Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Podniosłam ciężkie powieki. Musiałam stracić przytomność bo nic nie pamiętam. Przed moimi oczami pojawił się rozmazany obraz twarzy, po kilku mrugnięciach obraz się wyostrzył i rozpoznałam Visiona wpatrujacego się we mnie ze smutkiem i wtedy wszystko mi się przypomniało. W tym momencie nie wytrzymałam i łzy poleciały po moich policzkach.

- Chcę go zobaczyć - wyjąkałam

-Myślę że to zły pomysł - odparł Vision - Biorąc pod uwagę, że przed chwilą zemdlałaś, a teraz jesteś wyjątkowo blada - powiedział, ze smutkiem wyczuwalnym w jego głosie.

Rzeczywiście nie czułam się najlepiej i trochę kręciło mi się w głowie, ale musiałam go zobaczyć ten ostatni raz.

- Proszę - to było wszystko co mogłam z siebie wydusić.

Vision wyglądał jakby chciał się jeszcze sprzeciwić, ale ostatecznie zgodził się i poprowadził mnie do pokoju, w którym leży zmarły bohater.
-----------------
Udaliśmy się do pokoju po drugiej stronie budynku. Gdy weszliśmy do środka, zobaczyłam ciało Tony'ego leżące bez życia na stole, pełne siniaków i okaleczeń, poczułam że przez moje ciało przechodzi dreszcz, a w oczach gromadziły mi się łzy. Dopiero teraz zaczynało do mnie docierać, że jego naprawdę nie ma, że on naprawdę nie żyje.

A to wszystko wina Steve'a, gdyby nie on i jego pieprzony Bucky, to nigdyby się nie wydarzyło, a wszyscy siedzielibyśmy teraz pewnie w salonie oglądając film i ciesząc się swoim towarzystwem.

Poczułam ogromną chęć zemsty i znowu na chwilę nałożyłam swoją maskę czarnej wdowy, odwróciłam się do Visiona i powiedziałam

-  Musimy powiadomić wszystkich o jego śmierci - Vision skinął głową - W pierwszej kolejności zadzwoń do Pepper i Rhodey'a i umów nas na spotkanie nie można im tego powiedzieć przez telefon - dopowiedziałam, po czym odwróciłam się do Tony'ego i podeszłam do stołu na którym leżał. Słysząc zamykające drzwi, nie mogłam dłużej utrzymać obojętnej maski i rozkleiłam się, a potem przylgnęłam do zimnego ciała przede mną.

- Dlaczego mi to zrobiłeś? Dlaczego mnie zostawiłaś? - wyszlochałam - Nawet się z tobą nie pożegnałam - szepnęłam z rozpaczą - Ale obiecuję ci, że Rogers i jego zespół zapłacą mi za wszystkie krzywdy jakie ci wyrządzili - powiedziałam już mocniejszym głosem, po czym znowu popatrzyłam na Tony'ego i moje oczy po raz kolejny wypełniły się łzami i z miękkością w głosie wypowiedziałam słowa pożegnania - Pamiętaj, że zawsze cię kochałam i będę kochała i że żałuję, że dopiero teraz odważyłam się powiedzieć to na głos - po czym pochyliłam się i po raz ostatni pocałowałam go w zimne już usta i z ostatnim spojrzeniem na niego, wyszłam z zamiarem pomszczenia Tony'ego Starka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro