes, Uchiha bez dwóch zdań oskarży go o kradzież. Z drugiej strony, jeśli notes nie wróci, może się to źle odbić na działalności oddziału, a jeśli dojdzie do spadku efektywności pracy, Uchiha będzie się mścił na podwładnych.
Pozostawało jedno, jedyne wyjście z całej sytuacji. Tobirama musiał poprosić o pomoc brata. Brunet z pewnością przedstawi mu szereg argumentów jak nieodpowiedzialnie, nierozsądnie i źle postąpił. Będzie go ganił za zbyt dużą ciekawość, a może nawet poruszy wątek naruszenia prywatności. Mimo to Tobirama wiedział, że starszy brat przyjdzie mu z pomocą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro